8 1 Jezus poszedł na Górę Oliwną 2.O świcie udał się znów do świątyni, cały zaś lud przychodził do Niego, a On, usiadłszy, nauczał ich. 3 Uczeni w Piśmie i faryzeusze przyprowadzają niewiastę, którą zastano na cudzołóstwie, i stawiają ją pośrodku. 4 Mówią do Niego: „Nauczycielu, tę niewiastę zastano dopiero co na cudzołóstwie. 5 W naszym Prawie Mojżesz nakazał nam takie kamienować. Ty zaś co mówisz?”
Po raz pierwszy pojawia się ta perykopa w II w., a w następnym przyjmują ją niektóre , środowiska łacińskie i greckie, umieszczając w czwartej Ewangelii w dość stosownym zresztą miejscu (między kontrowersjami w świątyni, w kontekście przestrzegającym przed bez- podstawowym sądzeniem itd.). Pochodzenie tekstu jest dość sporne, choć jego starożytność nie ulega wątpliwości; w Kościele uważano go zawsze za kanoniczny. Euzebiusz (H. E. III, 39, 17) przytacza słowa Papiasza (ok. r. 125 po Chr.), który zna „opowieść o jakiejś niewieście, którą oskarżono przed Panem o wiele grzechów. To samo opowiadanie znajduje się również w Ewangelii według Hebrajczyków”. Autorytet Papiasza, określanego, jako słuchacza Jana Ewangelisty, zadecydował zapewne o umieszczeniu opowiadania w najstosowniejszym kontekście czwartej Ewangelii. Natomiast sprzeciw doktrynalny przeciw perykopie budził prawdopodobnie fakt odpuszczenia grzechu cudzołożnicy, trudny do pogodzenia z praktykami pokutnymi ówczesnych Kościołów, szczególnie na Wschodzie. Na Zachodzie perykopa przyjęła się łatwiej dzięki pozytywnemu stanowisku Ambrożego, Augustyna, a zwłaszcza Hieronima, którzy zwalczali próby usunięcia J 7, 53 — 8, 11z— czwartej Ewangelii. Tym się też tłumaczy obecność tekstu zwłaszcza w rkp. recenzji zachodniej. Przyjęcie perykopy przez Hieronima do swego tłumaczenia, a później do Wulgaty, zapewniło jej autentyczność doktrynalną, uznawaną powszechnie wśród uczonych katolickich.
6 Mówili to, wystawiając Go na próbę, aby móc Go oskarżyć. Jezus jednak pochylił się i palcem pisał po ziemi. 7 Gdy jednak uporczywie [Go] pytali, podniósł się i powiedział do nich: „Kto z was jest wolny od grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień”. 8 I znów, pochyliwszy się, pisał na ziemi. 9 Gdy oni to usłyszeli, odchodzili jeden po drugim, począwszy od starszych, tak że pozostał sam [Jezus] i stojąca pośrodku niewiasta. 10 Jezus, podniósłszy się, powiedział jej: „Niewiasto, gdzie oni są? Nikt cię nie potępił?” 11 Ona zaś odrzekła: „Nikt, Panie”. Jezus powiedział wtedy: „Ja także cię nie potępiam. Idź i odtąd już nie grzesz”.
Tematem perykopyjestspór osensi praktyczne zastosowanie starotestamentalnego Prawa w Kpł 20, 10 (por. Pwt 22, 22), przewidującego dla cudzołożników karę śmierci, wykonywaną zwykle przez ukamienowanie (później stosowano także uduszenie — TB Sanh 11, 1. 6 — w stosunku do niewiasty zamężnej). Sytuacja podana w 7, 53 — 8, 2 przypomina nieco działalność Jezusa poprzedzającą bezpośrednio śmierć (por. Łk 21, 17; Mk 11, 11). W dzień przebywa Mistrz w świątyni nauczając, na wieczór zaś udaje się na Górę Oliwną. Wśród zgromadzonego tłumu pojawiają się uczeni w Piśmie (określenie obce słownictwu Jana, częste natomiast u Synoptyków), prowadząc niewiastę, której udowodniono przestępstwo cudzołóstwa. W czasach Chrystusa planowano reformę prawa karnego, szczególnie odnośnie do kary śmierci, której rodzaj nie był określony w Prawie. Wykonywanie wyroków było najczęściej zastrzeżone władzy rzymskiej, przynajmniej jeśli się odbywało publicznie. Problem cudzołożnicy i kary dla niej, postawiony przed Jezusa, należy rozumieć w ramach prowadzonych na ten temat częstych dyskusji między uczonymi.
Niewiastę prowadzono zapewnedokompetentnego sądu, ale uczeni chcieli przy sposobności wystawić Jezusa na próbę bądź zmusić do wypowiedzenia się na sporny temat. Zapewne chodziło o rodzaj śmierci i jej wykonanie; może też uczeni chcieli sprowokować Jezusa do ogólniejszej wypowiedzi o Prawie, co mogłoby stanowić podstawę do oskarżenia (w. 6a). Z drugiej strony stawiający pytanie wiedzieli zapewne o ogólnej tendencji nauczania Jezusa, podkreślającego miłość Bożą, stąd ich alternatywa: wykonanie Prawa czy przebaczająca miłość i miłosierdzie Boże? (por. Mk 2, 17; Mt 21, 31).
Uczeni w Piśmie jako świadkowie przestępstwa i oskarżyciele winni być wolni od wszelkich podejrzeń, a więc w pełnym tego słowa znaczeniu wiarygodni (TB Sanh 26b). Pwt 13, 10 (17, 7) nakazywało właśnie im rozpocząć egzekucję kamienowania. Chodzi przede wszystkim o grzech, stanowiący przedmiot oskarżenia. Charakterystyczny jest także brak partnera grzechu przed Jezusem, mimo że Prawo nakazywało karać śmiercią oboje. Stąd pytanie, a raczej propozycja rozpoczęcia wykonania kary przez oskarżyciela wolnego od tego rodzaju grzechu (w. 7) nabiera specjalnej wymowy.
Wiele trudności nastręcza gest Jezusa pisania palcem po ziemi. Występuje on w Jr 17, 13 jako konsekwencja opuszczenia Boga przez Izraelitów.
Nadziejo Izraela, Panie
Wszyscy, którzy Cię opuszczają, będą zawstydzeni
Ci, którzy oddalają się od Ciebie będą zapisani na ziemi
Bo opuścili źródło żywej wody (Jer 17, 13)
Najprawdopodobniej więc Jezus nawiązując do tego tekstu przypomina oskarżycielom o sądzie Bożym nad wszystkimi ludźmi, którzy w ostatecznym obrachunku okazują się grzesznikami. Stojący przed nim członkowie żydowskiego wymiaru sprawiedliwości nie stanowią wyjątku.
Symboliczny gest, oznaczający anulowanie oskarżenia, ma dla uczonych swoją wymowę: jako grzesznicy podpadający pod sąd Boży nie mogą sobie uzurpować prawa sądzenia i potępienia grzechu innych. Przesadny, ale we właściwym kierunku postępujący, jest wykład Hieronima (Contra Pelag. 2, 17), jakoby Jezus pisał na ziemi grzechy oskarżycieli lub (i) innych ludzi.
Oskarżyciele rezygnują jeden po drugim z kontynuacji oskarżenia. Starsi odchodzą najpierw (Schnackenburg II, 231 dopatruje się w tym aluzji do historii Zuzanny — Dn 13, 5. 28. 41), zapewne bardziej świadomi grzechów swego długiego życia i większej odpowiedzialności za nie. Po ich odejściu wydaje Jezus wyrok uniewinniający, wyrok, który jednak zobowiązuje niewiastę do porzucenia grzesznego postępowania. Jego posłannictwo — to nie potępianie, ale zbawianie, nie szukanie i prowadzenie sprawiedliwych, ale kierowanie grzeszników na właściwą drogę.
Inne tematy w dziale Kultura