Podobno miłość matki jest bezwarunkowa. A ojciec jest od tego by wymagać.
M czasem wydawało się, że poprzeczka wymagań ustawiona przez jego ojca jest równie osiągalna jak linia horyzontu. A jako dziecko próbował kiedyś dojść do tego miejsca gdzie niebo styka się z ziemią... Dobrze, że mądry dziadek potrafił chłopcu wytłumaczyć, że pewne cele są po to, by do nich dążyć, a nie osiągać za każdą cenę.
Ale może lepiej próbować przeskoczyć to co wydaje się być poza zasięgiem naszych możliwości. Nawet jeśli upadki są czasem bolesne. Lepiej niż prześlizgiwać się pod poprzeczką ustawioną stale na poziomie:
w średnim wieku, niezbyt dynamiczny, z małego miasta przeniosłem się do dużego by w końcu uciec na wieś ;) Jeżeli przez jakiś dłuższy czas mnie nie ma to znaczy, że straszę prosiaki w lesie. kmarius[at]poczta.fm
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości