hru123 hru123
133
BLOG

System i co dalej

hru123 hru123 Rozmaitości Obserwuj notkę 0

Dręczą mnie ostatnio myśli na temat rzeczywistości, że nie ogarniamy jej, jako cywilizacja. Niby wszyscy mądrzy, a jednak jest coraz gorzej. I pewnie będzie jeszcze gorzej, trzeba sobie zapamiętać, że lepiej już było. Z góry przepraszam za użyte tutaj obrazowe określenia.

Powodem tego całego zamieszania jest system, wiara w system itd.

Trzonem każdego systemu zawsze była grupa ludzi warstwy środkowej- są to ludzie, którzy ciężko pracują, chociaż trudno aby nazwać ich ludźmi sukcesu. Powoli automatyzacja wyrzuca kolejne ich grupy z rynku pracy. W końcu jako grupa ludzi przestaną sie liczyć w systemie, chociaż pewnie w jakieś resztkowej formie pozostaną.

Teraz weźmy np. taki kapitalizm który promuje sukces. W dawnych czasach był rolnik, czy rzemieślnik, który pracował na siebie, cały zysk szedł do jego kieszeni. Potem pojawiły się fabryki, w których każdy pracował przy obsłudze maszyn, ułamek zysku szedł do kieszeni robotnika. Reszta zysku szła do kieszeni właściciela- no bo on dawał maszyny. Niby dalej były jasne zasady, ale już mniej sprawiedliwe. Jednak wiele osób nie miało wówczas lodówki, pralki, samochodu, telewizora, więc je kupowali, czasem na kredyt. Teraz mamy postępującą automatyzację, czyli zamiast obsługi maszyn potrzeba tylko osób do ich napraw. Reszta zostaje zwolniona. Niby dalej jasne zasady, ale kto ma kupować wyroby gdy ludzie są bez pracy i nie zarabiają. Powstaje nowa klasa - ludzi śmieci- którzy są nikomu niepotrzebni- np. byli pracownicy fabrycy, zwolnieni po redukcji etatów, albo młodzież po prostu nigdzie na stałe nie zatrudniona, bo nie potrzeba tylu pracowników. Sukces który promuje kapitalizm zaczyna być podobnie osiągalny jak wygrana w totka. Czyli mamy dwie klasy ludzi- ludzie sukcesu i ludzie śmieci.

A taki socjalizmdaje coś za nic. Czyli zapewnia pieniądze, produkty lub pracę. Zasiłki dla bezrobotnych, zasiłki z opieki społecznej, renty z powodu utraty zdrowia, zasiłek chorobowy, zasiłki z tytułu urodzenia dziecka, kursy i staże dla bezrobotnych, mieszkania socjalne. Rzeczy, które jednym pomagaja, inni wykorzystują w celu poprawy swojego standardu życia małym wysiłkiem. czyli biorą zasiłki, a pracują na czarno, udają choroby w celu wyłudzenia renty, lub chorobowego, posiadają wiele dzieci ale słabo sie nimi zajmują, za to biorą zasiłek dla rodzin, zorganizowaną dla nich pracę odbębniają byle jak, byle zaliczyć. Następstwa są takie, że powstaje nowa grupa ludzi- ludzie pasożyty uzależnieni od pomocy państwa, oraz ludzie władzy strzegący tego całego systemu.A cały ten system staje sie w końcu niewydolny gospodarczo.

My żyjemy w systemie hybrydowym,który teoretycznie powinien sobie radzić, zwalczać dżumę cholerą z dość dobrym efektem. Polega to na tym, że ludzie śmieci wyrzucani z części kapitalistycznej systemu trafiają do socjału, gdzie są stymulowani do podjęcia na nowo pracy i udzielana jest im pomoc potrzebna do powrotu do części kapitalistycznej systemu. Natomiast ci, którzy już do niczego się nie nadają, pozostają na stałe w części socjalistycznej tego systemu. Jeśli chodzi o wyższy poziom, to ludzie sukcesu są ograniczani przez ludzi władzy aby zmniejszyć produkcję ludzi śmieci. Jednak w momencie gdy za bardzo naciskają na gospodarkę, to ona zwalnia i zmusza ich do wycofania się z części obietnic, co na nowo poprawia efektywność i zwiększa produkcję ludzi śmieci a wówczas w końcu pojawia się niezadowolenie i presja ze strony wyborców. System hybrydowy dąży do równowagi.Podlega on również ewolucji polegającej na tym, że ludzie sukcesu i ludzie władzy powoli stapiają się w jedną grupę- ludzie na górze, a ludzie smieci i ludzie pasożyty również stapiają się w jedną grupę- nic nie potrafią i chcą tylko brać. Sa to ludzie na dole.

Jak sobie system hybrydowy próbuje radzić z ewolucją? Sa dwa rozwiązania. Pierwsze poprzez likwidację grupy ludzi na dole- zaawansowana stymulacjo-manipulacja w celu podjęcia wysiłku pracy, pseudoreligijna otoczka korporacyjna, wyścig szczurów, itd. Są też bardziej zaawansowane pomysły jak kontrola populacji czy socjotechnika na masowa skalę. np. u nas w Polsce każdy kto weźmie zwolnienie lekarskie na 1-3 dni to oznacza że bierze tzw. kacowe. Drugim rozwiązaniem jest neutralizacja ludzi na dole.Rozwiązaniem jest dochód podstawowy- na razie przepadł w referendum Szwajcarii oraz dofinansowywanie gospodarstw domowych lub kredytów przez nie zaciąganych - czyli pieniądze z helikoptera. Jeśli ludowi zapewni się chleb i igrzyska, to będzie spokój. Działało to przynajmniej w starożytnym Rzymie i moze działac w tych społeczeństwach, gdzie przemysł znajduje się na dużym stopniu automatyzacji.

Rozwarstwienie społeczne przybiera więc trend stały. Biedak nigdy nie stanie sie bogaczem, chociaż jednemu na kilka miliardów może jednak sie to uda. Nawet jeśli będzie to wskazywane jako przykład, tak naprawdę nie będzie to miało znaczenia.

Z tąd kolejne niepokoje, wojny, rewolucje to tylko kwestia czasu, a potem reakcja systemu, który wszystkich zdusi, jak zechce, bo zwykły człowiek do funkcjonowania tego systemu już nie będzie potrzebny.

 

Wygląda na to, że rozwiązanie tej plątaniny, jeśli jest to znajduje się na innej płaszczyźnie. Trzeba go szukać poza pojęciem ekonomii, władzy, czy technologii.

hru123
O mnie hru123

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości