Henryk Urban Henryk Urban
774
BLOG

Czy chcesz zapłacić za katastrofę smoleńską?

Henryk Urban Henryk Urban Polityka Obserwuj notkę 6

   W latach osiemdziesiątych, po wprowadzeniu stanu wojennego, zachęceni przez Jana Pawła II, modliliśmy się na niezliczonych Mszach za Ojczyznę o obdarowanie nas przez Ducha Świętego wolnością osobistą i demokracją w życiu społecznym. Dziś, szczególnie MWzDM, szczycą się demokracją, jaka rzekomo u nas panuje i chcą postawić ją za przykład dla państw postsowieckich. Tokują przy gadaniu o partnerstwie wschodnim, a tu rzeczywistość u nas skrzeczy.

   Jeden z najważniejszych tygodników anglojęzycznych - The Economist, w opublikowanym za 2010 rok rankingu krajów demokratycznych, umieścił Polskę na 48 miejscu, w grupie państw o ułomnej demokracji. Jesteśmy tam za Trinidadem i Tobago, Panamą i Brazylią, ale daleko przed Rosją, umieszczoną na 107 pozycji, w sąsiedztwie Pakistanu, Iraku i wielu państw postsowieckich.

Można to zobaczyć na: http://graphics.eiu.com/PDF/Democracy_Index_2010_web.pdf

   Nie wiem jaka pozycja przypadnie Rosji po ostatnio zaprezentowanym cyrku z demokracji, w wykonaniu Putina i Miedwiediewa, ale nasza dyrekcja cyrku w budowie (jak proroczo nazwał ten typ rządów w latach siedemdziesiątych ub. w. Jacek Fedorowicz), jeżeli zostanie ponownie wybrana, spowoduje przesunięcie nas w okolice demokracji na niby, demokracji z przymrużeniem oka.

Demokracji nie można wprowadzić żadnym aktem prawnym. O demokracji nie stanowi nawet istnienie partii opozycyjnych i niezależnych mediów. Demokracja to stan świadomości społeczeństwa. To chęć wybierania rozmaitych opcji, które pozwolą dotrzeć do prawdy, bo tylko prawda wyzwala człowieka. A kłamstwo smoleńskie, podobnie jak wcześniej kłamstwo katyńskie jest tak podstawowe, że bez jego odrzucenia nie ma wolnego, demokratycznego społeczeństwa.

   W tym kontekście, jak traktować kraj, w którym  obywatele płacą dobrowolny haracz na rzecz państwa - szydercy, które wyśmiawszy naszych pilotów (pijani debeściacy), obarcza ich winą i nakazuje państwu poszkodowanemu zapłacić sobie odszkodowanie za wykonanie akcji ratowniczej, zabezpieczenie wraku i prowadzenie śledztwa. Ciekawe na ile Rosjanie wycenią "przekopywanie i przesianie metrowej warstwy ziemi", spreparowanie setki protokołów z sekcji zwłok i "zabezpieczanie" łomem okien we wraku. Z pewnością łączna kwota będzie szła w miliony $, a zasądzi ją "niezawisły" sąd, na podstawie ekspertyzy MAK, popartej "ustaleniami" komisji Millera. Wszystko to odbędzie się zgodnie z prawem rosyjskim, a na stosowanie takiego prawa wyraża pełną zgodę premier Tusk i cała jego ekipa. Żeby nie było złudzeń, że rosyjskie sądy kosztami obciążą polskiego podatnika trzeba popatrzeć na literalne, a bezduszne stosowanie prawa przy obsadzaniu stanowiska prezydenta Rosji.

   Jak traktować kraj, który nie chce słyszeć o prawdzie i w imię świętego spokoju jest w nim budowana koalicja wszystkich partii na zasadzie antypisowskiego kordonu sanitarnego. Nie ma co się pytać czy PiS ma zdolność koalicyjną, co jest oczywiste w normalnych demokracjach. Jedyna koalicja jaka może powstać w nowej kadencji Sejmu to koalicja antypisowska. Ta demokracja jest ułomna.

   Takiej demokracji nie można zalecać innym, w ramach partnerstwa wschodniego. Jednak taką demokrację, pod dyktando Kremla, ma wpojoną "bliska zagranica". Oni wszyscy mają wiedzieć, że ten samolot nie spadł przypadkowo. Tak jak wyborcy w Rosji mają wiedzieć na kogo głosować, bo może ich spotkać los podobny do wielu dysydentów pobitych przez nieznanych sprawców.

No, chyba że Polacy wreszcie się ockną i przy urnach zapytają premiera Tuska dlaczego zrzekł się możliwości przeprowadzenia rzetelnego śledztwa przez polskich śledczych. Dlaczego jego ludzie spychają śledztwo na fałszywe tory, a kiedy już znajdują się dowody wykluczające taki fałsz, to nadal się ich nie uznaje. Do najbardziej bezczelnych matactw należy

- dalsze wmawianie, że załoga chciała lądować, mimo potwierdzenia przez obu pilotów komendy "odchodzimy", bo bracia Kaczyńscy w rozmowie telefonicznej ustalili konieczność lądowania za wszelką cenę;

- ukrycie przed opinią publiczną materiałów dotyczących katastrofy, przekazanych przez Amerykanów.

 Obie te sprawy dotyczą Jarosława Kaczyńskiego:

pierwsza jako kolejna próba zdyskredytowania go przed wyborami;

druga jako strach przed oddaniem władzy w jego ręce, bo on już zapowiedział prezydentowi Obamie, że jako premier upomni się do NATO o satelitarne namiary katastrofy smoleńskiej, w której zginął zwierzchnik sił zbrojnych kraju, członka NATO, wraz z najwyższymi swoimi dowódcami.

A najważniejsze, że Jarosław Kaczyński nie zabiega o te dowody, by szukać odwetu, ale jako gwarant pokoju w prawdzie. Dał temu świadectwo swoim przesłaniem do Rosjan wygłoszonym na 9 maja ub. roku, w miesiąc po katastrofie, w której stracił brata bliźniaka, czyli jakby połowę swego jestestwa.

Jego brat, Prezydent RP leciał przecież wtedy do Katynia z przesłaniem wybaczenia Rosjanom Zbrodni Katyńskiej, mimo nie uznania jej przez rząd Putina za ludobójstwo i utajniania wielu akt niej dotyczących. Nie ma wątpliwości co do celu misji katyńskiej z 10 kwietnia 2010, bo zachowała się homilia Biskupa Polowego Wojska Polskiego św. p. Tadeusza Płoskiego (publikowałem ją na Salonie tu  http://heniekurban.salon24.pl/304530,katynska-homilia-biskupa-polowego-t-ploskiego-na-10-kwietnia-20 ). Jarosław Kaczyński znał natomiast przemówienie, jakie miał wygłosić nad grobami w Katyniu Prezydent Rzeczypospolitej.

 To wybaczenie wynikało z wyraźnego nakazu zostawionego Rodzinom Katyńskim przez Jana Pawła II. Jest to najtrudniejsza do zrozumienia ewangeliczna nauka o miłości nieprzyjaciół. Rozumiał ją jednak doskonale Jan Paweł II i po to, jako Błogosławiony, objął swym wstawiennictwem katastrofę smoleńską, byśmy i my zrozumieli. Kiedy to zrozumiemy, przestaniemy się lękać. Będziemy, jako wolny, demokratyczny Naród, suwerenem.

Przez wstawiennictwo Błogosławionego Jana Pawła II, tak nam dopomóż Panie Boże Wszechmogący.

Rodzinnie jestem mężem, ojcem i dziadkiem. Maksyma życiowa: polityka zbyt mocno wpływa na nasze życie, by ją zostawiać zawodowym politykom. Politycznie: - aktywne uczestnictwo w budowaniu SOLIDARNOŚCI od 1980 - moderator Katedralnego Duszpasterstwa Młodzieży,do 2 lipca 2016 - członek Rady Politycznej PiS. Do końca września 2014 pracowałem jako parkingowy i wówczas mój blog miał nazwę "Zapiski Parkingowego". Po wygranych przez PiS wyborach czas najwyższy, by Polska zrealizowała swoją misję powstrzymania podboju Europy przez tandem KGB-NRD. Od stycznia 2016 pracuję jako kierowca małej ciężarówki i czekam na możliwość przyczynienia się do realizacji powyższej misji.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Polityka