Mamy tu oczywiście z grubsza dwie szkoły. Dla jednych jest to obojętne, bo liczy się siła i jakość związku, a nie przeszłość czy wydumane oczekiwania. Ci są normalni.
I są ci drudzy, zakompleksieni, niepewni swej męskości, dorabiający filozofię do swego nieudacznictwa. Żona ma być święta jak Maryja i równie niepokalana. Bo przecież on by nie zniósł, że ona z kimś, że się calowała, dotykała Tamtego Tam, a Tamten Ją Tamże, a jak juz uprawiali sex to taka trauma, że wagon psychiatrów i sexuologów nie poradzi temu nieszczęśnikowi - wg niego kobieta "spróbowana" jest jego niegodna, a on sam zwariowałby nurzając się w swojej chorej wyobraźni co oni takiego mogli robić i jak bardzo go to poniża.
Jak rozpoznać tych biedaków? Bardzo łatwo. Po pierwsze będą ci tłumaczyć, że sex nie jest ważny. Po drugie - głosują na PiS :)
proszę pisać mi na ty jako i ja piszę, w końcu to internet a nie salon :)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo