Wypowiadam wojnę Palikotowi! – krzyczy Adama Wielomski z konserwatyzm.pl, czytam koniec wartości w Polsce, ludzie popierają idee które głosi Palikot. A Ja mówię nic się takiego nie stało.
Palikom odebrał głosy SLD i może jeszcze przekonał młodych narkomanów i tych co nie chcieli na PO i PiS. Podobne hasła choć nie tak krzykliwie wznosili kiedyś niektórzy posłowie SLD, byli oni gwarantem walki z Kościołem i świeckiego państwa. SLD stało się nijakie, a byli ubecy, oraz czytelnicy „Nie” i „Faktów i Mitów”, muszą na kogoś głosować no i zebrały się te procenty do kupy. Trochę egzotyczni ci posłowie, ale cała listę i pociągnął Janusz Palikot, który zdobył popularność w mediach opluwają śp Lecha Kaczyńskiego. Teraz wszystkie liberalne media wyją z zachwytu i zapraszają go na nowo do swoich programów, a różni analitycy wróżą mu wielką karierę.
Gdyby popatrzeć na wyniki wyborów od 1990 roku, to co 10 lat jacyś krzykliwi populiści zdobywają popularność (1990 – Tymiński, 2001 – Lepper), ot takie wahania i potrzeby ma nasz polski elektorat, jeśli dodamy cykliczne przechyły raz na lewice, raz na prawice, nie dziwi sukces Palikota. Napieralski nie był wyrazisty i za to zapłacił.
Zastanawia mnie teraz tylko jedno, czy Palikot rzeczywiście działał na własną rękę, czy też wykonał rozkaz Donalda „rozbić SLD” i odwrócić uwagę mediów i ludzi swoim cyrkiem od prawdziwych problemów, przed którymi stoi teraz Polska. Wkrótce zobaczymy również, czy jego klub w ważnych głosowaniach będzie wspierał PO.
Pogodny radykał, co tańczy z przeznaczeniem i zachowuje spokój w obliczu katastrof.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka