Wirtualne poparcie wirtualnej partii

Nie jesteśmy już zielona wyspą i zieloną mapką, od dziś Polska jest żółtą mapką. Tą żółtą mapką którą zaprezentował Sławomir Nowak, a na niej województwa w których wygrał prawybory Bronisław Komorowski. Niestety nie znalazł się na tej mapce kolor niebieski, który miał oznaczać województwa w których wygrał Radosław Sikorski. To w sumie po co tą mapkę robili, aby jeszcze bardziej dobić Sikorskiego, że w żadnej strukturze wojewódzkiej nie zwyciężył? Teraz członkom Platformy zostaje jedno tylko marzenie i jeden tylko cel, aby tą żółtą mapkę utrzymać do prawdziwych, nie wirtualnych, internetowych czy listownych wyborów na Prezydenta Rzeczypospolitej. Będzie ciekawie.

 

Nie lubię przerostu formy nad treścią. A to właśnie widzimy obserwując konwencję PO. Przerost formy, bo po co te wszystkie mapki, statystyki, rozbijanie głosów na płcie czy wiek, malowanie mapek i województw, gdy treść jest taka, że zagłosował ledwo co drugi członek Platformy Obywatelskiej, a wynik był znany od dnia ogłoszenia kandydatów w prawyborach. To jest bardzo dobry znak dla Prawa i Sprawiedliwości i dla Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, że studio w którym Sławek Nowak dokonywał swoich obliczeń było wirtualne, bo to jak najlepszy dowód na to, że PO jest partią wirtualną i partią wirtualnego poparcia. Wszak w tym momencie trzeba każdy wynik sondażowy PO dzielić przez dwa, bo skoro połowie członków PO nie chciało się fatygować w udziale w prawyborach, to jaką mamy pewność, że połowie deklaratoryjnych zwolenników zechce się udać na prawdziwe wybory.

 

Pani Prezydent Gronkiewicz Waltz powiedziała, że PO chce prezydenta który nie będzie rządził, ale który będzie Polaków inspirował i lubił z ich zaletami i wadami. Może to i zdanie słuszne, tylko, że jeżeli za wady uznamy szacunek do prawa i państwa jaki przejawiają Posłanka Sawicka, Biznesman Sobiesiak czy Urzędnik Państwowy Rosół, i wyciągniemy wniosek że tych wad nie trzeba zwalczać, tylko trzeba je uznać, to tym bardziej potrzeba nam prezydenta który będzie rządził i który będzie nas prowadził i zwalczał nasze wady, a w jak największy sposób starał się wykorzystać nasze zalety. Prezydent Komorowski to będzie ten Prezydent, któremu Sobiesiaki, Sawickie, Rosoły przeszkadzać nie będą. Żadnych wyzwań, jego naprawdę interesuje ten żyrandol w Pałacu Prezydenckim i kilka fotografii z innymi głowami państw do albumu rodzinnego. A cele? Cele chowa się w tym wielkim dole pojęciowym, jakim jest dzieło modernizacji kraju. Nikt nic nie rozumie, ale mądrze i górnolotnie brzmi.

 

Czołowy doradca premiera Tuska, to człowiek od wirtualnego studia wyborczego, od wirtualnych wykresów, tabelek i mapek. Trzeba przyznać, że nawet dość efektownie to wyszło, ale w tych efektownych statystykach jest żenująca kompromitacja PO. W tych ładnych wirtualnych wykresach nic nie ma. Bo co ze statystyk płci, skoro będą głosować wszyscy Polacy, a PO nie jest jeszcze Polską Zjednoczoną Partią Robotniczą i nie jest dokładnym odzwierciedleniem społeczeństwa Rzeczypospolitej. Tak samo mało istotne są statystyki wykształcenia, zarobków. Ale to tak ładnie się prezentuje. Tak ładnie jak wszystkie sondaże i deklaracje programowe i plany rządowe gabinetu Tuska, tylko nic tam nie ma! Można sobie tylko wyobrazić jak wyglądają prace Rządu, skoro Nowak w formie takich tabelek przedstawia sytuację międzynarodową. I czy w tym momencie dziwią te najbardziej irracjonalne decyzje obecnego Rządu Rzeczypospolitej?