hephalump hephalump
1409
BLOG

Cisza nad Wisłą, czyli ochrona środowiska a Konstytucja RP

hephalump hephalump Ekologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 31

Wielu blogerów i komentatorów zastanawia się nad tym co jest powodem milczenia organizacji roszczących sobie prawo do uznawania się za ekologiczne, proekologiczne i obywatelskie w sprawie awarii kolektora ściekowego w Warszawie. Bo rzeczywiście jest to dziwne... Od tygodnia wpływa do Wisły wartki potok skondensowanych nieczystości miejskich i przemysłowych a... "zieloni" nie protestują. Hektolitry trucizny z każdą sekundą wpływają do ekosystemu, a... aktywiści Greenpeace chyba nadal są na wakacjach i głaszczą korniki w otulinie Białowieskiego Parku Narodowego.

Ale mnie oprócz milczenia ekoaktywistów zastanawia też brak reakcji w tej sprawie także naszych jakże zaangażowanych obrońców konstytucji (KOD, Obywatele RP, itp.).


Bo przecież nasze środowisko naturalne jest naszym dobrem, a nasze prawa w tym względzie zostały zapisane nawet w Konstytucji RP.

Art. 74. Konstytucji RP:

Władze publiczne prowadzą politykę zapewniającą bezpieczeństwo ekologiczne współczesnemu i przyszłym pokoleniom.

Ochrona środowiska jest obowiązkiem władz publicznych.

Każdy ma prawo do informacji o stanie i ochronie środowiska.

Władze publiczne wspierają działania obywateli na rzecz ochrony i poprawy stanu środowiska.


A zatem... Czy władze stolicy wykazały się polityką zapewniającą bezpieczeństwo ekologiczne nam współczesnym i przyszłym pokoleniom? Czy wykazały się właściwym nadzorem nad budową i funkcjonowaniem infrastruktury szczególnie ważnej dla zachowania wspomnianego w Konstytucji RP "bezpieczeństwa ekologicznego"? Czy wywiązały się z obowiązku ochrony środowiska?

Czy mętne wyjaśnienia na temat przyczyn awarii oraz jej skutków dla środowiska naturalnego nie są przypadkiem naruszeniem naszego konstytucyjnego prawa do informacji o stanie i ochronie środowiska?


Gdzie są zatem te niezwykle dotąd aktywne grupy obrońców konstytucji oraz praw w niej zawartych? Czemu nikt nie protestuje pod warszawskim ratuszem? Czemu nikt nie przypomina warszawskim władzom jak ważna jest KON-STY-TUC-JA i prawa w niej zawarte? Także te to życia w czystym oraz bezpiecznym środowisku. Także te do rzetelnej informacji o stanie środowiska i jego ochronie.


Cóż... Czuję, że mogę tu sobie pisać te pytania do obrońców konstytucji ale chyba prędzej się doczekam rzetelnej notki blogera threeme niż jakiekolwiek reakcji zatroskanych o konstytucję członków KOD i czytelników Newsweeka.


I jeszcze jedna sprawa...

Jak widać w cytowanym artykule (siedemdziesiątym czwartym) Konstytucji RP... 

Władze publiczne mają też obowiązek wspierania działań obywateli na rzecz ochrony i poprawy stanu środowiska.

I w tym punkcie jest odpowiedź na pytanie po co istnieją różnorodne organizacje oraz ruchy ekologiczne.

Otóż one właśnie dają możliwość władzom publicznym (samorządowym, państwowym...) wykazaniem się, że realizują ten swój konstytucyjny obowiązek.

Wystarczy wykazać, że wspiera się obywatelskie ruchy zielonych i innych ekologistów.

A organizacje te już wiedzą jak na tym zarobić.


A za opinię na temat budowy kolektora (syfonu) pod dnem Wisły ekolodzy już imo kasę wzięli i dlatego teraz grzecznie milczą wywiązując się z umowy, że nie będą protestować.

hephalump
O mnie hephalump

w średnim wieku, niezbyt dynamiczny, z małego miasta przeniosłem się do dużego by w końcu uciec na wieś ;) Jeżeli przez jakiś dłuższy czas mnie nie ma to znaczy, że straszę prosiaki w lesie. kmarius[at]poczta.fm

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości