Miasta wojewódzkie to największe i najbardziej prestiżowe samorządy w Polsce. To także ogromne oczekiwania i problemy ze „spięciem” budżetu. A w sytuacji zmiany zasad ograniczania zadłużenia jednostek samorządu terytorialnego (począwszy od 2014 r.), również konieczność znalezienia sposobu osiągnięcia wymaganej wartości wskaźnika spłaty zobowiązań z art. 243 ustawy o finansach publicznych. Jaki to sposób? Niestety – cięcia inwestycji.
Powszechnie wiadomo, że stan finansów publicznych w Polsce daleki jest od zadowalającego, co nie ułatwia prowadzenia polityki fiskalnej. W warunkach wysokiego ryzyka przekroczenia progów ostrożnościowych każdy wzrost zadłużenia całego sektora przybliża do finansowej katastrofy. Albo – do zmiany ustawy i konstytucji. Nakładanie ograniczeń na działalność samorządów ma w tym kontekście swoje uzasadnienie – niedopuszczenie do nadmiernego wzrostu długu. Działanie takie stoi jednak w sprzeczności z ambitnymi planami inwestycyjnymi na szczeblu lokalnym. Premier Tusk podczas posiedzenia komisji wspólnej rządu i samorządu obiecał złagodzenie obostrzeń dotyczących zadłużania się JST. Obostrzeń, które jeszcze nie weszły w życie, ale już teraz widać, jakie przyniosą skutki.
Osiągnięcie wymaganej wartości wskaźnika spłaty zobowiązań już od przyszłego roku będzie wymagało radykalnych cięć wydatków. Same tylko miasta wojewódzkie planują zmniejszyć wydatki ogółem o 5,1% względem 2013 r. Tymczasem w przyszłym roku nastąpi prawdopodobnie ożywienie w gospodarce, a w konsekwencji poprawa po stronie dochodów podatkowych. Najgorzej wyglądają plany inwestycyjne miast wojewódzkich: sumarycznie wydatki na te cele spadną aż o 27,5%, a w aż czterech ośrodkach skurczą się o ponad połowę (Katowice, Opole, Szczecin, Białystok). Wyraźnie widać jak bardzo cierpimy z powodu braku elastyczności budżetów: zarówno na poziomie centralnym, jak i lokalnym. Ograniczanie wydatków ogółem ma swe źródło niemal wyłącznie w cięciach inwestycji.

Porównanie dynamiki zmiany wydatków ogółem (oś pozioma) i wydatków inwestycyjnych (oś pionowa) w miastach wojewódzkich w latach 2013-2014. Inwestycje spadają znacznie szybciej niż wydatki ogółem miast
Źródło: Opracowanie Instytutu Kościuszki na podstawie Wieloletnich Prognoz Finansowych miast wojewódzkich.
Co wynika z przedstawionych danych? Musimy pogodzić się ze stagnacją w rozwoju infrastruktury komunalnej. Rzecz jasna, jeśli chcemy zapewnić względną stabilność finansów publicznych. Ale trudno uwierzyć w realizację takiego scenariusza, szczególnie w roku wyborów samorządowych. Alternatywą jest korzystanie z wehikułów funkcjonujących na granicy sektora prywatnego i publicznego, jak spółki komunalne, czy Polskie Inwestycje Rozwojowe. W przypadku niepowodzeń prowadzonych przez nie przedsięwzięć, bankructw czy problemów z rozliczeniami z kontrahentami, długofalowe konsekwencje takiego stanu rzeczy mogą wpłynąć na stabilność finansową państwa w sposób zupełnie nieprzewidziany. Będzie to proces dalszego brnięcia w zaciemnianie obrazu finansów publicznych oraz ograniczanie ich jawności i przejrzystości.
Instytut Kościuszki jako pierwszy i jak dotąd jedyny think tank w Polsce zajął się tematem zadłużenia samorządów i spółek komunalnych (zobacz: MONITORING ZADŁUŻENIA MIAST WOJEWÓDZKICH oraz więcej na temat PROJEKTU).
Niebawem przedstawiony zostanie nowy raport poruszający problematykę jawności i przejrzystości finansów samorządowych.
Łukasz Pokrywka – ekonomista, wiceprezes Instytutu Kościuszki
Przy wykorzystaniu materiału prosimy o wskazanie jako źródła Instytutu Kościuszki
Inne tematy w dziale Gospodarka