Rolex Rolex
88
BLOG

ZULU GULA I KLĘSKA WŚRÓD LUDZI HONORU

Rolex Rolex Polityka Obserwuj notkę 32

Coś tak czułem, że jak upadnie ten wredny reżim, to dostanę skrzydeł. I proszę - tekstotok. Ale nareszczie coś się dzieje; intelektualiści pozbyli się knebla i kajdan i mogą pisać co chcą. Tak, proszę państwa, 21 października skończył się w Polsce thriller, a zaczął karnawał.

A to niesie ze sobą zmianę nastroju. Nie wiem, czy państwo pamietacie - wszak to już dwa dni minęły - ale poprzednia epoka charakteryzowała się ciężką i duszną atmosferą podejrzeń i nieufności. Od dwóch dni rozkoszujemy się oparem świętej naiwności i nastrojem krotochwili, w którą zamieniło się życie wszystkich habitantów IV... pardon III? III i pół? w każdym razie Rzeczpospolitej.

A skoro karnawał to i wypada, żeby nowy, konstytuujący się sejm dał ludowi jakiś ochłap promienności do użycia w igrzyskach.

I nowy sejm spełni te zapowiedzi. Posiedzenie sejmu VI kadencji otworzy marszałek-senior Zulu-Gula, jak donosi "Metro". Nie mogę oprzeć się potrzebie przyznania moim adwersarzom racji - nastrój się zmienia. Był co prawda kiedyś za III RP inny satyryk w Sejmie Rzeczpospolitej, pan Janusz Rewiński, członek Polskiej Partii Przyjaciół Piwa, ale to były jakieś jaja z poważnej demokracji, a nie polityka.

Teraz co innego, bo będzie i smiesznie i poważnie zarazem, czyli niby polityka, ale promienna i ciepła; rodzinna taka. Bo czyż nie jestesmy jedną wielką rodziną? My, Polacy. Ale jakby się rozejrzeć szerzej, to czyż nie pochodzimy wszyscy od Adama i Ewy? I ja i Donald Tusk i p.Angela Merkel i Władimir Putin. A są i tacy, którzy twierdzą, że nawet L. i J. Kaczyńscy zaliczają się do rodziny, choć z poparciem tego kontrowersyjnego poglądu uważałbym.

Dzień przyniósł jeszcze jedną wiadomość wartą odnotowania. Mój rodak i współemigrant Józef Konrad Korzeniowski poświęcił całą swoją niemalże twórczość opisywaniu człowieka w kontekście ekstremalnych wyzwań, powinności cywilizacyjnych i zagrożeń. Dlaczego człowieka najlepiej poznaje się w zderzeniu jego charakteru z żywiołami, wojną, podróżą? Bo w takim otoczeniu człowiek się "przerysowuje". Jego cechy; najlepsze i najgorsze uwypuklają się; staje się prawdziwym człowiekiem, w skrajnych przypadkach "człowiekiem honoru".

A gdzież w Polsce życie było cięższe niż w zakładach karnych pod zarządem reżimu?

Gdzież więc conditio humana nie uwypukliła się z nadzwyczają mocą jak nie w opisanych zakładach? Zobaczmy więc, jak głosowali ludzie prawdziwi, w skrajnych przypadkach "ludzie honoru":

"76,2 proc. osadzonych w aresztach i zakładach karnych w całym kraju zagłosowało na PO, a 7,6 proc. na LiD; PiS z wynikiem 2,8 proc. znalazło się pod progiem wyborczym - podała rzeczniczka Centralnego Zarządu Służby Więziennej Luiza Sałapa." za onet.pl

No i teraz wiemy, kto swój, a kto nie. "Ludzie honoru" mylą się rzadko w swoich ocenach innych ludzi. Dlaczego? Mają wyostrzony zmysł rozpoznania, bo ryzykują więcej.

Rolex
O mnie Rolex

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (32)

Inne tematy w dziale Polityka