Gusten de Helm Gusten de Helm
51
BLOG

Rosyjski anty-Katyń

Gusten de Helm Gusten de Helm Polityka Obserwuj notkę 0

Dariusz Balicki we "Wprost"

Wg mnie określenie - radziecki naukowiec - winno występować wyłącznie opatrzone cudzysłowem, gdyż złożenie to wykazuje sprzeczność logiczną. Resztę tekstu polecam jak większość publikacji Autora. 

Rosja przyznała się do popełnienia zbrodni katyńskiej. Zrobiła to po 50 latach kluczenia, zaprzeczeń, zrzucania winy na innych, po latach tworzenia własnych komisji i własnych fałszywych ekspertyz. Wydawało się, że po niemal wieku trudnej historii Rosja powraca do wielkiej rodziny cywilizowanych państw. Niebawem okazało się jednak, że to, co się w Rosji dzieje, jest nadal niezrozumiałe. W 1993 r. Rosjanie wymyślili nowe ognisko sporu i nowe zarzewie niekończącego się konfliktu - anty-Katyń.

Według obliczeń radzieckich naukowców z polskiej niewoli po wojnie 1919-1920 roku nie powróciło do Rosji około 60 tys. żołnierzy. Zginęli, jak pisano w rosyjskiej prasie, w piekle polskich obozów koncentracyjnych. Według bardziej szczegółowych danych, ginęli, bo Polacy używali ich jako tarcz strzelniczych. W radzieckiej czy rosyjskiej - bo to bez różnicy - historiografii pojawiło się złowieszcze pojęcie anty-Katynia. Polska historiografia zareagowała natychmiast, zapraszając Rosjan do polskich archiwów, gdzie zachowały się bogate zbiory dokumentów dotyczących tego tematu. W świetle tych badań, z mniej więcej 110 tys. bolszewickich jeńców, którzy znaleźli się w polskiej niewoli, do końca października 1921 r. odesłaliśmy do Rosji 65 797 żołnierzy.

Według polskich badań, w obozach zmarło 16-18 tys. żołnierzy. Umierali na krwawą dyzenterię i grypę hiszpankę, która w tych latach w całej Europie pochłonęła ponad 20 mln ofiar. Umierali, bo często już chorzy trafiali do polskiej niewoli. Umierali, bo ich ubranie najczęściej było niekompletne. Nierzadko nie mieli butów ani płaszczy, a nawet spodni. Umierali, bo ich poziom higieny osobistej pozostawiał wiele do życzenia.

Na ogół nikt ich nie zabijał, choć zdarzały się wypadki rażących zaniedbań obowiązków, z całą surowością karane przez władze.

Więcej o antykatyńskim kłamstwie w poniedziałkowym wydaniu „Wprost"

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka