Zachwycamy się lecącym orłem na wolności, albo gnającym przez pusty step watażką. Stwierdzamy: "Jak wspaniale być wolnym!". Dajemy za przykład zwierzęta w zoo, zamknięte w klatkach, które nie chcą się rozmnażać, i mówimy: "W niewoli żaden osobnik nie może się rozwijać".
Ale jak przyjrzymy się dokładniej Naturze, to zobaczymy, że Zwierzęta często dobrowolnie rezygnują z własnej wolności, bo to jest opłacalne z punktu widzenia maksymalizacji ilości ich materiału genetycznego.
Samice i samce wielu gatunków dobrowolnie łączą się w pary, bo tak lepiej wychowywać potomstwo, ale tracą na tym wolność kopulacji z innymi partnerami, czy partnerkami. Samce w stadzie pawianów dobrowolnie podporządkowują się liderowi stada, bo tak jest dla nich bezpieczniej. Mszyce oddają się w niewolę mrówkom, bo te je bronią przed drapieżnymi owadami. Przykładów takich można mnożyć w nieskończoność.
Człowiek też "ucieka od wolności", często sam tworząc sobie fizyczne lub psychiczne klatki. Małżeństwo, sposób ubierania, jedzenia, religia, praca w przedsiębiorstwie, wszystko to są klatki ograniczające naszą wolność.
Ale, jak napisałem, nie każda klatka prowadzi do degeneracji danego gatunku. Pawiany w ciasnej klatce wpadają w chorobę sierocą i niczego od życia nie chcą, ale już w safari-parku (też pewne ograniczenie wolności) mają się dużo lepiej niż na wolności, bo ich żadne lwy i węże nie prześladują.
Czyli... uciekajmy od wolności, ale uważajmy, żeby nie znaleźć się w klatkach, które spowodują, że za 100 lat naszych genów już nie będzie...
Ktoś powie, a co mnie obchodzi, co będzie za 100 lat... Kto tak mówi, to już jest w klatce zbyt ciasnej, a nie w safari-parku. Ten, który nie przejmuje się przyszłością swoich genów, już ma chorobę sierocą i, nawet jeżeli udaje, że jest inaczej, jest człowiekiem głęboko nieszczęśliwym. Bo ludzie, jak i inne gatunki, są szczęśliwi tylko wtedy jak maksymalizują ilość swojego materialu genetycznego.
przeprowadzam wirtualna sanacje polskiej nauki
Every day I get up and look through the Forbes list of the richest people in America. If I'm not there, I go to work. (Robert Orben)
When you reach for the stars you may not quite get one, but you won't come up with a handful of mud either (Leo Burnett).
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura