
Grzegorz Braun ma szczęście do półkowników III RP. Jego demaskatorski film „New Poland”, choć wyprodukowany przez TVP, doczekał się tylko jednej emisji na niszowym kanale TVP Historia. Chciałem przynajmniej częściowo temu zaradzić.
Istniała obawa, że TVP będzie blokowała dostęp do filmu i mimo poniesionych kosztów na jego realizację, nie będzie zainteresowana jego rozpowszechnianiem. Spotkała mnie jednak przyjemna niespodzianka. Bez większych trudności załatwiłem umowę licencyjną na tłoczenie płyt z filmem, które miały być dodane do majowego numeru miesięcznika „idź POD PRĄD”. Po przebrnięciu przez formalności z ZAIKSEM I ZAPĄ wydawało się, że nic nie może stanąć na przeszkodzie, by prawie dwa tysiące kopii trafiło w dobre ręce naszych Czytelników.
Jednak wczoraj z rana rozdzwoniły się redakcyjne telefony. „Kupiłem nowy numer „idź POD PRĄD”, ale nie było z nim płyty?!” – słyszałem wielokrotnie w słuchawce. Okazało się, że „RUCH” nie wywiązał się z umowy – gazety poszły do kiosków, a płyty pozostały w Warszawie. Jako, że był to nasz debiut w dołączaniu płyt do wydania papierowego, wszystko sprawdzaliśmy kilkakrotnie. Jeszcze w dzień poprzedzający sprzedaż zapewniano nas, że wszystko jest w porządku.
Grzegorz Braun poproszony o komentarz, stwierdził: „Po to właśnie są takie instytucje centralne, by za wciśnięciem jednego przycisku można było zatrzymać, co się chce…”
„RUCH” obiecał naprawić dziś swój błąd. Nawet jeśli tak się stanie, to i tak już zmarnowali nam „filmowy” debiut.
Braun dodał, że właśnie dowiedział się, że jego kolejny świetny film „Eugenika” spadł z ramówki TVP. Zastąpi go odcinek jakiegoś mydlanego serialu. Po co ludziom psuć spokojny, chocholi sen…
Paweł Chojecki
kontakt email: knp@knp.lublin.pl
Trzymasz w ręku gazetę niezwykłą. Już sam tytuł "idź POD PRĄD" sugeruje, że na naszych łamach spotkasz się z poglądami stojącymi w konflikcie z powszechnie lansowanymi opiniami. Najważniejsze jest jednak to, że pragniemy opisywać rzeczywistość nie z perspektywy teologii, dogmatów czy zmiennych nauk kościołów, lecz w oparciu o Słowo Boga, Biblię. Co więcej, uważamy, że Bóg wyposażył Cię we wszystko, abyś samodzielnie mógł ocenić, czy nasze wnioski rzeczywiście z niej wypływają. Bóg nie skierował Pisma Świętego do kasty kapłanów czy profesorów teologii. On napisał je jako list skierowany bezpośrednio do Ciebie! Od wielu lat w naszej Ojczyźnie pojęcia: chrześcijanin, chrześcijański mocno się zdyskredytowały. Stało się tak głównie "dzięki" zastępom faryzeuszy religijnych ochoczo określających się tymi wielce zobowiązującymi tytułami. Naszą ambicją jest przyczynienie się do tego, by słowo chrześcijanin - czyli "należący do Chrystusa" - odzyskało w Polsce należny mu blask!
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka