Po tragicznej śmierci prezydenta Adamowicza stłumiona na chwilę w pisowskich szeregach nienawiść wybuchła z podwójną siłą.
Aktywatorem tej erupcji było opublikowanie przez Wyborczą nagrań, na których prezes Kaczyński prowadzi dyskusję z kuzynem - biznesmenem z Austrii, bliżej nieznanym w polskich kręgach deweloperskich. Dyskusja, jak wiadomo, dotyczy budowy dwóch wieżowców za niebagatelną kwotę ponad miliard złotych przez pisowską spółkę Srebrna, w której negocjujący w jej imieniu Kaczyński formalnie nie pełni żadnej funkcji. W przeciwieństwie do jego sekretarki i kierowcy (sic).
Dla wydłużonych od węszenia przekrętów u opozycji nosów pisowskiego elektoratu, sprawa pachnie tylko i wyłącznie nieskazitelną uczciwością Kaczyńskiego, który na gębę nie chce zapłacić Austriakowi za wykonaną pracę. Nie ma co się nad biedakami pastwić, bo nie zwykli grzeszyć nadmiarem krytycyzmu do wielbionego guru. Poza tym wszystkie pisowskie media perfekcyjnie roztoczyły nad sprawą parasol ochronny, bagatelizując, wyśmiewając, rzucając obelgi oraz wyrażając święte oburzenie na bezczelność złowrogiej Czerskiej i w domyśle, zapewne samego Sorosa lub innego diaboła.
Jednak sprawa musiała wierchuszką pisowską mocno wstrząsnąć, ponieważ sama aktywność instytutu partyjnej propagandy zwanego TVP, nie wystarcza.
Do boju ruszają więc służby państwowe, w tym CBA, które w zadziwiająco zsynchronizowany sposób właśnie finalizuje swoje śledztwa w sprawach polityków kojarzonych z opozycją. Synchronizacja ta funkcjonuje też pomiędzy służbami, ponieważ w tym samym czasie finalizują się śledztwa prowadzone przez prokuraturę.
Otumaniony elektorat PiSu oczywiście ta koincydencja nie dziwi, no bo przecież wreszcie się zabrano za tych POpaprańców, a Niesiołowski to już w ogóle dawno za obrazy pisowskiego majestatu powinien siedzieć. Oczywiście zeznania dwóch przestępców na temat Niesiołowskiego są dla myślących inaczej całkowicie wiarygodne, a zeznania świadka pod przysięgą na temat p. Kamińskiego oddającego się libacji alkoholowej i całującego na czworakach pieska, są całkowicie niewiarygodne.
Trawestując p. Kobuszewskiego - Ot, czego wymagać od ludzi pozbawionych rozumu.
Równolegle partyjna telewizja TVP zaludniona przez tylko i wyłącznie przez ekspertów z obiektywnych inaczej mediów niepokornych (*wobec rozumu) urządza festiwal nieustającej nienawiści i wyszydzania opozycji i mediów nie związanych z PiSem.
Nawet blogerka Kataryna, która raczej nie bywa posądzana o zbytnią sympatię od opozycji, pisze o tym co się dzieje w TVP - “szczujnia, po prostu szczujnia”. Cóż, blogerka Katarzyna jest widoczne w stanie zdobyć się jeszcze na samodzielne myślenie.
Z kolei na S24 niepokorni (*wobec rozumu) blogerzy rwą szaty w oburzeniu na niebywałą agresję grupki osób blokujących przejazd p. Ogórek, wyolbrzymiając w niewiarygodny sposób samo zdarzenie. Ci sami blogerzy nie widzieli oczywiście nic niestosownego w atakach na dziennikarzy TVN pisowskiej fanatycznej tłuszczy podczas miesięcznic czy marszów niepodległości.
Incydent ten zdaje się stawać wręcz w oczach wyznawców “dobrej zmiany” czymś nieporównywalnie straszniejszym od morderstwa prezydenta Adamowicza. Skala tej potwornej obłudy i ideologicznego zaślepienia jest niewiarygodna.
W sukurs temu szaleństwu przychodzi oczywiście TVP, która publikuje dane osobowe i wizerunki osób protestujących, defacto nawołując do publicznego linczu.
Głos zabiera Donald Tusk, senna zmora Kaczyńskiego i jego wiernych akolitów. Pisze o kłamstwie za publiczne pieniądze, któremu trzeba się przeciwstawiać.
W mrowisku pisowskim zawrzało jak zwykle, gdy Tusk zabierze głos. Jako, że z reguły ten głos to po prostu szczera prawda z inteligentnie podaną ironią, rozlega się w odpowiedzi jedynie bezradny skowyt.
Niestety, wątła to pociecha, bo sytuacja w Polsce jest coraz gorsza. PiS psuje państwo w zastraszającym tempie. Podważa jego wiarygodność, osłabia jego znaczenie i niszczy relacje społeczne prowadząc do podziału kraju. Teraz przechodzi do zastraszania i niszczenia ludzi, wykorzystując do tego państwowe media i państwowe służby.
Ta formacja to zdecydowanie największe zagrożenie dla państwa i społeczeństwa wolnego, obywatelskiego - więc wszelki symetryzm w ocenach politycznych jest całkowicie fałszywy.
Na zakończenie zacytuję więc Kazika z niezapomnianego kawałka pt. “Wstać” :
Wszyscy śpią
Chociaż pora budzić się
Wszyscy śpią
Chociaż słońce coraz wyżej i wyżej, i wyżej
Wszyscy śpią
Pod pierzyną ocieplaną
Ciepło jest
I dalej można spać, dalej można spać
Przebudźcie się póki jest ku temu czas
Przebudźcie się bo za późno będzie już
Przebudźcie się póki jest ku temu czas
Przebudźcie się bo za późno będzie już.
Komentarze