Halo Halo
212
BLOG

Coś o empatii, ale notka głównie jako list do @Okryw

Halo Halo Rozmaitości Obserwuj notkę 22

Proszę Państwa...

Spać nie mogę, cierpię psychicznie... A powodem nasz salonowy @Okryw.

Wszystko zaczęło się pod poprzednią notką. A może jeszcze wcześniej?


Bo... od jakiegoś czasu przychodzi do mnie na blog @Okryw. Ja sobie, wiecie Państwo, czasem w notkach jęczę, szkoduję, narzekam, ot tak, żeby pojęczeć, bo mam taką ochotę i nic na to nie poradzę. No a Okryw przychodził już od jakiegoś czasu i był miły, słodki, dowcipny... Pod ostatnią notką wykazał się wiedzą fachową i starał się doradzić, żeby mi się w życiu zrobiło lepiej. Prezentował bardzo dużą troskę. Zależało mu, żebym miała lepszy metabolizm, żebym dodrze sypiała i nie męczyły mnie koszmary senne... Szczerze przyznał, że dopadła go empatia. No naprawdę słodki chłopak!

Zrobił na mnie wrażenie. Naprawdę. Pozytywne. Zaczęłam go lubić. Tylko ja nie umiem okazać.

W dodatku ja i troska o mnie to jak kulą w płot, bo ja chadzam własnymi drogami i lubię sama znajdywać to, co mi robi lepiej. A że se przy tym pojęczę... no pojęczę. Tak już mam.


I ja proszę Państwa... nie doceniłam wysiłków Okrywka i go bezrefleksyjnie odtrąciłam. Zamiast zachwycić się jaki to wspaniały chłopak i publicznie docenić - zadarłam ogon i pokazałam, że sama sobie radzę. I poszłam spać.

W tym czasie Okrywek się wkurzył i mnie zwymyślał.


Przychodzę dziś, tzn. wczoraj przed północą, czytam... w pierwszej chwili pomyślałam: jakiś wariat, odbiło mu. Taki był słodki, a na koniec...? Od razu przypomniały mi się pouczenia expremiera Millera, że mężczyznę poznaje się nie po tym jak zaczyna, tylko jak kończy. Znów zadarłam ogon...


I za chwilę proszę Państwa dopadła mnie empatia. Bo ja mam opóźnione reakcje.

Poczułam ogromny ból jaki rozdarł tego człowieka, a który wyraził poprzez zwymyślanie mnie. I natychmiast zrobiłam rachunek sumienia. No tak. Gdzie moja kobiecość, której nota bene nigdy nie miałam? Gdzie moja czułość? Gdzie serce?

O jejku, jejku... No jak mogłam nie otworzyć się na pomoc z jego strony? Jak mogłam nie rozmięknąć, tylko odstawiać harpię?


Proszę Państwa... nie umiem. Nie umiem być prawdziwą kobietą, choć w tej notce naprawdę się staram, żeby naprawić to co zepsułam w @Okrywie. Bo ja tak teraz czuję... że go popsułam... :(((


@Okryw! Powiedz, popsułam Cię? Da się jeszcze Ciebie naprawić?

O jejku, jejku... całą noc przepłaczę... nie zasnę, mowy nie ma, żeby mi się koszmar senny nie przyśnił!

O jejku, jejku co ja mam teraz zrobić?

Buuuuu... łeeee... :(((((


P.S.

Dobra. Idę spać. Już mi przeszło. No ja tak mam, że "po pobudzeniu szybko dochodzę do równowagi" - jak napisała mi biegła psycholog policyjna w opinii po badaniach na broń palną.


A Ty Okryw nie pozwól psuć się babom! W szczególności takim babom-chłopom jak ja.

Trzymaj pion i nie rozjeżdżaj się!

No!

Baaaczność!

Spocznij.

Pa.


Halo
O mnie Halo

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości