Rolex Rolex
90
BLOG

ATAK KLAUNÓW!

Rolex Rolex Polityka Obserwuj notkę 31

W czasach posthisorycznych wielkie wojny zastapiły małe mordobicia, wielkie spory obsikiwania po kątach, a bohaterów bandy klaunów hasające po geopolitycznych scenach, jak niejaki Chavez, któremu udało się doprowadzić do upadku gospodarkę jednego z większych eksporterów ropy w błyskawicznie krótkim czasie. Doceńmy pamiętając, że taki Peron potrzebował lat dziesiąt.

W żadnym wypadku w szeregi klaunów nie można zaliczyć sprowadzonego do Polski z JUESEJ wytworu do potrząsania sumieniami w postaci literackiego rzężenia pana Grossa. Już w czasie lektury pierwszej, dostepnej w drugim obiegu, pozycji paradokumentalnej p.Grossa, a usiłującej opisać los polskich dzieci w Sowietach, dopadło mnie pytanie, czy pan Gross powinien raczej pisać, czy też może czytać, bo jak stwierdził kiedyś mistrz komentujący przedstawiony mu do oceny dystych: "Ładne, ale są dłużyzny".

Jakkolwiek niezborna była pisanina Grossa krytykowana jest niesłusznie. Jesli z książki wyciagnąć esencję, to dowiemy się, że w Polsce tuż po wojnie sytuacja "w zakresie bezpieczństwa" nie należała do idealnych, a zastapienie legalnej władzy przez bandytów-uzurpatorów skrywających się generalnie pod mianem: "partia komunistyczna" spowodowało "dobresięmanie" różnego rodzaju chomątów, co nam zostało do dzisiaj w spadku po nieboszczce PRL (?) [Znak zapytania stawiam, bo do końca niewiadomo; taka KGB na przykład nie zeszła, ale wyszła ponownie za mąż i zmieniła nazwisko]. Nie prawdą jest, że pana Gross nie zbadał dogłębnie źródeł. Zbadał i dlatego mógł z uderzającą precyzją napsać o przypuszczalnie pięciu ofiarach "Pogromu Krakowskiego". Jest taka delikatna kwestia szacowania ofiar i przypisywaniu zdarzeniom ocen ogólnych. Kwestia, w której p.Gross najwyraźniej nie ma wyczucia, ale pozostańmy z pozytywną konstatacją, że jednak "pogrom" a nie "ludobójstwo", czy wręcz "holocaust". Uderzające jest również to, że z pracy pana Grossa wręcz wynika, że natychmiast po ustaniu okupacji ziem polskich przez ludy cywilizowane zagrożenia dla przeciętnego obywatela narodowości żydowskiej raczej ustały, bo pan Gross doliczył się circa 500 ofiar wśród osób, którym można przypisać tę właśnie kategorię, przy szacowanych 100.000 ogólnych ofiar prześladowań w latach 1944-1956 (Proszę mnie korygować, podawane dane są rozbieżne).

Skanowanie marginesu społecznego przy użyciu etykietki narodowościowej nie wydaje mi się, jako cywilizacjoniście, właściwe, a w przypadku pana Grossa może okazać się nawet i niebezpieczne, bo cóż powie, jesli w odpowiedzi na jego książkę ukaże się książka innego przyczynkarza, który wykaże, żę liczba Polaków zamordowanych przez Morela, Brystygierową, Wolińską, Światłę, Różańskiego, Michnika i Stolzmanna przkracza wielokrotnie liczbę 500? I postawi tezę, że w odpowiedzią na "Żegotę" były mordy Akowców? A jeśli ktoś przeprowadziłby badania nad ludnością niemiecką zamordowaną w Świętochłowicach przez Morela i okazałoby się, że była tam również mordowana ludność cywilna, to co? Postawimy tezę, że Żydzi wyrządzili Niemcom Shoah, skoro pięć to już pogrom? W dawnej Polsce mawiano: "Znaj proporcjum, mocium panie", co skutecznie chroniło przed globusem i histerią.

Nie neguję, pomimo powyższych uwag, prawa do panagrossowego żądania pochylenia się na kolejnymi ofiarami bandytyzmu, przemocy, nazizmu, czy komunizmu. Wręcz przyłączam się do apelu o jawność! Uprzejmie proszę o ujawnienie nazwisk i imion katów i konfidentów UB i SB - organizacji przestępczych zajmujących się politycznymi mordami niewoleniem milionów ludzi przez lat pięćdziesiąt. Może nie być w formie eseju. Potem zajmiemy się kolejnymi rachunkami sumienia. Wedle ciężaru grzechów.

My - Polacy - zajmiemy się "Strachem" jak tylko zakończymy nasze pokutne rozważania dotyczące Rosjan (którym okupowaliśmy stolicę), Niemców (których miejsca pochówku nazywaliśmy: "Psie Pole", Czechów (za '68, bo z Zaolziem jest 2:1 dla Czechów), Turków, Tatarów, Ukraińców, Litwinów, Białorusinów. A w międzyczasie pan Gross niech dokona rachunku sumienia zaczynając od Arabów i Brytyjczyków, na Morelu kończąc, żeby nie było.

Zgadzam się również z tymi, którzy dają prawo każdemu do epatowania osobistymi fobiami i kompleksami. Rozumiem, że dawne spotkanie z polskim chamem z SB, który nie tylko, że lżył, ale również złamał, może zostawić ślad na całe życie. Nie do końca rozumiem, dlaczego prywatne fobie (choćby i zrozumiałe) miały powodować cokolwiek na poziomie państw, czy narodów. Nie wiem też, dlaczego wydało esej szacowne wydawnictwo, ale to wydawnictwa decyzja i pieniądze (kto jest właścicielem, bo nie wiem?).

W każdym razie informuję, że ja również zabieram się do pisania eseju o mrokach polskiej historii. Esej będzie udokumentowany o tyle, o ile. Jak to esej. Wnioski będą kategoryczne, całość utrzymana w tonie histerycznym, a perspektywa żabia, jak w pierwowzorze. Zacznie się od sceny polskiego buciora zostawiającego obrzydliwy odcisk na plażach San Domingo. A potem: prześladowania, opór, represje, wątek miłosny tłumaczący polskobrzmiące imiona wśród haitańczyków. No i teza o rasizmie w polskich genach oraz żadanie ogólnonarodowej traumy i przeprosin. I chcę wywiadu ze mną osobiście, przeprowadzonego przez... hmmm... Siekielskiego z Morozowskim... Olejnik z Lisem.... i Żakowskiego z Pardowską. I wszyscy na klęcznikach!

W odróżnieniu od pana Grossa zażądam wprost wysokich odszkodowań, bo na Haiti ciągle żyje się w niedostaku i kto wie, czy niedostatek nie wynika z traumy na wspomnienie polskiego żołdactwa. Odszkodowanie będzie miało być wpłacone na konto prywatnej organizacji "World Haitan Committee", której będę prewodniczącym. Organizacja zajmie się poszukiwaniem potomków prześladowanych, wypłacaniem im odszkodowań (10 USD o pamiatkowy medal powinny wystarczyć) i defraudowaniem 99% uzyskanej kwoty w dowolnym kraju na świecie, podobnie jak czynią to inne organizacje z branży "hien cmentarnych".

Nie tylko w Ameryce są mądrzy ludzie!

Lecę do roboty!

Rolex
O mnie Rolex

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (31)

Inne tematy w dziale Polityka