Ambasador Rosji w PRL-bis Aleksandr Aleksiejew ogłosił łaskawie, że Rosja może zrehabilitować polskich oficerów rozstrzelanych przez NKWD wiosną 1940 roku. Salonowe media już pieją z zachwytu: przełomowe słowa ws. Katynia. Czy jest do tego powód?
Sam Aleksiejew przyznał, że z ustaleniem winnych zbrodni i jej charakteru Rosja nie ma od dawna żadnego problemu. Czy więc deklaracja, że Rosja „może zrehabilitować” polskich bohaterów po przeszło 20 latach od „transformacji” i „demokratyzacji” naszych państw jest czymś innym niż kpiną ze sprawiedliwości i kolejnym policzkiem wymierzonym Polsce i potomkom pomordowanych?
Ale jest jeszcze bardziej odrażające tło rosyjskiej deklaracji. Otóż jednocześnie „rozsądni Polacy” głowią się jak zakłamać „oczywistą oczywistość” – jak oddzielić rocznicę Katynia od Smoleńska:
Organizatorzy obchodów 71 rocznicy Zbrodni Katyńskiej głowią się co zrobić, by nie zamieniła się w manifestację polityczną z Katastrofą Smoleńską na pierwszym planie. - Przy absolutnie pełnym szacunku dla każdej ofiary i przy absolutnie pełnej świadomości narodowego wymiaru tej katastrofy nie można pozwalać sobie na wymieszanie pojęć - mówi sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa prof. Andrzej Kunert.
Dla średnio rozgarniętego człowieka oczywiste jest, że Rosja ponosi współodpowiedzialność za kolejną śmierć naszej elity przynajmniej na poziomie celowych zaniedbań (np. odmienne przygotowanie lotniska do lądowania Putina i Tuska oraz Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, niedbałe (eufemizm) naprowadzanie naszego samolotu, niezamknięcie lotniska pomimo problemów wcześniej lądującego Iła.). Nie bez znaczenia jest wielomiesięczna gra rosyjskiego ambasadora na rozdzielenie wizyt premiera i Prezydenta w Katyniu, która daje podstawy do przypuszczenia, że może chodzić o coś więcej niż celowe zaniedbania ze strony rosyjskiej. W tym kontekście daje nam się nadzieję na upokarzającą jałmużnę w postaci stanowczo spóźnionej rehabilitacji ofiar pierwszego Katynia (plus kilka setek za dziadka czy ojca) i jednocześnie przestrzega przed „upolitycznianiem” zeszłorocznej zagłady naszych elit, której skala nie ma sobie równej w całej historii Polski!
Do tej bezwstydnej parady oszustwa i zakłamania przybranego w szaty posko-radzieckiej przyjaźni i „ocieplenia” nasuwa mi się tylko jeden komentarz:
Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, że budujecie grobowce prorokom i zdobicie nagrobki sprawiedliwych, I mówicie: Gdybyśmy żyli za dni ojców naszych, nie bylibyśmy ich wspólnikami w przelaniu krwi proroków. A tak wystawiacie sobie świadectwo, że jesteście synami tych, którzy mordowali proroków. Wy też dopełnijcie miary ojców waszych. Jezus
Paweł Chojecki
kontakt email: knp@knp.lublin.pl
Trzymasz w ręku gazetę niezwykłą. Już sam tytuł "idź POD PRĄD" sugeruje, że na naszych łamach spotkasz się z poglądami stojącymi w konflikcie z powszechnie lansowanymi opiniami. Najważniejsze jest jednak to, że pragniemy opisywać rzeczywistość nie z perspektywy teologii, dogmatów czy zmiennych nauk kościołów, lecz w oparciu o Słowo Boga, Biblię. Co więcej, uważamy, że Bóg wyposażył Cię we wszystko, abyś samodzielnie mógł ocenić, czy nasze wnioski rzeczywiście z niej wypływają. Bóg nie skierował Pisma Świętego do kasty kapłanów czy profesorów teologii. On napisał je jako list skierowany bezpośrednio do Ciebie! Od wielu lat w naszej Ojczyźnie pojęcia: chrześcijanin, chrześcijański mocno się zdyskredytowały. Stało się tak głównie "dzięki" zastępom faryzeuszy religijnych ochoczo określających się tymi wielce zobowiązującymi tytułami. Naszą ambicją jest przyczynienie się do tego, by słowo chrześcijanin - czyli "należący do Chrystusa" - odzyskało w Polsce należny mu blask!
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka