M na starość ;) zachciało się wrócić do zabaw z dzieciństwa. Pomyślał:
-Czemu taki piękny dzień psuć od rana urokami komunikacji miejskiej.
- Mam przecież hulajnogę – przypomniał sobie.
Wpakował się z hulajnogą do pociągu i pojechał do Krakowa. Na miejscu rozłożył „sprzęt” i jazda.
A tak poważniej.
Czy osoba dorosła może korzystać z hulajnogi?
Oczywiście, trzeba tylko wybrać solidny sprzęt, przystosowany do ciężaru dorosłego człowieka (ceny różne, ja piszę o czymś w cenie około 400 zł).
Duże kółka (u mnie 20 cm średnicy), amortyzatory oraz hamulec ułatwiają szybkie i bezpieczne poruszanie się po chodnikach i alejkach. Dzięki amortyzatorom da się znieść przejazd po kostce brukowej.
Trzeba wybrać odpowiednią trasę. Najlepiej po w miarę równych chodnikach i alejkach o twardej nawierzchni (asfalt, kostka, płyty chodnikowe).
Mokra nawierzchnia robi się nieprzyjemnie śliska. Trzeba też uważać na dziury i szczeliny w chodnikach.
Uważać na pieszych na chodniku i kierowców przy przejeżdżaniu przez jezdnie.
Złożoną hulajnogę można zabrać ze sobą np. do pociągu i przewozić bez dodatkowych opłat (sprawdzone w Kolejach Małopolskich). Mieści się w bagażniku samochodu (sprawdzone nawet w małym Renault Clio).
Jak szybko można się poruszać?
Ile fabryka dała. To jest ile pary w płucach i na ile pozwalają umiejętności.
Przykładowo: przejazd po Krakowie z Dworca Głównego w okolice skrzyżowania Al. Kijowskiej i ul. Królewskiej zajmuje mi około 15 min.
A tu dla przykładu film z Chińczykiem i hulajnogą w akcji na ulicach Szanghaju. Model hulajnogi dokładnie taki jak ten który używam.
w średnim wieku, niezbyt dynamiczny, z małego miasta przeniosłem się do dużego by w końcu uciec na wieś ;) Jeżeli przez jakiś dłuższy czas mnie nie ma to znaczy, że straszę prosiaki w lesie. kmarius[at]poczta.fm
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości