Halo Halo
410
BLOG

Onet jeździ po Szymczyku, to ja pojadę po Onecie

Halo Halo Społeczeństwo Obserwuj notkę 9

Niezależna agencja dochodzeniowo-sledczo-wywiadowczo-informacyjna, czyli służba nadzwyczaj specjalna pod nazwą ŁOnet, powołując się na swoich informatorów, podaje:


https://wiadomosci.onet.pl/kraj/wybuch-granatnika-na-komendzie-jaroslaw-szymczyk-wywolal-fale-memow/kv1y051



"Jarosław Szymczyk wystrzałem z granatnika wywołał falę memów.

Portale społecznościowe zalała fala memów z Jarosławem Szymczykiem w roli głównej, które z przymrużeniem oka między innymi "doradzają" mu jak odróżnić butelkę wódki od granatnika.


W środę w budynku Komendy Głównej Policji w Warszawie nastąpiła eksplozja, w jednym z pomieszczeń — poinformowała policja — został uszkodzony strop. Według nieoficjalnych doniesień zniszczenia znajdują się aż na trzech kondygnacjach budynku. Komendant policji został przewieziony do szpitala na rutynowe badania.

(...)

Jak ustalił nieoficjalnie Onet, w kilku niezależnych źródłach związanych ze służbami, do zdarzenia doszło w gabinecie komendanta w chwili, gdy był w nim on sam, wraz ze swoimi współpracownikami.


Nasi informatorzy twierdzą, że w pewnym momencie sam Szymczyk wziął granatnik do ręki i skierował w stronę drzwi pomieszczenia socjalnego w swoim gabinecie.


Wszystko wskazuje na to, że przez przypadek odpalił broń, nie spodziewając się, że jest naładowana. Pocisk uderzył w podłogę i prawdopodobnie ją przebił."


A zatem:

Zdarzenie musiało obserwować "kilka niezależnych źródeł związanych ze służbami", u których nieoficjalnie ustalał ŁOnet. No bo jak można ustalić coś u kogoś, kto nic nie widział i nic nie słyszał? Niezależne źródła musiały tam być na miejscu. No chyba, że też ustalały w kilku innych, niezależnych źródłach, których też mogło nie być na miejscu zdarzenia.


Do tego informatorzy zdradzili tajemnicę, że komendant celował w drzwi, a pocisk uderzył w podłogę, którą najprawdopodobniej przebił. Nie jest to do końca pewne, czy przebił, bo mógł się od niej odbić i polecieć dalej. Wskazują na to uszkodzenia aż na trzech kondygnacjach budynku! Natomiast pewne jest, że w KG Policji, gabinet komendanta ma drzwi w podłodze. To nie ulega wątpliwości. No... chyba, że broń, która idzie na Ukrainę jest taka wyjątkowa, że ukry celują w ruskich a wali im po piętach... zważywszy na przeciągającą się wojnę, nie jest to wykluczone.


Czytamy dalej:

"To sprawiło, że w pomieszczeniu pod gabinetem komendanta skruszył się strop.

Na szczęście nie spadł na głowę przebywającego tam pracownika cywilnego komendy. Mimo to przeszedł on badania. Bardziej ucierpiał sam komendant, który na jakiś czas stracił słuch i trafił do szpitala."


A co ze współpracownikami komendanta, z którymi był on wraz, gdy w gabinecie był sam? (przypominam: "do zdarzenia doszło w gabinecie komendanta w chwili, gdy był w nim on sam, wraz ze swoimi współpracownikami").

Martwię się, czy oprócz słuchu nie stracili oni również jąder "sam wraz" z fujarkami.

A co z resztą obecnych tam niezależnych źródeł, u których ustalenia czynił ŁOnet? Co one potracily i na jaki czas? I gdzie je przewieziono? Do szpitala? Psychiatrycznego?


Najgorsze jednak jest to, że ŁOnet, zasłaniając się portalem RMF24, wystawia na hańbę Ukraińców, którzy podobno twierdzili, że darowane komendantowi granatniki były zużyte:

"Jak podał w sobotę portal RMF24, powołując się na członków delegacji towarzyszącej Szymczykowi w wizycie na Ukrainie, komendant został obdarowany przez gospodarzy dwoma granatnikami przeciwpancernymi, "które — jak przekonywali Ukraińcy — miały być zużyte"."


Wygląda na to, że Ukry tak chlaja na tej wojnie, że nie odróżniają już granatników zużytych od nieużywanych i na front dają zużyte, a komendantowi nieużywane. Zważywszy na przeciągającą się wojnę...nie jest to wykluczone, tym bardziej, że informacji dostarczają nasze najbardziej niezależne agencje dochodzeniowo-sledczo-wywiadowczo-informacyjne, powołując się na informatorów z kilku niezależnych źródeł, którymi - nie ulega dla mnie wątpliwości - są:

1. Głosy z za szafy

2. Kosmici za śmietnikiem

3. Wróżka Telomena i jej fusy po herbacie


Niech żyje IV władza! Takiej radochy to nie dostarczają gawiedzi nawet trzy pierwsze razem wzięte!


Halo
O mnie Halo

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo