Gusten de Helm Gusten de Helm
257
BLOG

SS-nieporozumienie

Gusten de Helm Gusten de Helm Polityka Obserwuj notkę 22

SS-nieporozumienie

Uderzające  brakiem wiedzy i  głupie wręcz są teksty o odmowie uczestnictwa jakiegoś ministra w uroczystości przy grobie poległych żołnierzy niemieckich na warszawskiej Wólce Węglowej. Miesza się tam 3 porządki – doczesny z wiecznym, wojskowy z cywilnym oraz ocenny z porządkiem ocenie nie podlegającym.

Błogosławieni miłosierni

Gdzie chrześcijańskie wybaczenie, które osąd wieczysty zostawia Panu Bogu? Skoro polegli, nawet w obcej nam i  przeciwnej sprawie, są już po stronie zmarłych. Dalejże będziemy ze zmarłymi walczyć? My „naród chrześcijański”?

Niemcy spoczywający w grobie zbiorowym na Wólce pod Warszawą są zbiorowiskiem zmarłych z różnych okresów, miejsc, formacji oraz – co najważniejsze – różnych skutków zejść śmiertelnych. Wydawać by się mogło, że w okresie od 1939 do 1945 żaden Niemiec w mundurze nie powinien umrzeć z powodu choroby, opilstwa czy wypadku drogowego. To jednak tylko propaganda rosyjska, lewicowa i polska. Wielu bowiem leży tam gefrejtrów czy feldfebli albo i nawet oberstów, którzy zmarli nie od kul bohaterskiej partyzantki PPR tylko z innych, błahych i zgoła cywilnych powodów. Odmawianie tym ludziom światła w Zaduszki czy asysty wojskowej jest czymś może nie haniebnym ale małostkowym, głupim i prymitywnym.

Jakże oni tam z góry musza się uśmiechać na informację ilu to na drodze dojazdowej do tegoż cmentarza pijanych honorowych Polaków za kółkiem zatrzymała policja…

SS -  Algemeine, Waffen, Sicherheistdienst, GeheimeStadtsPolizei, Gericht  i wiele innych

Warto nadmienić, że w układzie przypisującym każdemu członkowi rodziny SS walor zbrodniarza i odmawiając światła na grobie, stawiamy się w świetle sterowanych wyłącznie propagandowo na poziomie mentalnym i umysłowym odbiorców seriali „Stirlitza” czy „Pancernych”. Większość pozytywnie zweryfikowanych oficerów Waffen-SS (wielu w stopniach generalskich) przeszła do Bundeswehry, naszego obecnego sojusznika.

Organizacja SS utożsamiana przez większość Polaków z niewielkim oddziałem reprezentacyjnym poprzebieranym (czasowo) w filmowe czarne mundury (wartownicy LSAH) była tak rozbudowana jak każde państwo totalitarne.

Niestety, aparat przymusu SS używał zbrodni jako narzędzia a SD i Gestapo jako kadry. Większość jednak esesmanów to polowi żołnierze, organizacyjnie i wojskowo oddzieleni od pionów zbrodniczych. Stąd kat getta warszawskiego Jurgen (Jozef) Stroop w pionie SD doszedł do stopnia generalskiego zaś po szkoleniu polowym w Waffen-SS otrzymał wyłącznie formalny stopień podporucznika.

To różnica faktyczna.

Różnicy pomiędzy trupami nie ma gdyż albo zostali osądzeni i powieszeni jak Stroop albo polegli lub zmarli w inny sposób. Pastwienie się nad zmarłymi – kimkolwiek by nie byli, w oderwaniu od faktów i zdarzeń - to dowód zdziczenia obyczajów i upadku obecnej kultury.

Ocena składu mogiły zbiorowej

Ta ocena jest niemożliwa. Najgłębiej chrześcijański obyczaj nawet nad grobem wroga każe z zadumą przejść w ciszy. Szczególnie gdy nie wiadomo czy leży w grobie 2 tygodniowy rekrut pancerny czy może wcielony siłą małoletni Hitlerjunge z formacji przeciwlotniczej.

Może właśnie mieli mniej szczęścia niż „wiadomo-który” pisarz-autorytet czy bardziej jeszcze znany mąż w charakterystycznej białej sutannie.

Nie myślę o znajomym ojcu Dominikaninie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka