Miesięcznik idź Pod Prąd Miesięcznik idź Pod Prąd
593
BLOG

UBOGI KREWNY

Miesięcznik idź Pod Prąd Miesięcznik idź Pod Prąd Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 24
Ewolucjonizm zapoczątkowany przez Karola Darwina wpłynął nie tylko na nauki przyrodnicze. Antropologia kulturowa zwana też etnologią lub etnografią miała także swój ewolucjonizm, wzorowany na Darwinowskim, a panujący w drugiej połowie XIX w. Tacy uczeni, jak Edward Tylor i James Frazer w Anglii, Lewis Morgan w USA czy Ludwik Krzywicki w Polsce twierdzili, że kultura rozwija się ewolucyjnie.

Według nich kultura całej ludzkości przechodzi przez dokładnie takie same fazy rozwojowe. Na początku ludzie byli bardzo prymitywni pod względem kulturowym, dość podobni do zwierząt. Ale kultura ewoluowała, aż stała się tak wyrafinowana, jak dżentelmeni przeglądający gazety w londyńskich klubach. Obalenie tego poglądu wydaje się łatwe, bo przecież w tym samym czasie, gdy owi londyńczycy oddawali się lekturze, mieszkańcy innych części świata wyruszali z łukami na polowanie. Jednakże ewolucjoniści twierdzili, że choć cała ludzkość musi przejść przez te same fazy rozwoju kultury, to poszczególne ludy przechodzą przez nie niejednocześnie. W takim razie prymitywne plemiona żyjące w epoce kolei żelaznej to przeżytki poprzednich stadiów ewolucji kultury.

Antropolodzy-ewolucjoniści wymyślili rozmaite schematy rozwoju kultury. Na przykład Morgan twierdził, iż w jej dziejach daje się wyznaczyć trzy kolejne epoki: dzikości, barbarzyństwa i cywilizacji. Każdą z nich zaś szczegółowo charakteryzował na podstawie danych pochodzących z różnych czasów i miejsc.

Wyznaczano także schematy rozwoju religii. Otóż ewolucjoniści byli zgodni co do tego, że najwyższą fazą w rozwoju religii jest monoteizm, czyli wiara w jednego Boga. Rozbieżności między nimi dotyczyły faz poprzedzających monoteizm, a zwłaszcza fazy pierwszej. Jedni głosili, iż religia zaczęła się od wiary w duchy, inni, że na początku był ateizm. Aż wreszcie austriacki werbista, Wilhelm Schmidt postawił hipotezę, według której pierwsza religia miała charakter monoteistyczny. Potwierdziły to ponoć niektóre ówcześnie jeszcze żyjące prymitywne plemiona, wyznające jakąś wiarę w Istotę Najwyższą. Schmidt uznał to za zniekształcony monoteizm pierwotny.

Ewolucjonizm w antropologii został przezwyciężony już dawno temu. Nie można odgadnąć, w jaki sposób rozwijała się kultura, zwłaszcza w najdawniejszych swych epokach. Nie ma na to wiarogodnych dowodów. Przyczynił się do tego Schmidt, krytykując zasadnicze elementy schematu ewolucji religii.

Chcąc porównać ewolucjonizm w etnologii i w naukach biologicznych, trzeba być świadomym, że każdy z nich dotyczy czegoś innego. Ewolucjonizm w biologii niby wyjaśnia, jak powstawały i rozwijały się organizmy naturalne, w tym także człowiek. Z kolei ewolucjonizm reprezentowany przez Tylora i Morgana jest opowieścią o tym, jak ów człowiek tworzył kulturę.

Rewelacje Darwina zostały wykorzystane do stworzenia ideologii świeckich. Niezbyt do tego się nadawały koncepcje ewolucjonistycznie nastawionych etnologów. Jeśliby je przyjęto, musiano by również odrzucić rewolucję, będącą usprawiedliwionym przez owe ideologie sposobem dokonania zmiany, wbrew ustalonemu (jakby ewolucyjnemu) porządkowi. Dlatego ewolucjonizm w antropologii zdawał się ubogim krewnym świetnie prosperującego ewolucjonizmu biologicznego. I, jak to czasami z ubogimi krewnymi bywa, chociaż podlizywał się swym bogatym kuzynom, nie był przez nich zapraszany na oficjalne przyjęcia.

Grzegorz Pełczyński

kontakt email: knp@knp.lublin.pl Trzymasz w ręku gazetę niezwykłą. Już sam tytuł "idź POD PRĄD" sugeruje, że na naszych łamach spotkasz się z poglądami stojącymi w konflikcie z powszechnie lansowanymi opiniami. Najważniejsze jest jednak to, że pragniemy opisywać rzeczywistość nie z perspektywy teologii, dogmatów czy zmiennych nauk kościołów, lecz w oparciu o Słowo Boga, Biblię. Co więcej, uważamy, że Bóg wyposażył Cię we wszystko, abyś samodzielnie mógł ocenić, czy nasze wnioski rzeczywiście z niej wypływają. Bóg nie skierował Pisma Świętego do kasty kapłanów czy profesorów teologii. On napisał je jako list skierowany bezpośrednio do Ciebie! Od wielu lat w naszej Ojczyźnie pojęcia: chrześcijanin, chrześcijański mocno się zdyskredytowały. Stało się tak głównie "dzięki" zastępom faryzeuszy religijnych ochoczo określających się tymi wielce zobowiązującymi tytułami. Naszą ambicją jest przyczynienie się do tego, by słowo chrześcijanin - czyli "należący do Chrystusa" - odzyskało w Polsce należny mu blask!

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (24)

Inne tematy w dziale Technologie