Hazgrun Hazgrun
979
BLOG

Kto zatrzyma nadchodzącą wojnę ?

Hazgrun Hazgrun Polityka Obserwuj notkę 4

Byłem wstrząśnięty widząc zalaną czarnymi parasolami Warszawę podczas czarnego marszu 03.10.2016.
Tłumaczenie, iż jego uczestnicy w gruncie rzeczy, nie zdają sobie sprawy w czym uczestniczą i za czym się opowiadają w ogóle mnie nie uspokajało.
Przerażenie potęgował zupełny brak reakcji ze strony prezydenta, czy premiera, którzy winni nadawać kierunek narodowi.
Po prostu ani słowa, nic.

„Waszą odpowiedzialnością jako osób sprawujących władzę jest umożliwienie, aby kraj rozwijał się jako naród.
Jesteście powołani do obrony i zachowania godności waszych rodaków w ich niestrudzonym i wymagającym dążeniu do dobra wspólnego, bo to jest głównym celem wszelkiej polityki.
Potrzeba również dialogu ze wszystkimi ludźmi młodymi, którzy zmagają się z trudnymi sytuacjami, często w wyniku niedojrzałości wielu dorosłych.
Dobry przywódca polityczny zawsze inicjuje procesy.”

[Franciszek, papież, Waszyngton, 24.09.2015]

Zrozumiałem, że  polskie  elity  - poza elitami  Kościoła  Katolickiego - nigdy niczego nie zainicjują, a obóz patriotyczny  zawsze szukać  będzie kompromisu pomiędzy prawdą, a "michą".
Strach o unijne pieniądze odbiera zdolność działania, powoduje zatrważające w swej wymowie wycofanie i lęk wyborczy.
Święty spokój i pełna micha – to dwie potęgi za, które człowiek sprzeda własną duszę i uwierzy we wszystko.


Ustalenia podstawowe

PiS słusznie stoi na stanowisku ochrony życia, uznając tym samym, istnienie  osoby ludzkiej od samego jej poczęcia.
W tej sytuacji usunięcie, eliminacja tejże  osoby  oznacza zabójstwo - a w skali masowej ludobójstwo - w prostym rozumieniu pojęć.

Zupełnie odmiennie rozumują polscy ustawodawcy tworzący porządek prawny.
Jak słusznie zauważono w komentarzach do niniejszego tekstu, w polskim prawie (Ustawa o Rzeczniku Praw Dziecka) uznaje się, iż dzieckiem jest każda istota ludzka od poczęcia do osiągnięcia pełnoletności.
Procedura "in vitro"  jest zatem  LUDOBÓJSTWEM  !
Nie jest jednak ona ścigana z mocy prawa, z urzędu, ani zagrożona postępowaniem karnym.
Zatem:

            W  POLSCE MOŻNA MASOWO ZABIJAĆ LUDZI  !

 

Niniejszym, żadna z klinik prowadzących ten proceder lub proceder  aborcyjny,  nie przejmuje się nienarodzonymi ludźmi. Tyle, w dużym uproszczeniu litera prawa  i  realiów.

Obecny „kompromis aborcyjny”, uzyskany w  momencie wychodzenia Rzeczypospolitej z okresu PRL, poparty - z jednej strony  mglistą argumentacją religijną, a z drugiej bełkotem o wolności i „zdrowiu reprodukcyjnym kobiet”, wprowadził społeczeństwo w stan  beztroskiego uśpienia społecznego.
Do szerokich mas społecznych nie dociera fakt, iż:

-  aby kobieta mogła urodzić dziecko w technologii  "in vitro", na zagładę idzie kilka lub kilkanaście istnień ludzkich;
-  kobieta stosująca środki poronne, np. spiralę, może uśmiercać wszystko, co się w jej łonie pocznie w czasie  jej  wieloletniej aktywności seksualnej, np. 50  osób, które  będzie  zmuszona  "przywitać"  w  życiu  wiecznym;
- dozwolone prawem badania prenatalne, bez równoczesnego ustawowego całkowitego zakazu aborcji często są prowadzone właśnie w celu aborcyjnym;
Fakty te niewiele ludziom mówią, bo procederów  zagłady  jak  zwykle  po prostu nie widać;  nadto ludzie nie wiedzą i  NIE CHCĄ  WIEDZIEĆ.
Zagubieni obywatele  zupełnie nie zdają sobie sprawy z wymowy środków, z których korzystają.
Znana aktorka, Krystyna Janda  posiadająca w swym dorobku szereg ważnych ról aktorskich, daje swoim synom na oczach narodu jasny przekaz, że przed urodzeniem byli dogłębnie sprawdzani, a jeśliby nie mieli palca, ucha lub - co nie daj Boże - byli niewidomi, to by ich po prostu wśród żywych nie było, bo takie jest prezentowane publicznie podejście do życia ich matki oraz przyzwolenie prawa.
Jak ma sobie poradzić córka Alicji Tysiąc, kiedy dotrze do niej cała wymowa jej historii ?
Jak ma żyć ta dziewczyna wobec faktu, iż obok niej żyją jej najbliżsi, z matką na czele oraz szerokie rzesze społeczne  na  czele  z  SLD, które jej nie chciały ?!
Jak mają żyć dzieci rodziców będących za „kompromisem aborcyjnym”, których postawa rodzi pytania o to, czy sami nie mają na swoim sumieniu tego typu łatwych zbrodni ?

"Ilu moich braci lub sióstr już nie żyje droga mamo ?!
A czy ja nie jestem z przypadku lub eksperymentu, którego ofiarami jest moje rodzeństwo ?  
Jakim prawem, kochani rodzice masakrowaliście swą rodzinę ?  A może wyście w ogóle nas nie chcieli, a nasze istnienie  jest  przyczyną  waszych udręk ?"

Te  pytania  stoją  u  źródeł  kondycji  psychicznej wielu młodych ludzi. 

Każdy lekarz może powiedzieć, kiedy zaczyna się istnienie człowieka, każdy lekarz z klinik „in vitro” może precyzyjnie powiedzieć, z jakim procederem mamy do czynienia.
Dane Ministerstwa Zdrowia mogą jasno pokazać liczby, jak się sprawy mają (rzecz już sygnalizowałem przy okazji tekstu, pt. „Niech Bóg ma nas w Swojej opiece”, przytaczając dramatyczną w swej wymowie wypowiedź lekarza z kliniki „in vitro”).
W Polsce nie ma zakazu tego typu placówek.
Mamy zatem, swoje  POLSKIE  centra zagłady, w których liczebność ofiar może znacznie przewyższyć poziom Auschwitz.
Możliwe ofiary jednej tylko kobiety ze spiralą dopochwową to jedna dobrze wypełniona komora gazowa.
Tymczasem, w społeczeństwie ma miejsce utrwalanie podziału na tych „za życiem” i tych „przeciwko życiu” - jakby dylemat sprowadzał się do wyboru, czy jesteśmy „za zimą”, czy „za latem”.
Wszystkie dzieci zawsze patrzą na rodziców.
Pogubieni (wewnętrznie) rodzice gubią swe dzieci.
Trzeba cudu, by los dzieci potem był inny.
Jaki cios spotka rodziców w chwili, gdy dotrze do nich, co zrobili - a już niczego nie będzie można było cofnąć ?!
Jaki cios spotka rodziców w chwili, gdy dotrze do nich jaki sposób życia, jaką mentalność przekazali (świadomie lub nie) swoim dzieciom - i już niczego nie naprawią ?!
Czy przynajmniej bilans zysków i strat z własnego życia, z życia swej rodziny - może nigdy nie uświadomiony lub w obawie przed samym sobą zakłamany - zdoła powstrzymać wyznawców czarnych marszy ?

U zarania dziejów Bóg nie powiedział Adamowi  i  Ewie:  „Nie grzesz, bo to nie jest zgodne z doktryną lub Moim światopoglądem.”
Powiedział: „Nie grzesz, bo umrzesz.”

Jest to materializujący się aksjomat, niezależny od wiary, niewiary lub religii.
Jeżeli zamierzamy realizować ludobójstwo - które legalizujemy - będziemy umarli za życia, bo innej opcji nie ma.
Nie można zabijać - i  być szczęśliwym. Czyny  ludzkie  nie są neutralne, tak by otrzepawszy się można było się wyjść  nietkniętym.
Czyniąc z siebie bogów skazujemy się na piekło: piekłem jest nasza historia, piekłem stają się nasze ograniczenia, jak mówi Sartre - piekłem jest drugi człowiek, a na końcu my sami.

Potrzeba nam zejść z  LEKKOŚCI  BYTU w tej sferze.
Postanowiłem po raz kolejny zająć się wyrażeniem totalnego sprzeciwu wobec ludobójstwa „in vitro”, środków poronnych i aborcji, wbrew postępowi stosując logikę i fakty.


Uprawomocnienie

Jedną rzeczą jest to, że ktoś zabił, ukradł, zgwałcił, usunął ciążę, ma skłonności homoseksualne, czy chce zmienić płeć.
Czym innym jest jednak, publiczne uprawomocnienie tych zachowań na niespotykaną skalę w historii Polski, połączone z wysiłkami, by zmienić mentalność społeczeństwa w takim zakresie, by mogło zabijać ZGODNIE Z SUMIENIEM, by było złożone z  jednostek, a nie z osób.

Ja nazywam to kolonizacjami ideologicznymi” - oznajmił papież Franciszek w czasie rozmowy z dziennikarzami na zakończenie podróży do Gruzji i Azerbejdżanu.

Problem stanowi fakt, iż na szczytach władzy „chrześcijański” prezydent, takiż rząd oraz większość parlamentarna, oficjalnie kierująca się zasadami Ewangelii, przystępująca na oczach  mas  do komunii, materialnie  i z przekonaniem - w obowiązującym porządku prawnym państwa -  wyraża pełną zgodę i aprobatę na osąd osobistego sumienia, czyli na dowolność w eliminowaniu istnień ludzkich.
Jesteśmy świadkami publicznego wyznania wiary, ale  NIE w  BOGA tylko w zagładę.
Oto odtąd  publicznie uznajemy, iż na każdym poziomie struktur społecznych, w imię interesu państwa, można dopuścić i przeprowadzać masowy holokaust bezbronnych istnień ludzkich, dokonywany na własnym terenie i na własnych obywatelach, a Państwo Polskie będzie  tego  porządku  strzec.
Innymi słowy: UZNAJEMY  i  APROBUJEMY, ŻE KAŻDY MOŻE ZABIJAĆ, i to na skalę masową, jeżeli ma taki „światopogląd” i czyni to zgodnie z  "własnym sumieniem" - cokolwiek by to znaczyło.
Rzecz bez precedensu i dotychczas niewyobrażalna  w tysiącletniej historii państwa.
Takie rzeczy jak aborcje miały oczywiście miejsce, ale nigdy w Rzeczpospolitej Polskiej   nie artykułowano tego w sposób, jak robi to dzisiaj PiS.
Wymowa braku reakcji ze strony najwyższych władz Rzeczypospolitej o patriotycznej proweniencji, jest zatrważająca.

Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej wraz z Prezesem Rady Ministrów nie umieją powiedzieć społeczeństwu, że  
                NIE  WOLNO  ZABIJAĆ  LUDZI !

                
Jeżeli czyni to Prezes Rady Ministrów - kobieta, która przed kilku dniami, na oczach całego narodu biegła w Krakowie pod okno papieża - to  mamy do czynienia ze straszliwym przekazem, wg. którego można leżeć pod ołtarzem i władnie sankcjonować ludobójstwo.

Konsekwencje

Polska upadnie w naturalnym procesie przyczynowo-skutkowym, jako konsekwencja UPRAWOMOCNIONEJ   MENTALNOŚCI   LUDOBÓJCZEJ.
Skala skutków może być bardzo trudna do przewidzenia.
Zdruzgotana zostanie wszelka wrażliwość najwyższego rzędu, odróżniająca życie od oczywistej zbrodni, prawo od bezprawia, dobro od bezwzględnych rachub i kalkulacji, pokładane nadzieje od lęków.
W życiu zewnętrznym i wewnętrznym Polaków, zerwana zostanie naturalna więź z  kręgosłupem, jakim jest normalność i zrównoważenie, nie tylko natury psychicznej ale antropologicznej.
W konsekwencji braku antropologicznego gruntu, poczną się przewracać wszystkie inne wartości, stanowiące fundament każdej osoby ludzkiej.
Społeczeństwo zostanie wyrzucone z toru, jakim jest najzwyklejsze człowieczeństwo, nie ze względu na obecne w tym społeczeństwie wady i patologie, ale ze względu na ich legitymizację.
Zamiast utwierdzać się w przekonaniu, iż Stwórca nie nakłada na ludzi ciężarów nie do uniesienia, polskie masy społeczne, na skutek otrzymanego jasnego przekazu, ulegną pokusie ucieczki od ewentualnego cierpienia poprzez likwidację na własnych oczach, skąd inąd najbliższych sobie ludzi.
Powyższa zagłada, przechodząc przez łono matki oraz przez najgłębsze intymne relacje jakim  jest  seksualność, dokona  spustoszenia, którego  trudno  ujrzeć oczami wyobraźni. Przekaz  zeń  płynący stanie się nie do uniesienia, powodując unicestwienie wewnętrzne ludzi, rodząc poczucie absolutnego, powszechnego i  wszechobecnego  zgorszenia.
Dziś, poza Kościołem Katolickim  i wąskim gronem ściśle z nim powiązanym, już nikt nie staje po stronie ABC życia na ziemi.

Św. Matka Teresa z Kalkuty mówi, że jeżeli matka chce,a potem może zabić swoje dziecko, to społeczeństwo, które to akceptuje nie będzie miało żadnego problemu, by rozpętać wojnę.
Dziś wszyscy się jej boimy, stawiamy pytania: kto, kiedy, na jaką skalę ?
Czy ktoś ją zatrzyma ?
Panuje słuszna opinia, iż zezwierzęcenie jest pochodną przyzwolenia powszechnego.
Przyzwolenie na zagładę w Polsce już jest.
Całość jest podążaniem ku przepaści, w której utrata niepodległości państwa będzie zupełnym  marginesem tej apokalipsy, wcale nie koniecznym dla  potencjalnych agresorów. Na ulicach naszych miast bowiem, pojawiać się będzie coraz liczniejsze grono swoistych zombie, nie mających ani sensu, ani woli życia.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dzisiaj wielu ludzi młodych  NIE  UMIE  ŻYĆ, wielu rodziców nie ma żadnego pomysłu jak ożenić jedynego syna lub sensownie wydać za mąż swą córkę jedynaczkę - skrawki swego potomstwa.
Stają przerażeni, że być może będą patrzeć na dramatyczny los swój (dom starców, eutanazja)  i  los swych dzieci, które nie wiedząc kim są  i  po co żyją, na oczach  najbliższych  pójdą w  samobójstwo.
Los ten nie będzie spowodowany chorobą, biedą lub wywózką na Sybir, ale brakiem kręgosłupa życiowego nadchodzących pokoleń z równoczesnymi  oczekiwaniami społecznymi, żądającymi stosowania mordów.
Rodzi się masowa ideologiczna kolonizacja niosąca fałszywe  przekonania, iż  można nie cierpiąc wejść w człowieczeństwo.
Kolonizacja ta eliminuje miłość, która to miłość sytuując się w sercu człowieka usuwa strach przed założeniem rodziny, czy podjęciem trudów rodzicielskich.
Wiele par nie bierze dziś ślubu, bo odwaga i  wola narodu  została zabita, a przy tym samotna matka ma przywileje większe niż rodzina, patologia ma większe przywileje niż normalność.
Zajście w ciążę powoduje przerażenie, prowadzące do  zachowania zgodnie z „obywatelskim sumieniem” - czyli zabójstwa.
Masowa schizofrenia - rozdwojenie jaźni zawita  do domów, bo jak długo można żyć wbrew swej psycho-fizycznej naturze.
We wszystkich badaniach opinii społecznych młodzi Polacy deklarują, że rodzina jest na szczycie ich hierarchii wartości, deklarują też pragnienie posiadania dzieci.
Praktyka jednak zdecydowanie przeczy tym deklaracjom.
Dotąd małżeństwo i rodzina była PEWNĄ,  naturalną instytucją społeczną - i to wystarczało.
Teraz rodzina traci rację bytu  w ogóle !!!

Dla  przyszłych pokoleń - jeżeli przyjdą -   pozostanie ZOO...


Na koniec: sprawy „religijne"

Pojawia się pytanie, czy ludzie w Polsce wierzą w życie wieczne, w którym wszyscy po śmierci się spotkamy ?
Zdecydowana większość pogrzebów w Polsce jest katolicka, czyli potwierdzała by ten pogląd.
Nie dokonuje się religijnego pochówku w obawie przed zjedzeniem przez robaki.
Wielu również, bez względu na swą religijność lub areligijność, nie zgadzając się z niesprawiedliwością świata rozumuje, że życie doczesne nie może stanowić końca egzystencji rodzaju ludzkiego i musi istnieć życie, które wyrówna krzywdy.
Wszyscy odczuwamy, że nie można żyć jeśli nie ma się - przynajmniej w tyle głowy  poczucia nieśmiertelności.
Jak spojrzymy zatem, w oczy tym wszystkim  NIECHCIANYM  ?!!
Rozłożymy wobec nich i wobec ich krwi ręce przekonując, że .....?

Zacznijmy być dorośli !
Szykuje nam się horror na nieznaną, nieprzewidywalną skalę.
Nie będzie on natury politycznej, gospodarczej, ani wojskowej, ale będzie to koszmar szerokich rzesz ludzkich, w wymiarze doczesnym i wiecznym !

Ludzie już nie chcą ugrupowań antynarodowych (PO, SLD, PSL, itp.), z drugiej zaś strony - jak się okazuje - mają przed sobą PiS publicznie sankcjonujący masowy mord, uprawiający jakiś bełkot w tej materii.
Za rządów obozu patriotycznego jesteśmy świadkami przerażającego widowiska: oto chrześcijański prezydent i takiż premier stają się najważniejszymi, zdumiewająco biernymi uczestnikami  - niczym w Cesarstwie Rzymskim - swoistej walki gladiatorów pomiędzy kobietami, a nienarodzonymi dziećmi, pomiędzy lekarzami "in vitro", a rzeszą poczętych ludzi.
Widowisko to, odbywa się na arenie zwanej Polską.
Piętnujący  zbrodnie wobec Inki   i Zagończyka prezydent, nie wie jak ma się zachować wobec praktykowanego w Polsce ludobójstwa(!).
Może się okazać, że dla dużej części społeczeństwa, nie mający kręgosłupa moralnego, czekający na „przyzwolenie społeczne” i żyjący od sondażu do sondażu  PiS  przestanie być partnerem politycznym pomimo tego, iż dokłada wszelkich starań, by wypełnić michę zawsze wygłodniałego społeczeństwa.
Można się tylko domyślać, iż ze wszech miar wątpliwa i nie potwierdzona  zgoda USA na militarną obronę Rzeczypospolitej, została okupiona wyrzeczeniami ze strony państwa polskiego w sferze   moralnej.

Rzeczpospolitej potrzebny jest mąż stanu, który poprowadziłby kraj, bo może się okazać, że - Kaczyński to pomyłka.
Jeżeli - co nie daj Boże - do władz wróciłby obóz PO-PSL-SLD- itp. - to niech Bóg ma nas w Swej opiece.
Do Polski zostaną wpuszczone wszelkie koszmary Wschodu  i  Zachodu, a polskie rodziny przestaną praktycznie istnieć.

Czy ktoś to zatrzyma ?!

Z wyrazami szacunku
Robert Hazgrun

Hazgrun
O mnie Hazgrun

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka