„Nagle, na lewej stronie Sejmu, między pierwszymi a drugimi drzwiami, wiodącymi na korytarz, w tylnych rzędach, nie-wielka grupa posłów zaczyna krzyczeć: "Precz z faszystowskim rządem Piłsudskiego!!", później, za chwilę, znów - cisza. Pan Marszałek przerywa rozwijanie papieru i mówi w kierunku krzyczących komunistów: "Panowie będziecie wyrzuceni z sali!"
Nie wiem, czy mogli usłyszeć te słowa, powiedziane "pod wąsem", ale krzyki ich wzmogły się z tym większą siłą.
"Wyrzucić ich!" powiedział Pan Marszałek, odwracając się do mnie i wskazując ręką komunistów.
Wybiegłem do hallu głównego i krzyknąłem w kierunku stojącego przy szatni komisarza rządu Jaroszewicza: "Pierwszy rzut!! - już!" (…)
Za chwilę, która wydała mi się dość długa, wpadł do hallu biegiem dziesiątek policjantów bez karabinów, prowadzony przez Jaroszewicza i komisarza policji. (…)
Wzniesieniem ręki zatrzymałem biegnących i krzyknąłem: "Chłopcy, ci s ... syni komuniści przeszkadzają mówić Komendantowi. Wyrzucimy ich, za mną!"”
Felicjan Sławoj Składkowski „Strzępy Meldunków”
Szukam sposobu na Palikota. Jest tylko jeden w naszej historii. Potraktować jego i jego partię tak jak traktowało się w czasach II Rzeczypospolitej zdrajców i tak jak na otwarciu Sejmu w 1928 roku posłów komunistycznych z Sali Sejmowej wyrzucono, tak samo z utęsknieniem czekać będę Komisarza Rządu Jaroszewicza, który dzisiaj całą palikociarnię z Sejmu nam wyrzuci. Tylko tyle. W-Y-R-Z-U-C-I.
To jest naprawdę do przeprowadzenia. Nasz Sejm wiele rzeczy widział. Jak dzisiaj nie wpuszczono na Galerię Sejmową przedstawicieli „Solidarności” tak niegdyś z kolei bardzo chętnie na tą Galerię wpuszczano Posłów i Ambasadorów Rosyjskich, co by lepiej mogli kontrolować, czy posłowie robią to do czego się zobowiązali biorąc rosyjskie pieniądze. Tak. Doprawdy nie ma we mnie nic a nic szacunku dla Polskiego Posła. Nic a Nic. Polski Sejm. Który nie zdobyłby się na wyproszenie ambasadora Rosyjskiego. A który zdobywa się na wyproszenie z Sali obrad przedstawicieli największego Związku Zawodowego Rzeczypospolitej. Związkowi, który jest symbolem Polskich przemian. Taka jest tradycja naszego Sejmu.
Doprawdy. Niech mi nikt nie robi farmazonów, że wyproszenie Posłów komunistycznych w roku 1928 i ewentualne podobne potraktowanie palikociarni byłoby czynem hańbiącym nasz parlamentaryzm. Bo co bardziej go hańbi? Co? Poseł, który oskarża innego Posła? Który jest po prostu symbolem największego buractwa jakie weszło kiedykolwiek do ław sejmowych? Wyrzucenie Palikociarni jest po prostu obowiązkiem wszystkich trzeźwych Polaków.
My już nie potrzebujemy żadnych debat. My już nie potrzebujemy końca wojny Polsko-Polskiej i Polsko-Polskiego pojednania. Nam trzeba już tylko Komisarzy Rządowych Jaroszewiczów, którzy zakończą degenerację naszego Państwa. Zakończą poprzez usunięcie tych, dla których polityka to wypiek Pizzy z okazji ogłoszenia planów budowy dróg. Którzy potrafią się tylko onanizować przy ogłupiającej nas wszystkich propagandzie. Którzy gdy tylko otworzą usta, to płynie z nich nie żadna rzetelna i uczciwa rozmowa, ale potok prostactwa.
I niech nikt też nie farmazoni o tym, że to związkowcy łamali prawo blokując Sejm, że to jest znak końca demokracji. Bo jeżeli ten koniec demokracji dojrzano w tej blokadzie, a nie widziano końca demokracji w tym, że nie wpuszczono do gmachu Sejmu przedstawicieli najważniejszego Związku Zawodowego, a jeszcze wcześniej poparty przez 2 miliony obywateli wniosek o referendum Sejm olał, to ja się pytam, gdzie jest skutek a gdzie przyczyna.
Dlatego dość gadania. Przewlekłych debat. Uśmiechniętych rozmów z dziennikarzami, gdzie głównym wątkiem jest „polityczne ple ple ple”: „bo Poseł to powiedział o Panu”. Dość. Czas na krótkie wojskowe rozkazy.
Panowie od Palikota. Będziecie z Sejmu wyrzuceni!
PS
Panu Posłowi Markowi Baltowi jako człowiekowi honoru i godności należy się z naszej strony jak największy szacunek. Takich ludzi Polska zawszę docenia i potrzebuje. Nie ważne po której stronie politycznego sporu się znajdują.
Inne tematy w dziale Polityka