Pobudzenie

Pobudzenie

Od poniedziałku coraz szerzej otwieram oczy nie mogąc nadziwić się iluż to cichych, a skromnych wyznawców naszego Zbawiciela cierpiało katusze będąc zmuszonymi do „emigracji”. Cierpieli często, gęsto w samotności znosząc świadomą alienację i tylko nieliczni ukradkiem podawali źródło swych mąk:

        Niektórzy zaprzestali uczestnictwa w nabożeństwach, bo ilekroć przyszli do kościoła, to zawsze tam śpiewali- Lulajże Jezuniu. Więc nie starczało im już sił na ciągłą nudę.

        Inni odłączyli się ze współczucia nad dolą księży pozbawionych miłujących żon.

        Sporo było zaś i takich, którzy przypatrywali się z zawiścią na te dwudziesto groszówki rzucane na niedzielną tacę i wędrujące do parafialnych kont.

        Jest sporo innych żarliwych katolików, którym jest niezbyt po drodze z tradycjonalistami, jednak dziś gorąco polecają swe doradcze usługi w modernizacji Kościoła. Podpowiadają, że najlepszym papieżem byłby ten biskup z Afryki, który pojął żonę w kościele Moona, tak było by wreszcie i nowocześnie, i po bożemu.

        Wielu z tych doradców upatruje wszelkiego zła na świecie z powodu zachowywania dziesięciorga przykazań. Przecież bez tego piątego i szóstego ludzkość wkroczyłaby na drogę postępu, wyrwałaby się z obskurantyzmu. Precz z tymi zakazami, no, warto i siódme schować za piecem, albo treść zmienić- przecież nie jesteśmy złodziejami, tylko biznesmenami, prawda?

        Ten i ów cieszyłby się zapewne, aby ze Stolicy Piotrowej rozlegał się apel o cześć dla Budowniczego, który w swym tworzeniu posługuje się cyrklem i kielnią a nie Słowem.

Wszystkich, którzy wiedzą, że:

        Bóg jest Miłością

        Syn Boży Nadzieją

        Duch Święty Wiarą

Proszę o modlitwę, aby Nasz Kościół pozostał bez zmian.

Modlitwą mogę tylko podziękować Jego Świątobliwości Benedyktowi XVI za Jego wysiłek w prowadzeniu mnie ku Zbawicielowi .