Vermeer Vermeer
597
BLOG

Goering i Schirach konają ze śmiechu czyli spółka trwa

Vermeer Vermeer Polityka Obserwuj notkę 15

            Po wyroku wydanym przez Wielką Izbę Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu w sprawie Katynia przypomniał mi się pewien cytat z książki Allena Paula „Katyń” oraz artykuł Józefa Mackiewicza „Wielka spółka trwa”.


Otóż Paul przytacza reakcje dwóch dygnitarzy upadłego już reżimu, którzy usłyszawszy o postawieniu Niemcom zarzutu wymordowania polskich oficerów zareagowali w znamienny sposób. Hermann Goering wysyczał z drwiną: „Nie sądziłem, że Rosjanie będą na tyle bezczelni, aby wspominać o Polsce”, natomiast Baldur von Schirach nie potrafił ukryć rozbawienia: „Kiedy powiedzieli o Polsce, myślałem, że umrę ze śmiechu!”

Ten szyderczy śmiech doskonale współgra z obecnym wyrokiem Trybunału i stanowi, zachowując proporcje, swoistą kontynuację „wielkiej spółki”, która zawiązała się podczas drugiej wojny światowej, a objęła Wielką Brytanię, Związek Sowiecki i Stany Zjednoczone, a której ofiarą padły mniejsze i słabsze państwa – takie jak Polska. Otóż taka spółka, bez względu na zmieniającą się konfigurację, ma na celu ignorowanie interesów państw słabszych. Już sam fakt bowiem, że podczas Norymbergi sprawca - zamiast siedzieć na ławie oskarżonych - sam oskarżał, był możliwy jedynie dzięki przyzwoleniu „naszych sojuszników”, którzy całkowicie zignorowali nasze żywotne interesy, nie wspominając już o elementarnych, tak bliskich podobno państwom zachodnim, wartościach. Przecież i Anglicy i Amerykanie doskonale wiedzieli, co się dzieje w Związku Sowieckim, jak wyglądało „wyzwalanie” Europy Wschodniej i Środkowej. Mimo to, a może właśnie dlatego milczeli. Nic świętszego ponad interes własny!


           I dzisiaj sytuacja jest w wielkiej mierze podobna. Nie możemy w żadnej mierze liczyć na pomoc państw „demokracji”, gdyż podczas konfrontacji bądź choćby w sporze z Rosją zostaniemy zawsze opuszczeni i rzuceni na żer. Zachód ma swoje interesy, a nasze priorytety są z ich celami niejednokrotnie sprzeczne.  My winniśmy, w ich oczach, jedynie poświęcić się dla nich i służyć realizacji celów z gruntu nam obcych.


       Niemniej tu właśnie, paradoksalnie, należy upatrywać dobrych stron takiego a nie innego wyroku. Być może, mimo wciąż, niestety, naszego zapatrzenia i naiwnej wiary w moralną siłę zachodu, część Polaków pozbędzie się złudzeń. Te zaś bowiem zawsze prowadzą na manowce. Szczególnie w polityce zagranicznej. A dobra diagnoza to już połowa sukcesu.



 

 



 

Vermeer
O mnie Vermeer

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka