Grudeq Grudeq
1040
BLOG

Plan dla Polski. Której Polski?

Grudeq Grudeq Polityka Obserwuj notkę 18

Sezon ogórkowy w pełni, więc p. Igor Janke zaproponował nam temat o ratowaniu naszego Państwa przed katastrofą finansową. Wiadomo, skończy się sezon będziemy analizować kto co powiedział, jak się ubrał, czy Kaczyński miał dobrze związany krawat i kogo znów obraził oraz jaki jest kolejny otworzony front wojny polsko-polskiej. Teraz zaś jest najlepszy czas na analizowanie naszej sytuacji gospodarczej i pisanie poważnych programów ratujących nas przed zapaścią.

 
Ale nie tylko letnia kanikuła sprawia, że pomysł ten można uznać za lekko chybiony. Drugi argument znajdujemy w takim wezwaniu p. Igora: „Zachęcam wszystkich do dalszej dyskusji nad tym, co należy zrobić, by w naszym państwie działo się lepiej. Co powinien zrobić następny rząd, niezależnie od tego, kto będzie go tworzył. Namawiam do obywatelskiego zaangażowania.”
 
A więc mamy pisać program wysoce abstrakcyjny. Taką sztukę w której nie będziemy mieć aktorów. Typowa dla naszych czasów maniera odłączania i specjalizowania, bez analizowania w szerszej perspektywie. Nie trudno więc sobie wyobrazić taką sytuację, że oto stworzymy faktycznie na salonie sprawny i racjonalny plan ratowania finansów.. wybory wygra PO. Zobaczy ten nasz program i rzeknie: o właśnie takiego pomysłu nam brakowało przez lata 2007-2011, dziękujemy szanownym blogerom, p. Janke, którego za pomysł nagradzamy orderem i stanowiskiem w Radzie Nadzorczej Presspubliki, i bierzemy ten program. Po czym na wiosnę 2012 roku stwierdzamy, że za ratowanie polskiego budżetu bierze się triumiwariat finansowy Rostowski – Balcerowicz – Chlebowski. W takim momencie wszyscy możemy sobie pogratulować.
 
Nie można napisać sztuki bez aktorów. Każdy aktor ma inny charakter, inne umiejętności, inne predyspozycje. Oczywiście są aktorzy genialni, potrafiący zagrać wszystko, i takim można napisać każdą rolę, ale takich w polskiej polityce… p. Igor nawet nie chce szukać, bo przecież nieważne jest, kto wygra wybory. Liczy się dobry plan. Jeżeli szukalibyśmy odpowiedzi na to dlaczego my wiecznie reformujemy Polskę, to chyba właśnie dlatego, że mityczny plan przedkłada się u nas nad człowieka – wykonawcę plan, bo przecież wystarczy żeby plan był genialny, i wtedy musi się udać.
 
Następny Rząd Rzeczypospolitej.. Jeżeli będzie go tworzyła Platforma Obywatelska, będzie mógł czynić wszystko. Udawać, że reformuje państwo, a przepuszczać pieniądze na prawo i lewo. Rozpoczynać kolejne ofensywy legislacyjne, które będą się kończyć na czwartkowym kopaniu w gałę. Krzyczeć o demokracji i wysyłać b. Premiera na badania psychiatryczne. Jeżeli władzę w październiku utrzyma PO, to jeżeli p. Igor za rok wrzuci znów hasło o planie dla polski, to nie dane ekonomiczne ale mapy sztabowe będzie należało opracowywać.
 
Jeżeli następny Rząd Rzeczypospolitej będzie tworzyło SLD… to bezsens przygotowywania planu dla tego Rządu jest ukryty w tym, że najważniejsze są prawa wykluczonych – lesbijek i homoseksualistów, i to będzie w I linii zajmowało ten Rząd. Wszak trzeba realizować obietnice wyborcze, z których tak namiętnie będą rozliczać dziennikarze. A gospodarka? Przecież Chińczyki będą za nas wszystkich pracować, a pieniądze to się bierze z bankomatu albo z dotacji unijnych.
 
Jeżeli zaś Rząd Rzeczypospolitej będzie tworzyło Prawo i Sprawiedliwość, to będziemy mieli medialną wojną i to co było między 2005-2007 rokiem uznać należy za niewielkie potyczki. Oficjalnie więc PiS będzie musiał głosić, że nie pozwoli nikogo skrzywdzić, a nie oficjalnie czynić cięcia gdzie tylko się da. Co oczywiście stoi w jawnej przeszkodzie z naszymi postulatami jawności życia politycznego, ale jak inaczej przy takim poziomie naiwności Polaków takie sprawy przeprowadzać?
 
Pisać programy. Owszem. Ale pod konkretnego wykonawcę. Pisać programy, ale na początku zobaczyć jaki jest stan faktyczny. Zrobić dokładny audyt stanu państwa. Napisać program i potem mieć zaufanie do jego wykonawcy, a nie za pół roku zmieniać program, bo jednak cięcia są za mocne, albo w teorii to było tak, ale praktyka pokazuje, że tej akurat grupy nie można krzywdzić. To wszystko mam wrażenie, że nas przerasta. Pan Igor i większość naszego społeczeństwa chce szybkich i konkretnych odpowiedzi.. których nie potrafię dać. Chcą odpowiedzi racjonalnych, matematycznych, wyliczonych.. co, gdzie, ile i komu tniemy. A ja chcę uciekać do człowieka. Do jego psychiki, której nie da się zmierzyć ani dokładnie opisać. Która nigdy nie wiadomo jak zachowa się w danej sytuacji.
 
Do psychiki Tuska i psychiki Kaczyńskiego. Trzeba sobie odpowiedzieć, która z tych osób potrafi być bardziej konsekwentna w realizacji nakreślonego programu. Który z nich będzie miał w sobie upór i determinację, dla którego z nich najważniejsza jest Polska, zasobność jej i jej obywateli. Któremu z nich będzie można powierzyć plan bez obaw o to, że nie będzie potrafił zrozumieć tego planu, albo nie będzie miał czasu na jego czytanie. Chcemy ratować Polskę i jej finanse, wybierzmy dobrych ratowników!
 
 
Grudeq
O mnie Grudeq

Konserwatywny, Prawicowy, Antykomunistyczny

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (18)

Inne tematy w dziale Polityka