Rolex Rolex
78
BLOG

PRZYPADKI

Rolex Rolex Polityka Obserwuj notkę 23

Wbrew temu, co mówił pewien święty mąż, nie wszystko, co przypadkowe, musi być zaraz znakiem. Po fali chamstwa, prostactwa i nieuctwa nastały czasy inteligentów i zabobon został zagoniony do szafy przepastnej niczym szafa Lesiaka, i w polityce zagranicznej będziemy kierować się pragmatyką, a nie wygonionym zabobonem.

Niestety główne tezy obskuranckiej polityki zagranicznej trzeba będzie kontynuować, bo nie da się ich zmienić z dnia na dzień, chyba , że pojawiłyby się przypadki, które nakazałyby jej natychmiastową rewizję.

Weźmy taką naszą wojskową obecność w Iraku. Nieprzyjemna sprawa i niewygodna. Nieprzyjemna dla nas, nieprzyjemna dla Niemiec, bo w hipotetycznym sporze Polska - Niemcy po której stronie stanie Wuj Sam? Nieprzyjemna dla Rosji... Ale tak z dnia na dzień wycofać się nie da... No chyba, żeby polska opinia publiczna tego zażądała! Przerażona, na przykład, morderstwami dokonywanymi na cywilach przez polskie "psy wojny". Albo ofiarami wśród naszych żołnierzy, które nagłośnienie tej sprawy w mediach za sprawą Gazety Wyborczej może pociągnąć.

Na froncie zachodnim zmiany; to znaczy od dziś front nie istnieje. Dziadunio zasypie wykopane rowy wspierając jakąś cenną inicjatywę, na przykład współfinansowania centrum przeciw wypędzeniom przez polskiego podatnika, za co niechybnie dostanie honoris causa rządu Brandenburgii. Nie ma się co obawiać i oburzać, bo gdyby nawet doszło do czegoś takiego, to dziadunio wynegocjuje tematyczne 10% poświęcone wypędzeniom ze Lwowa i Wilna i 15% wypędzeniom z Gdyni, bo tu zapunktuje u przewodniczącej (honoris causa od Zarządu Związku).

Na froncie wschodnim też ciepłowato, bo dlaczego miałoby mrozić? Możejki będą co prawda na zawsze skazane na dostawy surowca drogą morską, ale kto by tam zwracał uwagę na taki przypadek? Przyjaźń, jak to się mówi, nie rdzewieje, ale ropociągi tak, więc nie przesadzajmy. Zresztą, co się tu Rosjanom dziwić? Te Możejki to jakieś przypadkowo łatwopalne są!

Ważne żeby w dyplomacji słuzyli ludzie, którzy się po rosyjsku wysłowić potrafią! A któż wysławia się lepiej od absolwenta moskiewskiej uczelni? Chciałbym tutaj zwrócić uwagę szanownemu dziaduni, na inną jeszcze kandydaturę. Otóż proponowałbym tego pana oficera, którego nie wpuszczono do Włoch, bo figurował na jakiejś tam, przypadkowej rzecz jasna, liście wychowanków innej znanej, moskiewskiej uczelni. Nic tak nie wzbudza respektu ma Arbacie, jak dobrze wysławiający się oficer po dobrej uczelni!

Ważne, że z polityki znikają "podżegacze"; ci co to siali ziarna gniewu skarżąc się  na wzrost intensywności działań rosyjskiego wywiadu na terenie RP, czym wtórowali Brytom, a przecież nie od dziś wiadomo, że Brytole mają agentomanię, czego dowodem fascynacja facetem o numerze 007, a ponadto przerżnęli w piłkę kopaną, więc wiadomo, że durnie. Pies z nimi, tym bardziej, że podobno w Londynie można się zatruć sushi, i to smiertelnie. Przydałby się tam polski Sanepid, oj przydał!

Ważne, że na linii Wschód-Zachód odprężenie. Stosunki Moskwa-Berlin układają się wzorowo, więc jak mogłoby się zapowiadać źle pośrodku linii tych wzorowych stosunków? Uśmiechajmy się więc szeroko w obydwu kierunkach; w Europie lubią uśmiechniętych błaznów.

Rolex
O mnie Rolex

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (23)

Inne tematy w dziale Polityka