Trucker hiob Trucker hiob
2241
BLOG

Spacerkiem po Biblii. 6. Od Abrahama do Mojżesza.

Trucker hiob Trucker hiob Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

(1)   (5)

Zanim dojdziemy do następnego przymierza, przymierza z Mojżeszem, musimy poświęcić trochę czasu na to, by opowiedzieć skąd się wzięli Izraelici w Egipcie. Poprzedni rozdział kończy się na Abrahamie i jego synu Izaaku. Izaak ożenił się z Rebeką, która urodziła mu bliźniaki, starszy miał na imię Ezaw, a młodszy Jakub. To właśnie Jakub będzie kluczową postacią następnych rozdziałów Biblii. Znowu Bóg „przekroczył” pierworodnego syna, pokazując nam, że, mimo, że to pierworodny powinien zostać dziedzicem i spadkobiercą, bardziej się dla Boga liczy serce i wierność, niż naturalne prawa, wynikające z dziedzictwa.

 

W całej Biblii tylko Sem był pierworodnym i równocześnie wiernym synem…oczywiście pomijając Jezusa. Jest to symboliczny znak także dla narodu Izraelskiego, pierwszego miedzy narodami. Jest to naród wybrany, ale jego pozycja zależy od wierności i prawości. Sam fakt, że jest to "pierworodny wśród narodów" nie gwarantuje niczego. Święty Paweł pisze w liście do Rzymian, rozdział 11 o naturalnych i wszczepionych gałązkach oliwnych. My jesteśmy nowym Izraelem, tymi wszczepionymi gałązkami, ale jeżeli to my okażemy się niewierni, a Izrael się nawróci, to Bóg tym bardziej może nas odciąć, a ich wszczepić ponownie.

 

Ale ja zdaje się pisałem o Jakubie… Niewierność Ezawa m. in. polegała na tym, ze nie doceniał swego starszeństwa i związanego z tym zaszczytu i obowiązków i sprzedał ten przywilej Jakubowi za miskę soczewicy. Później, gdy Izaak był już starcem, oślepł i jak przed śmiercią chciał pobłogosławić Ezawa, Rebeka powiedziała Jakubowi, żeby się przebrał i podszył pod brata i Izaak nieświadomie pobłogosławił młodszego syna. Ta scena, z Księgi Rodzaju rozdział 27 jest o tyle  ciekawa,  że pokazuje, że takie błogosławieństwo nie było tylko jakąś bezwartościową formą, czy zaledwie symbolem.  Gdy bowiem Izaak zorientował się, że pobłogosławił nie tego syna, którego zamierzał, nie powiedział: "Więc i ciebie, Ezawie też błogosławię". Był zrozpaczony i powiedział Ezawowi: "Twój brat podstępnie zabrał twoje błogosławieństwo".

 

Izaak odmówił  wiec starszemu synowi błogosławieństwa, a ten postanowił się zemścić na bracie. Rebeka dowiedziała się o tym i wysłała Jakuba z domu do krewnego, Labana z Charanu. U wuja Labana Jakub sam doświadcza tego samego lekarstwa, które zaaplikował on swemu bratu, choć na nauczkę czekał aż siedem lat.

 

Laban miał dwie córki, Leę i Rachelę. Lea po hebrajsku znaczy „krowa”. Była ona starsza i "oczy Lei były jakby zgaszone", a Rachela, po hebrajsku „Jagnie”, "miała piękną postać i miłą powierzchowność", więc Jakub się zakochał w Racheli. Wujaszek odkrył, ze mu się natrafiła okazja, więc obiecał córeczkę krewniakowi za 7 lat pracy, a po ich upływie, w noc poślubną podmienił córeczki.  Rano, jak wzeszło słońce, Jakub się zorientował, że został oszukany. Ale już było za późno, małżeństwo skonsumowane. Musiał jednak bardzo być zakochany, bo zgodził się tyrać u wuja następne 7 lat za rękę Racheli.

 

Rachela  może była młoda i piękna…no, może po siedmiu latach już nie taka bardzo młodziutka, ale piękna na pewno, jednak była bezpłodna. Tymczasem ta „ślepa krowa” Lea rodziła synów rok po roku. Prawdę mówiąc nie musiała ona być znowu aż tak bardzo niemiła Jakubowi, skoro co rusz zachodziła w ciążę. W końcu do tego, żeby mieć syna, potrzeba dwoje. :-) No chyba, ze robił on to tylko z obowiązku.

 

Rachela była potwornie zazdrosna i postanowiła zrobić to, co zrobiła babka jej męża, (a być może  i jej, bo przecież była ona kuzynką Jakuba), Sara. Rchela dała Jakubowi swoją niewolnicę, Bilhę, żeby ta urodziła mu syna. W  pewnym sensie syna Racheli, bo to była jej niewolnica. Bilha urodziła Jakubowi dwóch synów, więc także Lea zrobiła to samo i dała mężowi swą niewolnicę, Zilpę.  Ta urodziła mu dwóch kolejnych synów i Lea miała jeszcze dwójkę chłopaków.  W końcu i nad Rachelą Bóg się zmiłował i ona tez urodziła dwóch synów, Józefa i Beniamina. Tych chłopaków Jakub kochał najbardziej, bo byli oni synami jego ukochanej Rebeki.

 

Od tego momentu Józef staje się główną postacią Biblii. Mimo, ze jest on dużo młodszy od braci, synów Lei, ojciec go faworyzuje. Co więcej,  ma on prorocze sny, pokazujące, że to jemu bracia i nawet rodzice będą oddawać pokłon i braciom się to, rzecz oczywista, w ogóle nie podoba. Postanawiają go wiec zabić. Wrzucają go na razie do dołu, a  Rubena zaczyna gryźć sumienie. Mówi, ze nie mogą go przecież zamordować, bo to w końcu ich brat. Zatem postanawiają go tylko sprzedać w niewolę, a ojcu powiedzieć, że pożarły go dzikie zwierzęta.

 

Nawiasem mówiąc sprzedali go Madianitom i Izmaelitom, saga rodzinna trwa. Izmaelici to oczywiście potomkowie Izmaela, syna Abrahama z niewolnicy, ojca wszystkich Arabów, Madianici z kolei to potomkowie drugiej żony Abrahama, Ketury. Po śmierci Sary Abraham bowiem ożenił się on z cudzoziemką, Keturą i ona urodziła mu sześcioro synów, m. in. Medana. Nabywcy Józefa byli więc jego kuzynami, cieszącymi się z możliwości zemsty nad rodziną, z którą walczyli przez pokolenia. Zabrali go do Egiptu i tu sprzedali.

 

Józef zostaje niewolnikiem Potifara, wysokiego urzędnika na dworze faraona. Józef miał nad sobą Boże błogosławieństwo i wszystko, co robił przynosiło obfite owoce. Nie minęło wiele czasu i stał się prawą ręką swego pana. Zastępował go we wszystkim…no, oprócz jednej rzeczy.  Żona Potifara chciała, żeby i w obowiązkach małżeńskich zastępował swego pana, ale on był w stosunku do niego uczciwy i odmówił. Został wiec przez nią niesprawiedliwie oskarżony o próbę gwałtu i wylądował w wiezieniu.

 

Biedny Józef.  Bez przerwy go spotykają jakieś tragedie, niesprawiedliwe przygody, ale przy okazji pokazują nam one, że Bóg z najbardziej negatywnego przeżycia może wyprowadzić jakieś większe dobro. Bo i z tej opresji Jakub wyjdzie po jakimś czasie.

 

Będąc w wiezieniu interpretuje on prawidłowo sny współwięźniom, byłym urzędnikom faraona i kiedy później faraon ma sen i nikt nie jest w stanie go zinterpretować, jeden z byłych współwięźniów przypomina sobie o Józefie. Posyłają po niego i on wyjaśnia dwa sny faraona: O siedmiu chudych i o siedmiu tłustych krowach, i sen o siedmiu kłosach, pełnych i pustych, jako zapowiedz siedmiu lat doskonałych urodzajów, po których nastąpi siedem lat głodu. Faraon jest bardzo zadowolony i daje Józefowi olbrzymią władzę. Józef staje się premierem, prawą ręką faraona, odpowiedzialnym za zebranie zapasów i potem za rozdzielnictwo żywności w czasach głodu.

 

Sen faraona się sprawdził i głód zapanował na całej ziemi. Także Jakub, który już miał teraz na imię Izrael, bo sam Bóg mu zmienił imię, i jego rodzina nie mieli co jeść. Posłał wiec on swych synów do Egiptu, aby kupili żywność. Józef nieod razu dał się im poznać. Ubrany w bogate szaty, mówiący po egipsku, przez tłumacza, był nierozpoznawalny przez starszych braci. Dopiero gdy ponownie przybyli nabyć żywności, ujawnił kim jest i kazał sprowadzić ojca i resztę rodziny.

 

Józef za zgodą faraona dał im w posiadanie najżyźniejsze tereny Egiptu, ziemię Goszen. Bóg im błogosławił, faraon był im przychylny i wkrótce Izraelici byli bardzo uprzywilejowaną grupą w Egipcie.  Mieli najlepsze ziemie, a mając kontrolę nad sprzedażą żywności prawdopodobnie weszli w posiadanie wielkich połaci ziemi odbieranej Egipcjanom nie mających już czym płacić,  w zamian za możliwość nabycia jedzenia.

 

Tym się kończy Księga Rodzaju, a Księga Wyjścia, na samym początku opisuje nam, jak bardzo się powodziło Izraelitom. Rozmnożyli się tak, że cały kraj się nimi napełnił, ale sielanka nie trwała długo.  Po chwili czytamy, że rządy w Egipcie objął nowy król, który "nie znał Józefa". To oczywiście nie znaczy, ze ktoś zapomniał mu Józefa  przedstawić, tym bardziej, że Józef już nie żył.  Wyrażenie, „znać kogoś” ukazuje bliski, nawet intymny związek. Poprzedni faraon „znał” Józefa i Izraelitom się dobrze wiodło, a ten, który być może nastał na drodze przewrotu i obalenia poprzedniej dynastii, nie chciał, żeby Izraelici mieli jakiekolwiek wpływy w państwie.

 

Faraon obmyślił więc  okrutny plan. Nakazał zabijać wszystkich nowonarodzonych chłopców Izraelskich. Dziewczynki mogły pozostać przy życiu, bo gdy dorastały, a plan z zabijaniem chłopców by się powiódł,  musiałyby wychodzić za mąż za Egipcjan i cale ziemie wróciłyby do rąk egipskich. Plan jednak nie bardzo się  udał, bo położne nie chciały z faraonem współpracować. Tłumaczyły, ze Izraelskie kobiety są tak zdrowe, że rodzą szybko, zanim położne zdążą do nich dotrzeć.

 

Faraon zatem nakazał wrzucać nowonarodzonych chłopców  do Nilu. Tak tez postąpiła pewna Izraelitka, z pokolenia Lewiego. Ukrywała swego synka trzy miesiące, a potem, wymościwszy koszyk i uszczelniwszy go smołą, położyła go w nim i spuściła do wody, powyżej miejsca, gdzie byli nad rzeką Egipcjanie. Pewnie w nadziei, że ktoś jej dziecko uratuje. Nadzieja jej się spełniła, bo Bóg miał wielkie plany związane z tym chłopcem. Bóg miał zamiar zawrzeć z nim swe kolejne przymierze. Wśród Egipcjan nad rzeką była córka faraona, ktora zabrała go do pałacu i wychowywała jak swoje dziecko. Dala mu tez na imię Mojżesz, co znaczy "wydobyty z wody".

(Część siódma)

Nazywam się Piotr Jaskiernia, mam 61 lat i od wielu lat mieszkam w Stanach. Z zawodu jestem "truckerem", kierowcą. Moim hobby jest apologetyka, a moją pasją nowa ewangelizacja. Zawsze szukam nowych dróg, by dotrzeć z Dobrą Nowiną do kolejnych osób, stąd moja obecność tutaj. AUDYCJE RADIOWE, PROGRAMY TV I ARTYKUŁY PRASOWE Z MOIM UDZIAŁEM: KLIK Moje FORUM: www.katolik.us Zapraszam. Kontakt.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura