Grudeq Grudeq
65
BLOG

Donald Tusk, idź w 3,14* - zdu

Grudeq Grudeq Polityka Obserwuj notkę 17

 

W roku 2037 świętowano 30 lat rządów Platformy Obywatelskiej. Na lekko podupadającym stadionie Legii zorganizowano wielkie uroczystości. Przez płytę stadionu mieli przewinąć się członkowie Podstawowych Organizacji Platformy z całego kraju. Mieli zamanifestować swoje przywiązanie do platformerskich idei. Na trybunie honorowej zasiedli twórcy historycznego dojścia Platformy do władzy. Najlepszy premier: Donald Tusk, wszechczasowy Marszałek: Bronisław Komorowski, główny ideolog: Janusz Palikot, Marszałek mniejszy: Stefan Niesiołowski. Mimo, że politycy Ci mieli prawie 90 lat, i część z nich jak chociażby Niesiołowski poruszała się już na wozkach, to jednak ich twarze nadal pełne były platformiatsego zapału i dumy, że oto oni otworzyli ten wielki sukces PO.
 
Sukces którego beneficjentem był obecny na uroczystościach Prezydent Polski, od 2030 roku – Sławomir Nowak, oraz Premier Rzeczypospolitej – Marcin Rosół. Oraz Ci, którzy maszerowali przez płytę stadionu. Nigdy nie tracące wiary i przywiązania do PO szeregi platformersów. Maszerowali. Z kolorowych plansz układali obrazki przedstawiające wielkie  fragmenty historii PO. Był pokazany jeden tenor zakładający PO w 2001 roku – Donald Tusk. Potem przeszły czarne plansze z historią lat 2005-2007 – czarnej nocy Kaczyzmu, gdy PO była jedyną walczącą siłą opozycyjną. Potem była plansza z debatą z Kaczyńskim z roku 2007 – napisy głośno krzyczały: Ile podrożały: cukier, kurczaki, gaz, jabłka. Co starsi widzowie zamarli, przypominając sobie te smutne czasy, gdy rankiem i wieczorem drżeli przed CBA.
 
Polska 30 lat PO była inną Polską. Żyło się lepiej, ale tylko co niektórym. W 2010 roku Platformie udało się wybrać wybory prezydenckie i parlamentarne. Co prawda mówiono o fałszerstwach wyborczych, jednak tematu nie podjęło żadne z mediów. Głosu nie podniosła też Unia Europejska, ani Rada Europy. Dla struktur europejskich wygrana PO była gwarantem spokoju w Polsce i akceptowania przez Warszawę kolejnych nowatorskich interpretacji Traktatu Lizbońskiego. Po tym sukcesie wyborczym Sejm wydał ustawę delegalizującą PiS, i raz na zawsze załatwiono problem z opozycją i Kaczyńskim. Od tej chwili istniała tylko koncesjonowana opozycja w postaci Polski Plus Marka Jurka i Ludwika Dorna. Platformersi mogli szaleć.
 
Sukcesem zakończyło się EURO. Polska doszła do półfinałów (ponoć z wielką pomocą sędziów) ale uznano to z akt koniecznej sprawiedliwości. Polacy byli tak zachwyceni sukcesem, który zresztą był obiecany przez równoczesnego Prezydenta i Premiera Donalda Tuska (nowela konstytucyjna z roku 2011, zwaną oszczędnościową, która zezwoliła na pewien czas na łączenie funkcji Premiera i Prezydenta), że nie zauważyli kilku afer związanych z EURO. Większość stadionów było zbudowanych na tzw. „słowo honoru”. Ponoć w Gdańsku jednej trybuny nie było, a to że była widoczna w telewizji, to tylko dzięki cyfrowej obróbce. Była afera biletowa polegająca na dystrybucji biletów na EURO przez zaprzyjaźnione z PO firmy. Była afera związana z dostarczeniem sprzętu piłkarskiego. Jednak Polacy nie chcieli tego widzieć.
 
Dużo pomagały w tym media. Tuż przed rozpoczęciem EURO zlikwidowano TVP, telewizją publiczną został TVN i to on wprowadził się do budynków na Woronicza. Dzisiaj, w 2037 roku mamy więc TVN1, TVN2, TVN3, TVN Kultura – gdzie pokazywane są dzieła największych polskich twórców Masłowskiej, Nieznalskiej, Biedronia, TVN Historia – w którym prostowane jest spojrzenie Polaków na historię – specjalnie program Jarosława Wałęsy – „Jestem synem Lecha, opowieści o walce mojego ojca”. Media cały czas trzymały linię poparcia dla PO.
 
Dzięki tej osłonie medialnej bez protestów społeczeństwa przeszło sprzedanie przez Polskę w 2017 roku Szczecina, Świnoujścia oraz Stargardu Niemcom. Wytłumaczono, że dzięki temu posunięciu otrzymano pieniądza na spłatę zadłużenia powstałego jeszcze za Kaczyńskich, a poza tym jesteśmy w Unii, i przecież nie ma granic i do Szczecina można dojechać bez kontroli granicznej. Sami mieszkańcy Szczecina, pozbawieni po upadku stoczni jakichkolwiek perspektyw niezbyt płakali gdy ostatni wojewoda Szczeciński opuszczał białoczerwoną flagę z Wałów Chrobrego. W 2022 roku, PO znów potrzebując pieniędzy zgodziła się na wydzierżawienie na 20 lat woj. Dolnośląskiego z Wrocławiem Niemcom i media znów jakoś wytłumaczyły to społeczeństwu.
 
Jedyną komplikacją z tego wydarzenia była krótka wojna Polski ze ZBiR latem 2022 roku. Moskwa uważając, że niemieckie nabytki terytorialne w Polsce naruszają równowagę, zażądała od Warszawy oddania Warmii i Mazur oraz Podlasia. Tusk z Sikorskim odmówili, i wtedy ZBiR wypowiedział Polsce wojnę. Wojna trwała miesiąc i armia Polska składająca się z samych oficerów nie potrafiła stawić żadnego oporu. Najdzielniej biły się grupy rekonstrukcyjne, jednak i one musiały zaprzestać walki, głównie wskutek braku amunicji. NATO nie ruszyło Polsce na pomoc, zastanawiając się czy gwarancje na bezpieczeństwo Polsce były dawane Polsce w starych granicach czy w nowych także, a poza tym zastanawiano się też komu należy wojnę wypowiedzieć, bo formalnie Rosja w wojnie nie uczestniczyła, ale Związek Białorusi i Rosji. I tak to straciliśmy Podlasie i Mazury.
 
Jednak Polacy nadal wierzyli w PO i obawiali się powrotu czasów PiSu, prowokacji i CBA. Obelgą było zarzucenie komuś strasznych nieprawidłowości, które przypisywano zawsze Kaczyńskiemu, Wassermanowi, Ziobrze i Kamińskiemu. Wielu ludzi wyemigrowało z Polski, tracąc resztki nadziei na jakąkolwiek przyzwoitość gdy w 2011 roku o rozmowy z lobbym hazardowym na cmentarzu w Marcinowicach oskarżono Przemysława Gosiewskiego. Potem z otwartymi oczami oglądali mecze EURO na wrocławskim stadionie imienia Mirosława Drzewieckiego. Świat traktował zjawisko rządów PO jako coś co w Polsce już się zdarzyło. Do studiów telewizyjnych w Paryżu czy Londynie zapraszano historyków, którzy pokazywali listy Woltera o Polsce i tłumaczyli, że Polacy po prostu mają zdolność do politycznej destrukcji. Cieszono się tylko z tego powodu, że ta destrukcja nie przechodziła na struktury unijne, bo tutaj Rząd PO zawsze szedł w awangardzie zgody. Dlatego też tak chętnie zagraniczni politycy przyjeżdżali do Polski na kolejne rocznicy objęcia rządów PO aby prolongować bardzo opłacalną dla nich linię polityczną w Warszawie. Było to zawsze doskonale zaś wykorzystywane przez publiczny TVN.
 
Na stadionie maszerowały koła z Krakowa, Gdańska, Warszawy, Łodzi. Ubrane w koszulki z uśmiechniętym logiem Platformy. Wierzący w Politykę miłości, w szacunek międzynarodowy, w wysokie pensje i niskie podatki, wierzących w zło wywodzące się z Kaczorów i katolickiego zabobonu, żyjących w świecie tworzonym przez TVN i GW… A w 3,14 - zdu mi z tym…
 
*3,14 – liczba oznaczająca procent spełnionych obietnic wyborczych przez Donalda Tusk, obliczona przez naukowców z Bierutowic.
Grudeq
O mnie Grudeq

Konserwatywny, Prawicowy, Antykomunistyczny

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (17)

Inne tematy w dziale Polityka