Otóż Marszałek Sejmu Ewa Kopacz uważa, że może zakazać wstępu do Sejmu, osobom które wczoraj zakłócały wystąpienie i może im wydać półroczny zakaz wstępu do Sejmu. Tak przynajmniej wynika z tej notatki:
Oczywiście Pani Marszałek uważa, że to jest za mało, bo tak właściwie to ukarać należało tych, którzy te osoby do Sejmu zaprosili – czyli Posłów PiS. Ukarać. Można się tylko zastanawiać, czy Pani Marszałek posłów PIS chciałaby ukarać, zakazem wstępu na obrady sejmowe na okres do 6 miesięcy, a może po prostu zabrać im mandaty. Mnie ciekawi jedna rzecz, na jakiej podstawie Pani Marszałek uważa, że może ukarać obywatela Rzeczypospolitej półrocznym zakazem wstępu do Sejmu?
Art. 172 regulaminu Sejmu wychodzi z zasady jawności obrad. W ustępie 3 tegoż regulaminu jest zapis, że umożliwienie obserwowania posiedzeń sejmowych będzie uregulowane przez Marszałka Sejmu w odrębnych przepisach porządkowych. Uznać należy, że regulacja dotycząca posiedzeń Sejmu dotyczy także prac komisji sejmowych.
Przepisami porządkowymi jest Zarządzenie nr 1 Marszałka Sejmu z dnia 9 stycznia 2008 roku w sprawie wstępu do budynków pozostających w zarządzie Kancelarii Sejmu oraz wjazdu na tereny pozostające w zarządzie Kancelarii Sejmu.
Z regulaminu tego interesują nas dwa paragrafy:
§ 65.
1. Osoby przebywające na galerii są obowiązane korzystać z wydzielonych dla nich miejsc oraz zachować ciszę i powagę, a w szczególności wstrzymać się od wyrażania poparcia lub dezaprobaty wobec toczących się obrad Sejmu poprzez oklaski lub w jakikolwiek inny sposób oraz dostosować się do poleceń strażników Straży Marszałkowskiej w zakresie porządku i bezpieczeństwa.
2. W przypadku naruszenia zasad określonych w ust. 1 Marszałek Sejmu może zarządzić
opuszczenie w części lub całości galerii przez osoby, o których mowa w ust. 1.
§ 69.
1. Nie zezwala się na wejście do budynków osobom, które swoim zachowaniem lub
wyglądem naruszają powagę Sejmu lub Senatu.
2. Strażnik Straży Marszałkowskiej nakazuje osobie lub grupie osób natychmiastowe opuszczenie budynków i terenów w przypadku, gdy osoby takie swoim zachowaniem lub wyglądem naruszają powagę Sejmu lub Senatu, oraz w przypadku, gdy nie podporządkowują się poleceniom wydawanym w celu zapewnienia porządku i bezpieczeństwa.
Pytanie zasadnicze, na jakiej mocy z powyższych przepisów wynika możność nałożenia półrocznego zakazu wstępu do Sejmu? Można wyprosić obywatela niegodnie się zachowującego z obrad Sejmowych. To wynika zarówno z §65 jak i §569. Można zakazać wstępu obywatelowi, który swoim zachowaniem i wyglądem narusza powagę, to wynika z §69. Ale zakazać na pół roku wstępu do Sejmu nie można. To musi być zawsze decyzja każdorazowa, a więc po stwierdzeniu, że strój obywatela udającego się na obrady Sejmu nie daje rękojmi należytego szacunku dla prac sejmowych, tudzież jego zachowanie – np. znajdowanie się pod wpływem alkoholu czy narkotyków. I wtedy można mu zakazać. Natomiast nie można mu zakazać, że skoro dwa miesiące wcześniej się źle zachowywał w Sejmie, to teraz w ramach kary wstępu do Sejmu nie dostanie.
Właściwie to jest pierdoła prawna, ale czepiam się li tylko z tego powodu, że Pani Marszałek gra przed nami wielką znawczynię przepisów sejmowych i regulaminowych oraz obrończynię praw sejmowych, a tu mi jednostronnie wychodzi, że regulaminu prac Sejmu pani Marszałek Kopacz nie zna. I to jest martwiące.
Jeszcze bardziej martwiące jest natomiast żal pani Marszałek, że nie może ona ukarać osób, które zaprosiły do Sejmu osoby zakłócające regulamin Sejmowy. Bo to może oznaczać, że Pani Marszałek będzie szukała sposobów aby taką możliwość wprowadzić. Chociaż może to i dobra wiadomość, bo gdyby Platforma Obywatelska idąc śladami naszych praszczurów z Rzeczypospolitej XVIII wieku zapragnęła na sale sejmowe wprowadzić rosyjskie wojska, to będzie można ukarać tych wprowadzających. No chyba, że to będzie już ten moment, że Polakom nie będzie przeszkadzać głosowanie własnego Sejmu podług woli nie własnych obywateli, ale Cara Wszechrusi?
Inne tematy w dziale Polityka
