hrPonimirski hrPonimirski
141
BLOG

Fiskalizm to Bogactwo

hrPonimirski hrPonimirski Kultura Obserwuj notkę 3

Emmanuel Goldstein

TEORIA I PRAKTYKA

OLIGARCHICZNEGO KOLEKTYWIZMU

 

Rozdział X

Fiskalizm to Bogactwo *)

 

Zarazem jednak uświadomiono sobie, że powszechny dostatek zagraża trwałości społeczeństw hierarchicznych; właściwie jest ich zgubą. W świecie, w którym każdy pracuje krótko, ma pod dostatkiem żywności, mieszka w domku z bieżącą wodą, posiada lodówkę, samochód, robota usługowego a może i nawet awionetkę, znikają najbardziej rzucające się w oczy i najbardziej istotne przejawy nierówności. Powszechny dostatek oznacza zatarcie się różnic.

Utrzymanie mas w ubóstwie przez ograniczenie produkcji też nie było wyjściem zadowalającym. Gospodarkę wielu państw doprowadzono do stagnacji, a ogromną część ludności pozbawiono pracy. Ponieważ jednak ubóstwa absolutnie nic nie usprawiedliwiało, polityka ta z czasem napotkała na opór. Należało się uporać z problemem, jak utrzymywać w ciągłym ruchu machinę przemysłu, nie zwiększając zamożności świata. Rozumiano, że dobra należy wytwarzać, lecz nie wolno ich rozpowszechniać. Jedynym realnym rozwiązaniem był, więc permanentny fiskalizm.

Istotą fiskalizmu jest niszczenie – niekoniecznie od razu ludzi, lecz niszczenie wytworów ich rąk. Fiskalizm to sposób na obracanie w pył, zatapianie w oceanie koncesji i rozporządzeń ludzkiej pracy i materiałów, które można by zużytkować inaczej, niepotrzebnie przyczyniając się do podwyższenia poziomu życia szerokich mas społeczeństwa. W teorii rozbudowana biurokracja ma pochłaniać wszystkie nadwyżki pozostałe po zaspokojeniu bieżących potrzeb społeczeństwa. Członkowie socjaldemokratycznej partii prowadzą życie skromne i pracowite. Lecz nieliczne luksusy jakie im przysługują – segmenty na Natolinie, lepsza opieka zdrowotna, służbowa limuzyna, oszroniony helikopter – sprawiają, że żyją w innym świecie niż reszta społeczeństwa. Sytuacja społeczna przypomina tę, jaka istnieje w oblężonym mieście, kiedy marny ochłap koniny stanowi różnicę między bogactwem a nędzą. Jednocześnie świadomość ciągłego zagrożenia utratą pracy powoduje, iż przekazanie władzy w ręce kasty, która chce dać pracę, wydaje się naturalnym i koniecznym warunkiem przetrwania.

Fiskalizm, jak to się okaże w dalszym ciągu wywodu, nie tylko szerzy niezbędną destrukcję. Lecz robi to w sposób psychologicznie łatwy do akceptacji. Teoretycznie można by bez większych trudności zmarnować nadmiar sił wytwórczych, wznosząc świątynie, piramidy, kopiąc i zasypując doły lub produkując ogromne ilości towarów a następnie je paląc. To jednak stwarzałoby wyłącznie ekonomiczne, a nie emocjonalne podstawy sprawnego funkcjonowania ustroju hierarchicznego. Nie chodzi o morale mas, których odczucia są nieistotne, jak długo ludzie wykonują swoją pracę, lecz o morale samej partii. Od przywódców partii oczekuje się fachowości, pracowitości i choćby minimalnej inteligencji, ale najważniejsze jest by byli łatwowiernymi fanatykami i ignorantami, których najczęstsze uczucia to chęć budowy autostrad przy pomocy winiet oraz pomoc gejom i feministkom.

Dla wszystkich członków partii skuteczność fiskalizmu jest po prostu aktem wiary. Myślenie empiryczne, jest sprzeczne z elementarnymi założeniami socjaldemokracji. Jednakże w kwestiach najwyższej wagi – czyli związanych z wprowadzaniem nowych podatków i policją podatkową – podejście empiryczne wiąż spotyka się z aprobatą, a przynajmniej z przyzwoleniem. Partia ma więc za cel zlikwidować raz na zawsze swobodę myślenia. Zastosowanie podejście empirycznego pokazałoby nieprawdziwość założeń partii i skutecznie falsyfikowałoby jej teorię dobrobytu. Swoboda myślenia w kwestiach politycznych mogłaby doprowadzić do wątpliwości co do słuszności przyjętego modelu ekonomicznego. Zaś w nauce stworzenie sprawniejszych narzędzi wytwórczych, które spowodowałyby powstanie nadwyżki towarów.

---------------------------------------------

*) szkic w notatkach do opvs magnvm Godlsteina; autograf był pierwowzorem rodziału Wojna to Pokój, wśród badaczy trwają spory czy akcenty zmienił sam autor czy też Orwell, aby mu rozdział pasował do "Roku 1984"

"The market is a democracy in which every penny gives a right to vote." [Ludwig von Mises] "The battle is a democracy in which every sword gives a right to vote." [Jerzy hr. Ponimirski]

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Kultura