Wyraźnie wzruszony wyborczym zwycięstwem Donald Tusk raczył nas słodkimi słowami o miłości. "Policyjne państwo PiS-u" miało być tylko przykrym snem.
Jak się okazało, nie dla wszystkich. Na początku grudnia o świcie policja wtargnęła jednocześnie do przynajmniej dziesięciu domów w Lublinie. W akcję zaangażowano kilkudziesięciu (lub więcej) policjantów. Przeszukano mieszkania, zakłócając spokój młodym rodzinom z dziećmi.
Takie zachowanie organów ścigania jest oczywiście zrozumiałe, gdy chodzi o rozpracowanie groźnego gangu czy tak modnych ostatnio terrorystów. Czym jednak zasłużyli sobie na ten PO-licyjny akt miłosny niefartowi Lublinianie? Szukano u nich... materiałów faszystowskich. Nie znaleziono nic.
Co było podstawą wydania nakazów przeszukania na tak szeroką skalę? Trudno powiedzieć. (Była mowa o nadaniu jakichś zagranicznych paczek kilka lat temu.) Ich adresaci w swej młodości (5-6 lat temu) otarli się o ruch skinheadów. Dzisiaj jednak pozakładali rodziny, prowadzą firmy i są spokojnymi obywatelami. Nigdy też nie byli karani. (Informacje pochodzą od pokrzywdzonych.)
Podobna przygoda przydarzyła się Panu Tadeuszowi Pasztyce, doktorantowi prawa KUL, do którego stróże prawa zawitali w związku z prenumeratą gazety oskarżonej o antysemityzm.
Akcje lubelskiej policji dowodzą, że jako obywatele jesteśmy śledzeni i że informacje o nas są gromadzone i przechowywane. Mogą być również odbierane jako próby zastraszenia środowisk patriotycznych w przededniu kampanii wyborczej do europarlamentu.
Przy okazji - 6 grudnia rozpoczęła się kontrola skarbowa naszego kościoła w związku z wydawaniem gazety. Ale to zapewne przypadkowa zbieżność dat...
Paweł Chojecki
kontakt email: knp@knp.lublin.pl
Trzymasz w ręku gazetę niezwykłą. Już sam tytuł "idź POD PRĄD" sugeruje, że na naszych łamach spotkasz się z poglądami stojącymi w konflikcie z powszechnie lansowanymi opiniami. Najważniejsze jest jednak to, że pragniemy opisywać rzeczywistość nie z perspektywy teologii, dogmatów czy zmiennych nauk kościołów, lecz w oparciu o Słowo Boga, Biblię. Co więcej, uważamy, że Bóg wyposażył Cię we wszystko, abyś samodzielnie mógł ocenić, czy nasze wnioski rzeczywiście z niej wypływają. Bóg nie skierował Pisma Świętego do kasty kapłanów czy profesorów teologii. On napisał je jako list skierowany bezpośrednio do Ciebie! Od wielu lat w naszej Ojczyźnie pojęcia: chrześcijanin, chrześcijański mocno się zdyskredytowały. Stało się tak głównie "dzięki" zastępom faryzeuszy religijnych ochoczo określających się tymi wielce zobowiązującymi tytułami. Naszą ambicją jest przyczynienie się do tego, by słowo chrześcijanin - czyli "należący do Chrystusa" - odzyskało w Polsce należny mu blask!
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka