Pojedynek za pojedynkiem... w trybie wyborczym oczywiście. Jak dotychczas są dwie rozwiązane walki, trzecia prawie, a dzisiaj czwarta zapowiedziana. Pierwsze i drugie starcie: PiS vs. PO. Oba zostały przegrane z kretesem, zarówno przez Przemysława Gosiewskiego jak i Adama Banaszaka - obaj panowie muszą przeprosić za pomówienia. Trzecie starcie: LiD vs. Samoobrona, nieformalnie przegrał zawodnik Pelikana Łowicz, który oskarżył Andrzeja Leppera, iż to przez niego doszło do samobójstwa śp. Barbary Blidy. Czwarte starcie: LPR vs. PiS, dotyczy nowego spotu Ligi, w którym ukazano kłamstwo Jacka Kurskiego, który zapowiedział wyzwanie na pojedynek Romana Giertycha, który swoimi rozmiarami nie musi się niczego obawiać i takie wyzwanie przyjął. Z resztą Jacek Kurski musiałby wyzwać (na pojedynek) ponad połowe posłów, którzy w sejmie skandowali hasło wymierzone w jego kierunku: kłamca, kłamca, kłamca. Wszystko rozstrzygnie sędzia. Widać, że Jacek Kurski chce ratować honor swojej partii, jest żądny zemsty, lecz według mnie powinien odpuścić, bo nie ma szans. Bo to my jesteśmy Sprite. PiS przegra trzeci raz. Kończąc, mam nadzieję, iż to nie koniec politycznych potyczek na ławach sędziowskich...
Inne tematy w dziale Polityka
