Stoi na stacji z Platformy Premiera
W szoku, zbłąkana i strach z niej wyziera –
Jasna cholera.
Stoi i sapie, dyszy i fuczy,
Że ten Misiek nic się nie uczy.
Buch - jak gorąco!
Uch - jak gorąco!
Puff - jak gorąco!
Uff - jak gorąco!
Już ledwo sapie, już ledwo zipie,
A jeszcze dopalacz do lodów sypie.
Platformę do niej podoczepiali
Wielką spółdzielnię, korupcji, skandali,
I pełno wpadek w każdej odsłonie
Daniel Olbrychski i jego konie,
U Sowy siedzą ważne grubasy,
Piją i jedzą z państwowej kasy.
I jeszcze Sejm pełen baranów,
W dodatku rząd złożony z cymbałów,
A z tego deficyt, o! jaki wielki!
Nic nie pomogą starania Belki!
Co chwila wycieki z poufnej szafy,
W telewizorze Lis, Niesioł i gafy,
A w koalicji pazerne cholery,
Kreują nepotyzm i wielkie afery,
A tych afer jest ze czterdzieści,
Nie wiem czy areszt twórców pomieści.
Bo choćby Ewie dać siłę atletów
I co dzień jadła tysiąc kotletów,
I każdy muskuł tak się natężał,
To nie pociągnie - taki to ciężar!
Nagle - gwizd!
Nagle - świst!
Piar - buch!
Media - w ruch!
Najpierw
powoli
jak żółw
ociężale
Ruszyła
kampania
medialna
ospale.
Szarpnęła Platformą i ciągnie z powrotem,
I kręci się, kręci się spot za spotem,
Obietnic dodaje, i gna coraz prędzej,
I dudni, i stuka, łomoce do drzwi.
A dokąd? A dokąd? A dokąd? Na wprost!
Po torze, po torze, po torze, przez most,
Przez góry, przez tunel, przez pola, przez las
I spieszy się, spieszy, by zdążyć na czas,
Do taktu turkoce i puka, i stuka to:
Tak to to, tak to to, tak to to, tak to to,
Gładko tak, lekko tak toczy się mowa,
Jak gdyby to była gosposia domowa,
Nie ważna persona zziajana, zdyszana,
Lecz fraszka, igraszka, psiapsiółka lubiana.
A skądże to, jakże to, czemu tak gna?
A co to to, co to to, kto to tak pcha?
Że pędzi, że wali, że bucha, buch-buch?
To przekaz medialny kreuje ten ruch,
To przekaz, co z rządu wycieka do prasy,
A prasa z mediami startują już z bloków,
I gnają, i pchają, i wyścig się toczy,
Bo bydło do Sejmu się tłoczy i tłoczy,,
I w mediach trajkoczą, i puka, i stuka to:
Tak to to, tak to to, tak to to, tak to to!...
*******************************************************
Ps
Tuwim by tego nie napisał.
w średnim wieku, niezbyt dynamiczny, z małego miasta przeniosłem się do dużego by w końcu uciec na wieś ;) Jeżeli przez jakiś dłuższy czas mnie nie ma to znaczy, że straszę prosiaki w lesie. kmarius[at]poczta.fm
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości