Zarówno sympatycy, jak i wrogowie partii Jarosława Kaczyńskiego wymieniają problemy, z jakimi musi się zmierzyć: nieżyczliwość mediów, przyprawianie gęby oszołomów, zła opinia wśród młodzieży, brak wyrazistych i samodzielnych liderów oprócz Prezesa, wrogość razwiedki i sił zewnętrznych. Wszystko to prawda, ale nawet przy braku tych barier istnieje problem, którego nie da się rozwiązać – chyba że…
…nastąpi gruntowna zmiana mentalności liderów PiS i filozofii partii. W PiS panuje wiara w silne państwo. Z tym oczywiście można się zgodzić. Problemy pojawiają się dalej. Co to znaczy silne państwo? Jak tłumaczył to kiedyś poseł Giżyński na spotkaniu w Lublinie, państwo musi kontrolować nie tylko wojsko, policję, sądy, administrację, politykę zagraniczną, ale i edukację, służbę zdrowia, kluczowe gałęzie gospodarki itd.
Gdyby państwo znało się na wszystkim, umiało określić dokładnie potrzeby obywateli w ww. dziedzinach, miało armię kompetentnych, uczciwych urzędników, to może podołałoby tym zadaniom. Rzeczywistość jest jednak inna…
Państwo w wielu dziedzinach nie wie, co jest dobre dla obywateli (interpretacja życzliwa), lub działa na naszą niekorzyść. Przykładem niech będą kolejne reformy szkolnictwa obniżające poziom oświaty i prestiż nauczycieli. Apogeum szkodnictwa Ministerstwo Edukacji Narodowej osiągnęło obniżając wiek szkolny. Wbrew woli przytłaczającej większości rodziców włączono sześciolatki do szkół, w których muszą siedzieć w jednej klasie z nudzącymi się powtarzaniem tego samego materiału siedmiolatkami. Sześciolatkom w przedszkolach państwo zakazało uczyć się czytać i pisać… Ktoś powie - ale PiS (Prezydent) zawetował ustawę. Proszę jednak zwrócić uwagę na powód takiej decyzji – nie prerogatywy rodziców, ale nieprzygotowane (jeszcze) szkoły.
Państwo ze swej natury jest słabym gospodarzem – wielokrotnie to wykazywano. Złotówka wydana przez prywatną instytucję zajmującą się tym samym, co państwowa, jest mniej więcej o 40% efektywniej wykorzystana. Przykładem ogromnego marnotrawstwa pieniędzy przy bardzo mizernych rezultatach jest państwowa służba zdrowia. Szkoda słów na opisywanie tego zjawiska, bo każdy poznał je na własnej – często dosłownie – skórze.
Państwo jest przekupne, a dokładniej jego funkcjonariusze. Uczciwych urzędników jest bardzo mało. Szczególnie w Polsce, gdzie etos uczciwej służby publicznej został zastąpiony przez
„etos” radzenia sobie z przeróżną opresją okupantów. Urzędnik (zakładając, że jest fachowcem, co jest założeniem wielce ryzykownym) nie jest wolny od osobistych słabości. Czy PiS planuje przy każdym stanowisku w państwowej biurokracji postawić CBA? Może to i dobry pomysł – ale kto będzie kontrolował agentów CBA? Chyba nikt nie wierzy, że tak liczna wtedy służba zachowa swoją elitarność.
Państwo w dotychczasowej koncepcji PiS musi więc być słabe, nieskuteczne, rozrzutne, przekupne i baaardzo kosztowne. Dla obywateli będzie podwójnie uciążliwe – z powodu ucisku biurokratyczno-fiskalnego i niewydolności w swych podstawowych funkcjach.
Sprowadźmy te teoretyczne rozważania na poziom praktyki Polski lokalnej. W administracji samorządowej, w przeróżnych spółkach skarbu państwa, agencjach rządowych czy firmach państwowych trzeba obsadzić tysiące osób. O ile do obsadzenia kluczowych ministerstw Jarosław Kaczyński zapewne znajdzie ludzi na odpowiednim poziomie moralnym i obejmie ich kontrolną opieką CBA, to na poziomie województw, powiatów i gmin wszystko pozostanie po staremu. Jak odznaczali się nepotyzmem, rozrzutnością, łapówkarstwem i pogardą dla przeciętnego obywatela urzędnicy z nadania PO, PSL czy SLD, tak samo będzie (i było przez poprzednie dwa lata rządów) po kolejnym zwycięstwie PiS.
Paweł Chojecki
kontakt email: knp@knp.lublin.pl
Trzymasz w ręku gazetę niezwykłą. Już sam tytuł "idź POD PRĄD" sugeruje, że na naszych łamach spotkasz się z poglądami stojącymi w konflikcie z powszechnie lansowanymi opiniami. Najważniejsze jest jednak to, że pragniemy opisywać rzeczywistość nie z perspektywy teologii, dogmatów czy zmiennych nauk kościołów, lecz w oparciu o Słowo Boga, Biblię. Co więcej, uważamy, że Bóg wyposażył Cię we wszystko, abyś samodzielnie mógł ocenić, czy nasze wnioski rzeczywiście z niej wypływają. Bóg nie skierował Pisma Świętego do kasty kapłanów czy profesorów teologii. On napisał je jako list skierowany bezpośrednio do Ciebie! Od wielu lat w naszej Ojczyźnie pojęcia: chrześcijanin, chrześcijański mocno się zdyskredytowały. Stało się tak głównie "dzięki" zastępom faryzeuszy religijnych ochoczo określających się tymi wielce zobowiązującymi tytułami. Naszą ambicją jest przyczynienie się do tego, by słowo chrześcijanin - czyli "należący do Chrystusa" - odzyskało w Polsce należny mu blask!
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka