Była dyskusja o życiu i śmierci. W pewnym momencie jeden z dyskutantów głośno wyraził swe wątpliwości o wpływie stresu na długość życia. Jego teoria brzmiała P:" ludzie bez hamulca obyczajowego żyją dłużej pomimo swych knowań, pomówień i kopania dołków pod innymi". Jako przykład takiego człowieka wymienił J. Kaczyńskiego o którym powiedział : " gdyby miał choć trochę honoru to swych knowań by nie wytrzymał bez zawału serca". I po tych słowach, mając wątpliwości gdyż podobno J.Kaczyński bardzo pobożny jest a zatem i uczuciowy powinien być zastanawiam się czy dożyje do końca roku czy może sumienie każe mu pójść w diabły.
Inne tematy w dziale Rozmaitości