GPS GPS
321
BLOG

Armia zabija - sąd też może

GPS GPS Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 4
Poprzednie części:
Armia zabija - sąd też może
"Kto godzi się na istnienie armii, której żołnierze będą zabijać na wojnie żołnierzy wrogiej armii (czyli będą wykonywać na nich natychmiastową karę śmierci, bez sądu, za atak na państwo), ten musi zaakceptować karę śmierci wydawaną przez sąd za zabójstwo po sprawiedliwym procesie."
Muchomorek: Nie będę pisał, że ten argument nic dla mnie nie znaczy.
Żwirek: A z kolei dla mnie nie ma znaczenia Twój osobisty stosunek do moich argumentów. Wszystkie mogą dla Ciebie nic nie znaczyć i wszystkich możesz nie lubić. Ale to nie ma żadnego znaczenia - ważna jest obiektywna wartość moich argumentów, a nie Twoja subiektywna ocena.
Muchomorek: Armia to banda często nieświadomych swojej odpowiedzialności morderców, kierowana najczęściej przez żądnych chwały przywódców politycznych i nie godzę się na jej istnienie w dobie broni masowych, gdy w wyniku jednorazowego konfliktu nie giną jak niegdyś tysiące, lecz możliwa jest śmierć milionów ludzi, a w skrajnym przypadku może dojść do całkowitej zagłady cywilizacji.
Żwirek: Rozumiem zatem, że czasem armia, to formacja świadomych swojej odpowiedzialności żołnierzy kierujących się patriotyzmem i chęcią obrony swoich współobywateli i gdy toczą wojny gabinetowe, a nie totalne, to godzisz się na jej istnienie i godzisz się na toczenie wojny, w której jedni żołnierze zabijają innych. Zgadza się?
Muchomorek: Kładę jednak nacisk na różnicę między wojną obronną a agresywną. Zabijanie w wojnie obronnej jest dopuszczone przez Kościół, lecz w wojnie agresywnej nie.
Żwirek: Analogicznie jest z zabijaniem indywidualnym. Należy położyć szczególny nacisk na różnicę między zabijaniem osób niewinnych i zabijaniem osób winnych. Zabijanie morderców jest dopuszczalne, a zabijanie osób niewinnych nie. Dlatego na przykład należy odróżnić karę śmierci od aborcji - pierwsze to jest groźba zabicia mordercy, a drugie to jest zabicie niewinnego dziecka.
Muchomorek: Wojna obronna jest niczym obrona konieczna na większą skalę. Chroniąc aktualny byt państwa i życie jego mieszkańców mamy prawo użyć przemocy.
Żwirek: Ale mamy prawo prowadzić wojnę obronną nawet w stosunku do państwa, które w danym momencie nie stanowi bezpośredniego zagrożenia dla naszego państwa. Na przykład jeśli zawrzemy sojusz obronny z innym państwem i wróg zaatakuje to państwo, ale nie zaatakuje nas, to my mamy prawo zaatakować tego wroga. Uprawnienie do takiego ataku daje nam nie bezpośrednie zagrożenie (bo takiego nie ma) ale wcześniejsza umowa, która w istocie była groźbą, a ten atak będzie wypełnieniem tej groźby. Zgadzasz się z tym, czy nie? Czy uważasz, że nie wolno zawierać sojuszów obronnych, a nawet, jeśli się je zawrze, to nie wolno ich wypełniać w sytuacji gdy sami nie jesteśmy bezpośrednio zagrożeni?
Muchomorek: KARA ŚMIERCI przypomina wojnę agresywną.
Żwirek: Nie. Kara śmierci jest obroną przed agresją. Jest takim sojuszem obronnym, który jest groźbą dla wszystkich potencjalnych agresorów.
Muchomorek: Mając przestępcę pod swoją kontrolą państwo mogłoby w skrajnych przypadkach skazać go na dożywocie by nie mógł więcej szkodzić ludziom.
Żwirek: Mogłoby. Ale powinno też móc skazać go na śmierć.
Muchomorek: Ale zlikwidowanie takiej osoby, gdy jest już praktycznie zneutralizowana jest oczywistym i niezaprzeczalnym aktem niepotrzebnej agresji ze strony państwa.
Żwirek: Dopóki zbrodniarz żyje nigdy nie da się go w pełni zneutralizować - zawsze będą konieczne jakieś z nim kontakty i zawsze jego agresja może dotknąć innych. Kara śmierci jest pewnym zneutralizowaniem zagrożenia ze strony groźnego mordercy i nie jest agresją, ale potrzebną odpowiedzią na nią.
Grzegorz GPS Świderski

PS. Tu można zbierać podpisy pod obywatelskim projektem ustawy o przywrócenie kary śmierci dla morderców za zbrodnie ze szczególnym okrucieństwem: Kara śmierci dla morderców 

Rosja kontra Rzesza <- poprzednia notka
następna notka -> Paradygmat sprawiedliwości

 

 
GPS
O mnie GPS

Blo­ger, że­gla­rz, informatyk, trajk­ka­rz, sar­ma­to­li­ber­ta­ria­nin, fu­tu­ry­sta. My­ślę, po­le­mi­zu­ję, ar­gu­men­tu­ję, po­li­ty­ku­ję, fi­lo­zo­fu­ję.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka