Oglądam w TVP info transmisje z uroczystości w Katedrze Wileńskiej. Prezydenci Polski i Litwy razem oddają cześć naszym wspólnym bohaterom - powstańcom styczniowym. Bohaterom, którzy dopiero dziś mogli zostać pochowani w godnie i po chrześcijańsku.
Cieszą mnie słowa, które przy tej okazji padają z ust prezydentów Polski i Litwy. Cieszą mnie słowa wypowiedziane w Wilnie przez naszego premiera pana Mateusza Morawieckiego. Bo są to wypowiedzi nacechowane poszukiwaniem tego co w naszej wspólnej historii łączy narody, które tworzyły przedrozbiorową Rzeczpospolitą. Tego co łączy nie tylko Polaków i Litwinów. Tego co może łączyć z nami także Białorusinów oraz Ukraińców.
Może ten dzisiejszy dzień, ta uroczystość w Katedrze Wileńskiej, to odniesienie po latach wielkie zwycięstwo ducha wolności, którego chcieli wskrzesić bohaterscy uczestnicy Powstania Styczniowego. Ducha wolności, który dziś znów może łączyć narody w naszej części Europy.
Patrzę na tę relację i czuję... Dobra Zmianę w polskiej polityce wschodniej. Że jest to początek drogi do odbudowy więzi, które kiedyś łączył bratnie sobie narody. Więzi opartych nie tyko na historii i emocjach. Więzi wynikających także ze wspólnych interesów politycznych oraz gospodarczych.
