Bo głupich i u nas nie brakuje.
Najważniejszy jest "Fakt". A już na pewno "fakty". Gdyby udało się przewidzieć gdzie i kiedy oraz który polski autobus ulegnie tragicznemu wypadkowi, wówczas "reporterzy" byliby z pewnością już wcześniej na miejscu. Ale... tylko w tej części autobusu, w której w wyniku wypadku nikt nie zginie.
Im więcej sensacji, najlepiej tej najtańszej, tym więcej gapiów. A im więcej czytelników, byle czego, tym przecież więcej kasy. Dla wydawcy. Wiedział to doskonale już dawno temu Axel Springer. I tak powstał "Bild" i to już w roku 1952. "Nasz" ubogi krewny niemieckiego pierwowzoru może, to fakt, "Bild" jedynie naśladować. Lepiej lub gorzej.
Wysyłanie "reportera" do rodzin osób poszkodowanych w tragicznym wypadku, by tam podszywał się pod te rodziny, z dziennikarstwem nie ma nic wspólnego. I z empatią także nie. Ale "poważna" i "opiniotwórcza" gazeta dowie się tym samym (może) kilku sensacji więcej. A to się przecież natychmiast wyśmienicie sprzeda. Nakład tytułu i ilość kolejnych w nim reklam zostaną znowu zagwarantowane.
Naśladowców tej sprawdzonej metody stosowanej przez prasę brukową, nazywaną u nas "tabloidami" nie trzeba długo szukać. Metoda to sprawdzona, a na "zatroskanie" zawsze się wielu nabierze. Można nawet odczekać i dopiero po trzech, czterech miesiącach wybrać się na tereny, które wcześniej nawiedziła na przykład powódź. By następnie, jako zatroskany przywódca opozycji oświadczyć, iż oto jest się świadkiem "daleko idącej niesprawności państwa".
Daleko nie trzeba nie tylko u nas chodzić.
Nie od dzisiaj niemiecki protoplasta polskiego "Faktu", "Bild" (po polsku: obraz), nazywany jest za Odrą "Blöd Zeitung" (głupia gazeta). Ale głupich wszędzie tłumy. I to się zawsze doskonale sprzedaje.
Prezes też to wie.
Grzegorz Ziętkiewicz
Utwórz swoją wizytówkę Dziennikarz prasowy, radiowy i telewizyjny. W okresie 1980 - 81 redaktor prasy NSZZ "Solidarność" ZR Wielkopolska w Poznaniu, internowany 13. 12. 1981. Na emigracji w RFN 1983 - 97. Były berliński korespondent Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa oraz korespondent paryskiej "Kultury". Autor periodyków (nakładem władz Miasta Berlina) o historii i współczesności Polaków w Niemczech i w Berlinie. W latach 90. współpraca dziennikarska z tygodnikiem "Wprost", "Rzeczpospolitą" "Tygodnikiem Powszechnym" i "Gazetą Wyborczą" oraz I PR. Obecnie autor cyklicznego programu o tematyce polsko-niemieckiej na antenie Radia Merkury Poznań. <a
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka