Listopad 1830: szturmowanie Arsenału
Listopad 1830: szturmowanie Arsenału
Marcin Gugulski Marcin Gugulski
831
BLOG

Polska i Rosja w listopadowe noce i dnie

Marcin Gugulski Marcin Gugulski Polityka Obserwuj notkę 6

27-28 listopada 1830 roku (ostatnie dwa dni przed wybuchem Powstania Listopadowego) wszystko było gotowe, gdy wtem młodzieży oddziału belwederskiego przychodzi szczególna myśl, malująca wiek aktorów tej sceny, po części i charakter narodu: wielu ze spiskowych, którzy się podjęli schwytać brata potężnego mocarza Północy w jego własnym siedlisku, mniemając, iż żywymi z tej wyprawy nie powrócą, zabawić się chciało po raz ostatni przed śmiercią. W tym celu kilkunastu poszło tego wieczora na bal … Taniec miał zakończyć dziesięcioletnią historią spisków ... Obecny na tym balu pułkownik Ludwik Kicki, spoglądając na nieznajomych sobie młodzieńców, których dziwny wyraz twarzy go uderzył, zapytał [redaktora Adama] Chłędowskiego: „Kto są ci, z którymi rozmawiał?” Chłędowski powiedział mu, że ta młodzież pojutrze wcale inne pląsy rozpocznie . Wtedy rzekł Kicki, dowiedziawszy się o zamiarze: „Pałasz i pistolety zawsze są u mnie gotowe; oto masz moją rękę, jestem wasz w życiu i śmierci.” I dotrzymał słowa! Po balu nastąpiła spowiedź … dowódca oddziału belwederskiego, [Ludwik] Nabielak, odprawił u karmelitów na Krakowskim Przedmieściu ten pobożny akt religijny, okazujący wielkość niebezpieczeństwa i nieograniczone jego poświęcenie.

28 listopada 2013 roku (w przeddzień 183. rocznicy wybuchu powstania) pod patronatem Bronisława Komorowskiego rozpoczęła się w Warszawie konferencja „Przyszłość chrześcijaństwa w Europie. Rola Kościołów i narodów Polski i Rosji” prezentowana przez organizatorów jako „kolejny ważny krok w zbliżeniu katolicko-prawosławnym i polsko-rosyjskim”. O znaczeniu stosunków polsko-rosyjskich mówił Marszałek Senatu RP Bogdan Borusewicz a o sprawach trudnych, „dialogu i procesie pojednania” – były minister spraw zagranicznych i współprzewodniczący Polsko-Rosyjskiej Grupy ds. Trudnych prof. Adam Daniel Rotfeld oraz prof. Jarosław Skworcow z Moskiewskiego Państwowego Instytutu Stosunków Międzynarodowych (MGIMO).

 

29 listopada 1830 roku, gdy się zbliżała umówiona pora do działania, cywilni spiskowi, którym poruczono rozpoczęcie ruchu napadem na Belweder, szli po dwóch, po trzech różnymi drogami do lasku łazienkowskiego, jedni z ukrytą krótką bronią palną, drudzy bez broni, ponieważ wszyscy spodziewali się dostać karabinów ze Szkoły Podchorążych. ... W Łazienkach po prawej i lewej stronie posągu króla Jana [Sobieskiego] zejść się mieli ci waleczni młodzieńcy na pół godziny przed terminem; miało być ich wszystkich czterdziestu; lecz różne okoliczności … więcej niżeli o połowę tę liczbę zmniejszyły. …
Po odbiciu Arsenału przeciągały z ulicy do ulicy, od przedmieścia do przedmieścia mniejsze, większe tłumy, zgiełkliwe, po większej części już zbrojne. Od Wisły byliśmy panami miasta…
Ta noc była dość krwawa; była zabójczą szczególniej dla jenerałów bądź względami carewicza [Konstantego] za dawne i wierne usługi zaleconych zgrozie publicznej, bądź też przez niewczesną przezorność wahających się przystąpić do sprawy narodu. …
Noc upływała na tych czynnościach…

29 listopada 2013 roku przesłanie do uczestników konferencji skieruje Bronisław Komorowski, o znaczeniu dialogu polsko-rosyjskiego mówić będą m.in. ambasador FR w RP Aleksander Aleksiejew a o dialogu społeczeństw m.in. były ambasador RP w FR i członek Polsko-Rosyjskiej Grupy ds. Trudnych Jerzy Bahr oraz dyrektor Centrum Rosyjsko-Polskiego Dialogu i Porozumienia Jurij Bondarenko. (…) Wieczorem w prawosławnej katedrze na warszawskiej Pradze zostaną odprawione nieszpory.

 

30 listopada 1830 roku ranek mgłą pokryty zastał dwie rzeczy oddzielne, obrócone już przeciwko sobie: rząd i powstanie; rząd wzmocniony kredytem ludzi bardzo popularnych , wyraźnie oświadczających się przeciwko zaszłym wypadkom, powstanie tylko pod Arsenałem skoncentrowane i obronne, w innych punktach mniej więcej rozsypane…

30 listopada 2013 roku na konferencji w Warszawie o wyzwaniach, polach współpracy i chrześcijaństwie we współczesnym świecie mówić będą m.in. prof. Jan Grosfeld (UKSW) i sekretarz ds. stosunków międzynarodowych Wydziału Zewnętrznych Kontaktów Kościelnych Patriarchatu Moskiewskiego ks. Sergij Zwonariow (moderowani przez korespondent RIA Novosti w Wiedniu Andrieja Zołotowa) a o roli mediów chrześcijańskich w ewangelizacji współczesnego świata m.in. redaktor naczelny „Przeglądu Prawosławnego” Eugeniusz Czykwin (szerzej znany jako działacz PRON i TPPR, poseł ChSS na sejmy PRL i poseł SLD na Sejmy RP a także jako TW SB ps. „IZYDOR”). Po południu zostaną wręczone nagrody „Zasłużony dla Tolerancji 2013”, których laureatami w latach 1998-2012 było zbyt wiele osób i instytucji, by je tu wszystkie wymienić, niech więc nazwisko wyróżnionego nią w 2012 roku ks. Wojciecha Lemańskiego będzie pars pro toto; kto zaś ciekaw składu, setników i centurionów tego legionu zasłużonych dla tolerancji, niech zajrzy pod link tutaj).

 

25 stycznia 1831 roku (56 dni po wybuchu powstania) poseł Jan Ledóchowski wezwał: Wykrzyknijmy więc wszyscy: „Nie ma Mikołaja” a członkowie obu Izb, a nawet przytomna publiczność powtórzyła po kilkakrotnie te wyrazy detronizacji cara Rosji od władzy w Królestwie Polskim. Poseł Walenty Zwierkowski zażądał natychmiastowego spisania protokołu sesji a sekretarz Senatu, Julian Ursyn Niemcewicz odczytał ułożony przez siebie projekt tego pamiętnego oświadczenia w osnowie następującej:

Działo się na posiedzeniu połączonych Izb Sejmowych dnia 25 stycznia 1831 r. w Warszawie:

„Najświętsze i najuroczystsze umowy tyle tylko są nienaruszalnymi, ile wiernie dotrzymanymi ze stron obydwóch. Długie cierpienia nasze znane światu całemu; przysięgą zaręczone przez dwóch panujących, a pogwałcone tylekroć swobody nawzajem i naród polski od wierności dziś panującemu uwalniają. Wyrzeczone na koniec przez samego cesarza Mikołaja słowa, że pierwszy naszej strony wystrzał stanie się na zawsze zatracenia Polski hasłem, odejmując nam wszelką sprostowania krzywd naszych nadzieję, nie zostawują jak rozpacz szlachetną.

Naród zatem polski, na Sejm zebrany, oświadcza: iż jest niepodległym ludem i że ma prawo temu koronę polską oddać, którego godnym jej uzna, po którym z pewnością będzie się mógł spodziewać, iż mu zaprzysiężonej wiary i zaprzysiężonych swobód święcie i bez uszczerbku dochowa.”

Poseł Roman Sołtyk protestował się przeciw wyrazowi: „szlachetna rozpacz”… liczne jednak głosy protestacji tej dokończyć mu nie dozwoliły, więc projekt takowy obie Izby jednomyślnie przy oklaskach w całkowitości przyjęły a następnie przystępowali do podpisywania protokołu Posłowie i Deputowani porządkiem Województw, Senatorowie zaś według porządku starszeństwa

Po zakończonym podpisaniu dały się słyszeć kilkakrotne odgłosy publiczności: … „Niech żyje Polska wolna i niepodległa!”

25 stycznia 2014 roku odbędzie się rejonowy etap Wojewódzkiego Konkursu Języka Rosyjskiego dla uczniów gimnazjów województwa wielkopolskiego. Określono już tematykę szczegółową obowiązującą w części ustnej etapu wojewódzkiego konkursu: … 13) Москва – столица России, её интересные места. 14) Прогулка по Санкт – Петербургу. Ponieważ ten ostatni temat został już dość nieźle opisany przez niejakiego A.M., więc niemal na zakończenie tej antologii cytatów zachęcam do uważnej lektury jego strof:


 

PETERSBURG

 

Ruskiej stolicy jakież są początki?

Skąd się zachciało sławiańskim tysiącom

Leźć w te ostatnie swoich dzierżaw kątki

Wydarte świeżo morzu i Czuchońcom?

Tu grunt nie daje owoców ni chleba,

Wiatry przynoszą tylko śnieg i słoty;

Tu zbyt gorące lub zbyt zimne nieba,

Srogie i zmienne jak humor despoty.

Nie chcieli ludzie - błotne okolice

Car upodobał, i stawić rozkazał

Nie miasto ludziom, lecz sobie stolicę:

Car tu wszechmocność woli swej pokazał. -

 

W głąb ciekłych piasków i błotnych zatopów

Rozkazał wpędzić sto tysięcy palów

I wdeptać ciała stu tysięcy chłopów.

Potem na palach i ciałach Moskalów

Grunt założywszy, inne pokolenia

Zaprzągł do taczek, do wozów, okrętów,

Sprowadzać drzewa i sztuki kamienia

Z dalekich lądów i z morskich odmętów.

 

Przypomniał Paryż - wnet paryskie place

Kazał budować. Widział Amsterdamy -

Wnet wodę wpuścił i porobił tamy.

Słyszał, że w Rzymie są wielkie pałace -

Pałace stają. Wenecka stolica,

Co wpół na ziemi, a do pasa w wodzie

Pływa jak piękna syrena-dziewica,

Uderza cara - i zaraz w swym grodzie

Porznął błotniste kanałami pole,

Zawiesił mosty i puścił gondole.

Ma Wenecyją, Paryż, Londyn drugi,

Prócz ich piękności, poloru, żeglugi.

U architektów sławne jest przysłowie,

Że ludzi ręką był Rzym budowany,

A Wenecyją stawili bogowie;

Ale kto widział Petersburg, ten powie,

Że budowały go chyba szatany.


 

Szło kilku ludzi między tym natłokiem,

Różni od innych twarzą i odzieniem,

Na przechodzących ledwo rzucą okiem,

Ale na miasto patrzą z zadumieniem.

Po fundamentach, po ścianach, po szczytach,

Po tych żelazach i po tych granitach

Czepiają oczy, jakby próbowali,

Czy mocno każda cegła osadzona;

I opuścili z rozpaczą ramiona,

Jak gdyby myśląc: człowiek ich nie zwali!

 

Dumali - poszli - został z jedynastu

Pielgrzym sam jeden; zaśmiał się złośliwie,

Wzniósł rękę, ścisnął i uderzył mściwie

W głaz, jakby groził temu głazów miastu.

Potem na piersiach założył ramiona

I stał dumając, i w cesarskim dworze

Utkwił źrenice dwie jako dwa noże;

I był podobny wtenczas do Samsona,

Gdy zdradą wzięty i skuty więzami

Pod Filistynów dumał kolumnami.


 

PRZEGLĄD WOJSKA

 

Jest plac ogromny: jedni zowią szczwalnią,

Tam car psy wtrawia, nim puści na zwierza;

Drudzy plac zowią grzeczniej gotowalnią,

Tam car swe stroje próbuje, przymierza,

Nim w rury, w piki, w działa ustrojony,

Wyjdzie odbierać monarchów pokłony. -

Kokietka idąc na bal do pałacu

Nie tyle trawi przed zwierciadłem czasów,

Nie robi tyle umizgów, grymasów,

Ile car co dzień na tym swoim placu.

 

Inni w tym placu widzą saranczarnię,

Mówią, że car tam hoduje nasiona

Chmury sarańczy, która wypasiona

Wyleci kiedyś i ziemię ogarnie.

 

Są, co plac zowią toczydłem chirurga,

Bo tu car naprzód lancety szlifuje,

Nim wyciągnąwszy rękę z Petersburga,

Tnie tak, że cała Europa poczuje;

Lecz nim wyśledzi, jak głęboka rana,

Nim plastr obmyśli od nagłej krwi straty,

Już car puls przetnie szacha i sułtana

I krew wypuści spod serca Sarmaty.

 

Piotr wskazał carom do wielkości drogę;

Widział on mądre Europy narody

I rzekł: "Rosyję zeuropejczyč mogę,

Obetnę suknie i ogolę brody".

Rzekł - i wnet poły bojarów, kniazików

Ścięto jak szpaler francuskiego sadu;

Rzekł - i wnet brody kupców i muzyków

Sypią się chmurą jak liście od gradu.

Piotr zaprowadził bębny i bagnety,

Postawił turmy, urządził kadety,

Kazał na dworze tańczyć menuety

I do towarzystw gwałtem wwiodł kobiety;

I na granicach poosadzał straże,

I łańcuchami pozamykał porty,

Utworzył senat, szpiegi, dygnitarze,

Odkupy wódek, czyny i paszporty;

Ogolił, umył i ustroił chłopa,

Dał mu broń w ręce, kieszeń narublował

I zadziwiona krzyknęła Europa:

"Car Piotr Rosyją ucywilizował".

Zostało tylko dla następnych carów

Przylewać kłamstwa w brudne gabinety,

Przysyłać w pomoc despotom bagnety,

Wyprawić kilka rzezi i pożarów;

Zagrabiać cudze dokoła dzierżawy,

Skradać poddanych, płacić cudzoziemców,

By zyskać oklask Francuzów i Niemców,

Ujść za rząd silny, mądry i łaskawy.

 

Niemcy, Francuzi, zaczekajcie nieco!

Bo gdy wam w uszy zabrzmi huk ukazów,

Gdy knutów grady na karki wam zlecą,

Gdy was pożary waszych miast oświecą,

A wam natenczas zabraknie wyrazów;

Gdy car rozkaże ubóstwiać i sławić

Sybir, kibitki, ukazy i knuty -

Chyba będziecie cara pieśnią bawić,

Waryjowaną na dzisiejsze nuty.

 

 

16 lat przed wybuchem powstania na kongresie wiedeńskim podjęto bez udziału Polaków decyzję o utworzeniu z niewielkiej części zaboru rosyjskiego kadłubowego Królestwa Polskiego, którego królem został car Rosji Aleksander I.

16 lat przed 183. rocznicą wybuchu powstania Polska została oficjalnie zaproszona do podjęcia rozmów na temat jej członkowstwa w NATO i tegoż roku przedstawiciele państw członkowskich NATO podpisali stosowne protokoły akcesyjny.

  

7 i pół roku przed wybuchem powstania Rosjanie rozbili sieć tajnych polskich stowarzyszeń na ziemiach zabranych a carski kurator i komisarz Mikołaj Nowosilcow rozpoczął prześladowanie młodzieżowych towarzystw filomatów i filaretów, dzięki czemu A.M. mógł w więzieniu w Wilnie oraz na zesłaniu w rosyjskich guberniach i w stolicy Rosji obserwować sceny, dla których opisania znajdzie miejsce m.in. w „Dziadów” części III.

7 i pół roku przed 183. rocznicą wybuchu powstania Sejm RP niemal jednomyślnie (bo przy sprzeciwie jedynie posłów SLD i Bronisława Komorowskiego) uchwalił a prezydent Lech Kaczyński podpisał ustawy o rozwiązaniu Wojskowych Służb Informacyjnych oraz o powołaniu SKW i SWW (w tym samym czasie przyjęto też ustawę o CBA).


3 i pół roku przed wybuchem powstania Rosjanie zaostrzyli represje wobec członków Towarzystwa Patriotycznego na Litwie, Podolu i Wołyniu, których bez wyroków sądowych zsyłali do kopalń i na Syberię.

3 i pół roku przed 183. rocznicą wybuchu powstania Prezydent RP, najważniejsi dowódcy Sił Zbrojnych i kwiat polskich elit zginęli pod Smoleńskiem.

Zobacz galerię zdjęć:

Styczeń 1831: akt detronizacji cara Mikołaja
Styczeń 1831: akt detronizacji cara Mikołaja 2008-2013: Jerzy Bahr, Adam D. Rotfeld i Siergiej Ławrow (tyłem) na kolejnych posiedzeniach Polsko-Rosyjskiej Grupy ds. Trudnych 10 kwietnia 2010 (fot. wg „W Sieci”)

Jeszcze czasem coś piszę lub liczę, ale już nie tu.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Polityka