Można podrzucić komuś pod drzwi.
Nie jestem wielbicielem kotów, ale ten zwierzak mialczal tak rozpaczliwie, że musialem zabrac go do domu. I chyba coraz trudniej bedzie go oddać innym ludziom.
***
Kota podrzucono pod drzwi mojego domu dwa dni temu.
Piko: U weterynarza byłem z kotem jeszcze tego samego wieczoru po znalezieniu.
Córki już nazywały kota Ptysia. Bo kot to 3 miesięczna kotka. Zdrowa.
Coraz więcej znaków wskazuje, że kot zostanie z nami na stałe.
M
w średnim wieku, niezbyt dynamiczny, z małego miasta przeniosłem się do dużego by w końcu uciec na wieś ;) Jeżeli przez jakiś dłuższy czas mnie nie ma to znaczy, że straszę prosiaki w lesie. kmarius[at]poczta.fm
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości