Jozef- Londyn Jozef- Londyn
565
BLOG

To już nie jest negocjacja. To jest panika.

Jozef- Londyn Jozef- Londyn Polityka Obserwuj notkę 0
Berlin dzwoni po nocach. Bruksela pakuje walizki. Ursula von der Leyen ma kupiony bilet do Brazylii, jakby podpis pod umową był formalnością, a nie decyzją o losie europejskiego rolnictwa

Tylko Prezydent Nawrocki upomina się o sprawy Polski i Polaków.

 Dlatego rząd koalicyjny tak go nienawidzi , bo nienawidzi Polski


Niemcy z Unii Europejskiej stworzyły dla siebie wasala, dojną krowę. Chcą doić ile wlezie.

image

 Niemcy z Unii Europejskiej stworzyły dla siebie wasala, dojną krowę. Chcą doić ile wlezie.  Ale na szczęście Europa budzi się z letargu, dostrzega o co tu Niemcom chodzi.

A gdy Włochy mówią „stop”, słyszymy wprost: „jeśli ich nie będzie, to koniec”.

Ten ton mówi wszystko.

Nie chodzi o wspólnotę. Chodzi o interes. Niemcy chcą eksportować, Europa ma zapłacić.

Umowa UE–MERCOSUR nie jest żadnym „projektem europejskim”.

To jest projekt niemiecki, skrojony pod potrzeby ich przemysłu: motoryzacji, chemii, wielkich koncernów.

Rolnictwo ? To ma być ofiara.

Europejski rolnik dusi się pod regulacjami, normami, Zielonym Ładem, kontrolami i kosztami.

A w tym samym czasie Bruksela chce otworzyć rynek na tanią żywność z Ameryki Południowej — produkowaną bez tych samych standardów, bez tych samych kosztów, bez tej samej odpowiedzialności.

To nie jest wolny handel. To jest kontrolowana nierówność.

Kto dziś broni interesu Polski?

I tu pojawia się pytanie kluczowe: gdzie jest polski rząd ? Milczy. Czeka. Robi dokładnie to, co Berlin.

Gdy ważą się sprawy fundamentalne dla polskiej wsi, dla bezpieczeństwa żywnościowego, dla suwerenności gospodarczej — rząd nie ma głosu, nie ma stanowiska, nie ma odwagi.

Ale ktoś ten głos jednak podniósł. Prezydent działa, gdy rząd chowa się za plecami

Prezydent Nawrocki rozmawiał z premier Giorgią Meloni, jasno prosząc o wsparcie i sprzeciw wobec forsowania tej umowy.

Bo wiedział jedno: jeśli kraje takie jak Włochy pękną, lawina ruszy, a Polska zostanie z rachunkiem. To prezydent, a nie rząd, próbował budować oś sprzeciwu wobec dyktatu Berlina i Brukseli.

To prezydent, a nie rząd, rozumiał, że MERCOSUR to nie techniczny dokument, tylko strategiczny błąd.

Demokracja jest problemem, gdy mówi „nie”

Rolnicy protestują.

Francja chce odłożyć głosowanie. Włochy stawiają warunki.

A Bruksela reaguje nerwowo, bo demokracja — jak zwykle — przeszkadza w realizacji planu.

Dlatego pośpiech. Dlatego nocne naciski. Dlatego próba podpisu gdzieś daleko, w Brazylii, z dala od europejskich społeczeństw.

Bo im mniej ludzi zrozumie, tym łatwiej przepchnąć umowę.

Europa, która oddaje żywność za cudzy eksport

Dziś oddajemy rynek wołowiny i drobiu. Jutro kolejne sektory. Pojutrze usłyszymy, że „nie dało się inaczej”.

Ale da się inaczej — trzeba tylko przestać klękać przed niemieckim interesem.

Jeśli Unia Europejska ma być wspólnotą, a nie rynkiem zbytu dla najsilniejszych, to MERCOSUR w tej formie musi upaść.

I dobrze, że są jeszcze państwa — jak Włochy — które mają odwagę to powiedzieć.

Bo Europa, która nie potrafi obronić własnych rolników, nie obroni niczego.

A Polska bez głosu, Polska milcząca, Polska idąca krok w krok za Berlinem — to nie jest suwerenne państwo.

To jest wykonawca cudzych decyzji.

za Albert Łyjak

Dziadek 6 -ga wnuczat

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka