"Nie ma to jak w armii, Wojsko cię ubierze, Armia cię dokarmi, Wojsko cię nauczy, Armia ukształtuje, Wyjdziesz na człowieka, Chociaż byłeś zbójem! "
Unia da! To podstawowa nadzieja zarówno elity rządzącej jak i znacznej części prostych ludzi myślących teLewizorem. Rzeczywistość niestety często wspiera ten fałszywy mit. Wielu tęsknie spogląda w stronę Funduszów Unijnych. A tam można wyrwać trochę grosza na najdziwniejsze ekstrawagancje. Przykładem może być projekt: "Przyszywany rowerowy wnuczek". Jego autorzy wymyślili prosty sposób na wyposażenie dwudziestki dzieci z sąsiedztwa w nienajgorsze rowery. Projekt zakładał zakup 20 rowerów w cenie do 500 zł każdy, rozdanie ich dzieciom, które zobowiązały się od czasu do czasu (raz na miesiąc lub rzadziej) pojechać na drugi koniec miasteczka do jakiejś obcej starszej kobiety, która z kolei zgodziła się robić za przyszywaną babcię. Po pół roku rowery przechodzą na własność dzieci. Banalnie proste!
I jak tu nie być wyznawcą kultu cargo, krzewiącego się coraz bujniej, a zapoczątkowanego przez Papuasów gdzieś na Pacyfiku. Na ich wysepce Amerykanie urządzili lotnisko wojskowe. Latające ptaki przynosiły w swoich przepastnych wnętrzach przedziwne i, jak niezachwianie wierzyli tubylcy, całkowicie darmowe towary, które w obfitości dostawali od żołnierzy. Jeszcze długo po wojnie tubylcy składali obfite ofiary i wznosili gorące modły, ale żaden latający ptak już nie nadleciał...
Taka też przyszłość czeka europejskich wyznawców unijnej wersji kultu cargo. Tu dzieci beztrosko pojeżdżą sobie darmowymi rowerkami, tu niewidomemu kupi się elektroniczną lupę za 2,5 tys., z której skorzysta kilka razy w życiu, tu rozda się wiejskiej dziatwie darmowe laptopy, a gdzieś tam Urząd Skarbowy doprowadza na skraj wytrzymałości nerwowej i materialnej kolejnego właściciela małej firemki, który nie mając przychodu, nie odprowadził w zeszłym miesiącu żadnego VAT-u (o polowaniach z nagonką na niebezpiecznych podatkowych terrorystów, którzy bezczelnie domagają się zwrotu nadpłaconego VAT-u, nawet nie warto wspominać - sami sobie winni, zaplute karły reakcji!). W innym miejscu ktoś idzie do urzędu miasta wyrejestrować firmę, by pójść na zasiłek. Po co tyrać cały dzień i mieć z tego na rękę mniej niż tysiąc złotych?
Ale kto by tam wiązał ze sobą te fakty? Czy coś się komuś złego stanie, jeśli kilkadziesiąt tysięcy złotych wydamy na rowerki dla przyszywanych, rowerowych wnusiów?! Niech dzieci mają trochę darmowej radości. Unia ma, Unia da! Niech żyje kult cargo!!!
Zapóźniony
kontakt email: knp@knp.lublin.pl
Trzymasz w ręku gazetę niezwykłą. Już sam tytuł "idź POD PRĄD" sugeruje, że na naszych łamach spotkasz się z poglądami stojącymi w konflikcie z powszechnie lansowanymi opiniami. Najważniejsze jest jednak to, że pragniemy opisywać rzeczywistość nie z perspektywy teologii, dogmatów czy zmiennych nauk kościołów, lecz w oparciu o Słowo Boga, Biblię. Co więcej, uważamy, że Bóg wyposażył Cię we wszystko, abyś samodzielnie mógł ocenić, czy nasze wnioski rzeczywiście z niej wypływają. Bóg nie skierował Pisma Świętego do kasty kapłanów czy profesorów teologii. On napisał je jako list skierowany bezpośrednio do Ciebie! Od wielu lat w naszej Ojczyźnie pojęcia: chrześcijanin, chrześcijański mocno się zdyskredytowały. Stało się tak głównie "dzięki" zastępom faryzeuszy religijnych ochoczo określających się tymi wielce zobowiązującymi tytułami. Naszą ambicją jest przyczynienie się do tego, by słowo chrześcijanin - czyli "należący do Chrystusa" - odzyskało w Polsce należny mu blask!
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka