Od kilku lat coraz bardziej zmniejsza się prestiż Katowic i to we wszystkim. Lecimy na łeb na szyję w rankingach atrakcyjności miast w Polsce i pisząc językiem sportowym, to aktualnie zaliczamy się do II ligi tych miast. Tylko jak długo się tam utrzymamy?
Właśnie się dowiedziałem, że już nawet nie mamy prawa posługiwać się w nazewnictwie dzielnicami, co najwyżej określając je jako osiedla. W prawie polskim tzw. dzielnice miejskie obowiązują dla miast powyżej 300-tu tysięcy mieszkańców, a jak wiemy liczba mieszkańców Katowic systematycznie spada i w chwili obecnej katowiczan jest mniej niż wymagane trzysta tysięcy.
Oznacza to, że już nie ma w Katowicach np. dzielnicy Załęże, a jest osiedle Załęże i oznacza to również, że Pan/Pani nie jedzie na zakupy do dzielnicy Murcki, tylko na osiedle Murcki. Czy wreszcie pan prezydent Uszok nie mieszka już w dzielnicy Kostuchna, tylko na osiedlu Kostuchna.
Z pozoru śmieszne prawda? Obawiam się jednak, że przy obecnej polityce władz miasta, to w ligowej rywalizacji miast znajdziemy się szybciutko w III lidze, a za kilkanaście lat nie będziemy wybierać prezydenta tylko wójta.
Niepojęte…
Inne tematy w dziale Polityka