Beverley Beverley
608
BLOG

Kolejne święta na emigracji

Beverley Beverley Osobiste Obserwuj temat Obserwuj notkę 18

Nie chciałem iść na “Christmas Party” organizowane przez mojego pracodawcę. Nie lubię takich imprez, a poza tym jestem zakompleksiony i źlę się czuję w towarzystwie ludzi. No ale nie mogłem znaleźć żadnej wymówki. Wbiłem się więc w garnitur, wsiadłem do mojego 20-letniego passata i pojechałem do sąsiedniego Sleaford, żeby odbębnić co moje. Już wchodząc na salę byłem zalękniony, gdy zobaczyłem ilu ludzi stawiło się na imprezie. Dla mnie to jest stres i nie radzę sobie w takich sytuacjach. No bo wiadomo – trzeba jakoś podtrzymać rozmowę, opowiedzieć jakiś dowcip, pośmiać się z dowcipów innych – a ja po prostu nie jestem w tym dobry. Szczególnie gdy przebywam w towarzystwie kobiet. Postanowiłem że będę zachowywał się naturalnie, cokolwiek miałoby to znaczyć. Oczywiście już na początku zostałem sprowadzony na ziemię, gdy podchodząc do grupy moich znajomych (Polaków) usłyszałem: “gdzie masz gnata?”. Nie wiedziałem, o co chodzi. Okazało się, że wyglądam jak ochroniarz, co wywołało ogólną wesołość wśród zebranych. Ja też zmusiłem się do uśmiechu. Ładnie się zaczęło. Postałem przez chwilę z innymi, co pozwoliło mi się zorientować, że jako jedyny nie trzymam w ręku szklanki z napojem alkoholowym (lub innym). Dyskretnie wycofałem się w stronę baru.


Przy stoliku siedziało nas siedmioro w składzie: dwoje Polaków, troje Litwinów i dwóch Anglików. Dziewczyny nie wykazywały większego zainteresowania przydzielonym im męskim towarzystwem, więc siłą rzeczy zostałem zmuszony do konwersacji z siedzącym najbliżej mnie Litwinem. Spoko koleś, z poczuciem humoru. Nie ukrywał tego, że do Anglii przyjechał głównie z powodu chęci odcięcia się od swojej przestępczej rodziny. Każdy emigrant ma do opowiedzenia własną historię.


Zaczęła się część oficjalna. Przemówienie Pana Prezesa z wielkim brzuchem. Wręczenie nagrody dla pracownika roku (wygrał młody Litwin codziennie zostający dłużej w pracy i podlizujący się kierownictwu). Zapewnienie że dzisiaj jest dobrze, a jutro będzie jeszcze lepiej. Życzenia wesołych świąt i udanej imprezki.


Szczerze pisząc to czekałem już na kelnerki z obiadem, bo rano zjadłem tylko lekkie śniadanie, obawiając się żołądkowych sensacji związanych ze stresem. To jedno, a drugie, że jedząc byłem zajęty i nie musiałem się zastanawiać co dalej. Przy stoliku zabrakło jednej osoby, która z niewiadomych powodów nie pojawiła się na imprezie, więc stary Anglik Geoff (nie lubię go, bo gdy z nim pracowałem wywierał na mnie presję psychiczną) zjadł podwójne porcje. Zacząłem patrzeć na zegarek. Jeszcze za wcześnie.


Co do samego zwyczaju organizowania takich imprez to mam swoje zdanie. Na co to komu? Żeby załoga się zintegrowała? Śmieszne. Przecież do pracy przychodzi się wykonać swoje obowiązki, za które dostaje się godziwą (lub nie) zapłatę. Taki jest, według mnie, jedyny cel pracy zarobkowej. A tu jeszcze wymaga się od ludzi, żeby się razem “dobrze bawili”. Bez sensu. Chyba że tak naprawdę chodzi o to, żeby firma mogła sobie koszty takiej imprezy odpisać od podatku. Wtedy to co innego.


Dobrze że po deserze zaczęli się do mnie przysiadać znajomi (towarzystwo przy stolikach już się zaczęło mieszać) więc nie musiałem siedzieć jak kołek. Trochę żal mi było młodego Anglika Tima, który nie miał z kim pogadać i do kogo się dosiąść, ale dobrze wiem, że robotę w tej firmie dostał po znajomości. Więc niech się trochę przemęczy. DJ puścił muzykę i kobiety z biura (rodowite Brytyjki) ruszyły na parkiet, by wyginać śmiało ciało. Uznałem, że to jest mój moment. Spojrzałem dyskretnie na zegarek. Rozejrzałem się wokół – ludzie zajęci byli integrowaniem się ze sobą. Wstałem ze swojego miejsca, swobodnym ruchem zdjąłem marynarkę z oparcia krzesła. Leniwie rozejrzałem się na boki. Nikt nie zwracał na mnie uwagi. Ruszyłem w stronę wyjścia.


A dzisiaj wigilia. Żona w pracy na 12-godzinnej zmianie. I tak powoli kończy się kolejny rok zmarnowany na emigracji. Wesołych Świąt.

Beverley
O mnie Beverley

były korwinista, obecnie trochę socjaldemokrata

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości