Trucker hiob Trucker hiob
278
BLOG

Zaś największa jest Miłość.

Trucker hiob Trucker hiob Rozmaitości Obserwuj notkę 1

Fragment z dzisiejszego czytania. Konkretnie jest to Hymn o Miłości z Pierwszego Listu do Koryntian, rozdział 13:

 

Miłość nigdy nie ustaje, [nie jest] jak proroctwa, które się skończą, albo jak dar języków, który zniknie, lub jak wiedza, której zabraknie. Po części bowiem tylko poznajemy, po części prorokujemy. Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe, zniknie to, co jest tylko częściowe. Gdy byłem dzieckiem, mówiłem jak dziecko, czułem jak dziecko, myślałem jak dziecko. Kiedy zaś stałem się mężem, wyzbyłem się tego, co dziecięce. Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno; wtedy zaś [zobaczymy] twarzą w twarz: Teraz poznaję po części, wtedy zaś poznam tak, jak i zostałem poznany. Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość – te trzy: z nich zaś największa jest miłość.(1 Kor 13:8-13)

 

Słuchając tego fragmentu w czasie wczorajszej mszy pomyślałem sobie o doktrynie nauczanej przez wielu protestantów i mówiącej, że jesteśmy zbawieni tylko przez wiarę. To druga "sola" Marcina Lutra. Po doktrynie "sola Scriptura", "sola fide" jest podstzawą, fundamentem reformacji z XVI wieku.

 

Święty Paweł uczy, że miłość jest „największa”. Większa, niż wiara. Trwalsza niż wiara. Gdyby zbawienie było osiągane „tylko przez wiarę”, to czy nie wiara powinna być  trwalsza i większa od miłości? Tymczasem nie jest. Bóg jest Miłością, nie wiarą. Wiarę ma także szatan i jego pachołki, jak to wyraźnie mówi św. Jakub w swoim liście:

Wierzysz, że jest jeden Bóg? Słusznie czynisz – lecz także i złe duchy wierzą i drżą. Chcesz zaś zrozumieć, nierozumny człowieku, że wiara bez uczynków jest bezowocna?(Jk 2,19-20)

A z czego biorą się te zbawcze uczynki?

Albowiem w Chrystusie Jezusie ani obrzezanie, ani jego brak nie mają żadnego znaczenia, tylko wiara, która działa przez miłość. (Ga 5,6)

A więc nie rytuały, jakie nakazywało Prawo w Starym Testamencie daje zbawienie, nawet nie rytuały, jakie teraz wykonujemy, ale wiara, która działa przez miłość. Bo „tak jak ciało bez ducha jest martwe, tak też jest martwa wiara bez uczynków.” (Jk 2, 26)

Wszystko więc nagle zaczyna mieć sens. Nie jesteśmy zbawieni ani tylko przez wiarę, ani tym bardziej tylko przez uczynki. Wiara jest warunkiem koniecznym do tego, żeby się zbawić, innym takim warunkiem są uczynki, ale żaden z nich nie jest warunkiem wystarczającym. Brakuje im czegoś bardzo istotnego, a mianowicie miłości. Dopiero przez miłość może działać wiara tak, by uczynki w ten sposób spełnione miały merytoryczną wartość. I tylko dlatego ją mają, że łączą nas one z Bogiem, który jest Miłością i który tak nam tę miłość objawił:

Po tym poznaliśmy miłość, że On oddał za nas życie swoje.(1 J 3,16a)

Myśmy poznali i uwierzyli miłości, jaką Bóg ma ku nam. Bóg jest miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim.(1 J 4,16)

I na koniec jeszcze jeden cytat. Bardzo trudny i bardzo trzeźwiący. Św. Jan pisze w swoim liście:

Jeśliby ktoś mówił: Miłuję Boga, a brata swego nienawidził, jest kłamcą, albowiem kto nie miłuje brata swego, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi.(1 J 4,20)

A braćmi naszymi są wszystkie dzieci Boże. Także Żydzi, masoni, cykliści, konfidenci, donosiciele, komuniści, biskupi, redaktorzy RM i redaktorzy Gazety Wyborczej. Także nasi współmałżonkowie, dzieci, rodzice i rodzeństwo. Także teściowe i synowe. I wnuki i babcie. Za nich wszystkich Jezus oddał swoje życie i żadnego z nich, żadnego z nas nie kocha mniej lub bardziej. On każdego kocha do końca, do ostatniej kropli krwi.

 

My natomiast, gdy ich nienawidzimy, udowadniamy, że jest nam zupełnie obca miłość w biblijnym znaczeniu. Udowadniamy, że nie kochamy Boga. Dlatego św. Jan dodaje w 1 J 3,16: „My także winniśmy oddać życie za braci.” Pomyślmy o tym.

 

Hymn do Miłości jest też doskonałą pomocą w rozbieniu naszego rachunku sumienia.  Święty Paweł uczy:

Albowiem przykazania: Nie cudzołóż, nie zabijaj, nie kradnij, nie pożądaj, i wszystkie inne – streszczają się w tym nakazie: Miłuj bliźniego swego jak siebie samego. Miłość nie wyrządza zła bliźniemu. Przeto miłość jest doskonałym wypełnieniem Prawa. (Rz 13,9-10)

Wystarczy więc sprawdzić, przypomnieć sobie, czy w danym dniu kochaliśmy naszych bliźnich i gdy nam się to rzeczywiście udało, wypełniliśmy Prawo. A jak to w praktyce zrobić? Wystarczy w tych słowach…

Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma.(1 Kor 13,4-7)

… zastąpić słowo ”miłość” swoim imieniem:

Czy byłem cierpliwy, byłem łaskawy? Nie zazdrościłem, nie szukałem poklasku, nie unosiłem się pychą? Nie dopuszczałem się bezwstydu, nie szukałem swego, nie unosiłem się gniewem i nie pamiętałem złego? Nie cieszyłem się z niesprawiedliwości, lecz współweseliłem z prawdą? Wszystko znosiłem, wszystkiemu wierzyłem, we wszystkim pokładałem nadzieję i wszystko przetrzymałem?

 

Hmmm. Sporo mi jeszcze pozostaje pracy nad sobą.

 

A na koniec Hymn do Miłości napisany wierszem przez HansaMarię, kolegę spotkanego kiedyś na czacie. Kiedyś Hymn ten był opublikowany na jego blogu, teraz nie widzę go już wcale, więc nie mogę wskazać źródła.  Może kiedyś ktoś napisze do tego muzykę? Byłby to przepiękny hymn. Może Arka Noego by to zaśpiewała? Ja za pomysł proszę o darmową płytkę CD :-)

 

Hymn o Miłości.

 

Gdyby tak głos anielski dany był mi grzmiący,

A miłości bym nie miał, jako cymbał brzmiący

Albo miedziak, co brzęczy, byłbym między Wami.

Gdybym prorok był pierwszy między prorokami

I znałbym tajemnice, i miał wiedzę wszelką,

Choćbym wiarę miał w sercu bezgraniczną wielką,

Iżbym góry przenosił, nie mając miłości

Byłbym niczym. Jałmużnę ze swej majętności

Czyniąc i wystawiając na spalenie ciało,

Zyskałbym mniej tysiąckroć niźli tylko mało.

 

 

A miłość cierpliwa jest, jest wielce łaskawa.

Miłość nie zna zazdrości – nic jej poklask, sława.

I obcą jest jej pycha, bezwstydu nie znosi,

Nie chce swego i gniewem złym się nie unosi.

Wszystko złe zapomina, ni się nie weseli

Wraz z niesprawiedliwością – z prawdą radość dzieli.

Ona trwa niewzruszenie. Złe zrządzenia losu,

Każdą boleść przyjmuje bez słów skargi głosu.

Nadzieję ma we wszystkim i wszem wiarę daje.

Wiecznie jest – trwa niezłomna – Miłość nie ustaje.

 

 

Bo nie jest jak proroctwa zgasłe wraz z ziszczeniem,

Ani jak dar języków zagrożon zniknieniem

Albo jak wiedza, której z czasem nam nie stanie,

Gdyż częściowym zaledwie jest ludzkie poznanie

I wyrocznie czynione przez umysły małe.

Znika więc, co maluczkie – trwa, co doskonałe.

 

 

Tak jak gdy dzieckiem będąc, jak dziecko patrzamy

I czujemy jak dziecko, a gdy dorastamy,

Stawając się mężami, rzeczy dobrze znane

Inne widzimy – większe – od nowa poznane;

Tak teraz oczom naszym dane są widzenia –

Piękne – choć wciąż niepełne – ledwie rozmarzenia,

Bowiem część nam odkryta lecz dzień ów nastanie,

W którym, jak zna nas Ona, tak i Jej poznanie

Nastąpi w pełni blasku – Jej wespół z siostrami.

My w czas, gdy Triada zstąpi, chórem odśpiewamy

Pieśń chwały ku czci Onej, co prym w Trójcy wiedzie.

Będą: Wiara, Nadzieja – z Miłością na przedzie.

Nazywam się Piotr Jaskiernia, mam 61 lat i od wielu lat mieszkam w Stanach. Z zawodu jestem "truckerem", kierowcą. Moim hobby jest apologetyka, a moją pasją nowa ewangelizacja. Zawsze szukam nowych dróg, by dotrzeć z Dobrą Nowiną do kolejnych osób, stąd moja obecność tutaj. AUDYCJE RADIOWE, PROGRAMY TV I ARTYKUŁY PRASOWE Z MOIM UDZIAŁEM: KLIK Moje FORUM: www.katolik.us Zapraszam. Kontakt.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Rozmaitości