Sławomir Mentzen w najnowszym nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych skomentował tzw. aferę taśmową 2.0, której głównym bohaterem miał być Roman Giertych. Jak twierdzi lider Nowej Nadziei, zapowiadana przez TV Republika sensacja okazała się kompletną kompromitacją.
Mentzen o „taśmach Giertycha”: kompromitacja, wielkie nic i nagranie z YouTube'a
Mentzen w swoim stylu, z ironią i precyzją, przeanalizował nagrania, które TV Republika przez kilka dni zapowiadała jako „bombę” polityczną. Jak zauważył, taśmy miały ujawniać kulisy władzy i skompromitować środowisko Donalda Tuska. Tymczasem – zdaniem Mentzena – nie tylko nie zawierają one żadnych informacji o charakterze przestępczym, ale są wręcz absurdalnie banalne.
Mentzen ośmiesza TV Republikę. „Największa afera? Zaproszenie na rocznicę ślubu”
Wśród ujawnionych rozmów znalazły się m.in. nagrania Giertycha z Leszkiem Czarneckim, w których ten drugi… zaprasza adwokata z żoną na rocznicę ślubu do Wenecji. – To chyba największa bomba z tych taśm – ironizuje Mentzen.
W innej rozmowie Czarnecki przyznaje, że wolałby być sądzony w państwie rządzonym przez Platformę niż przez PiS. – I to wszystko. Każdy człowiek z problemami z wymiarem sprawiedliwości tak by wolał – komentuje polityk.
TV Republika puściła… nagranie z YouTube’a
Kulminacyjnym momentem kompromitacji – jak ocenia Mentzen – jest ujawnienie nagrania, w którym Roman Giertych przedstawia publicznie swoje poglądy na temat reformy prokuratury. Problem w tym, że nie jest to żadna „tajna rozmowa”, a fragment odcinka z oficjalnego kanału YouTube Giertycha.
– To nie była żadna podsłuchana rozmowa. To było dostępne dla każdego. Wzięli fragment z YouTube’a i puścili jako sensację – mówi Mentzen, nazywając to „najlepszą reklamą kanału Giertycha”.
Mentzen: to się nie mieści w głowie
Mentzen przyznaje, że nie jest w stanie zrozumieć, jak doszło do tej sytuacji. Rozważa różne scenariusze – od przypadkowego wycieku, przez próbę szantażu, aż po prowokację samego Giertycha. – Być może Giertych sam podrzucił te nagrania, żeby sprawdzić, czy Republika naprawdę to puści. I puścili – mówi Mentzen.
Mentzen: publikowanie prywatnych rozmów jest nielegalne i nieetyczne
W końcowej części nagrania Mentzen podkreśla, że publikowanie prywatnych rozmów – zwłaszcza adwokata z klientem – jest nie tylko nieetyczne, ale również nielegalne. Przypomina przepisy Kodeksu karnego i prawa prasowego, które zakazują takich praktyk bez wyraźnego interesu publicznego.
– Czarnecki z Giertychem nie pełnili żadnych funkcji publicznych. To rozmowa prywatna. Gdzie tu jest interes publiczny? – pyta retorycznie Mentzen i dodaje: – Chciałbym, żeby to była prowokacja Giertycha, bo wtedy przynajmniej ktoś tam miał rozum. Jeśli nie, to żyjemy w państwie z kartonu.
na zdjęciu: Sławomir Mentzen na własnym kanale YouTube. fot. Sławomir Mentzen/YouTube
Red.
Inne tematy w dziale Kultura