- Trump zaprosił Orbana do Waszyngtonu
- Długa i owocna rozmowa telefoniczna Putin - Trump
- Stany Zjednoczone zależne od Bliskiego Wschodu
- Boeing wiedział wcześniej o problemach z samolotem 737 Max
- Administracja Trumpa zmniejsza ochronę konsumentów przed działaniami firm windykacyjnych
o tym czytaj w Ekspresie USA. Więcej informacji o sprawach międzynarodowych na stronie: https://instytutwolnosci.pl/ekspresy/
Trump zaprosił Orbana do Waszyngtonu
Po latach chłodnych relacji na linii Waszyngton - Budapeszt premier Viktor Orban otrzymał oficjalne zaproszenie do Białego Domu na spotkanie z prezydentem Donaldem Trumpem, które odbędzie się 13 maja br. O tym fakcie poinformował 2 maja na swoim oficjalnym koncie na Twitterze, Zoltán Kovács - rzecznik prasowy węgierskiego rządu.
Wg prawdopodobnej agendy spotkania, amerykańska i węgierska strona mają poruszyć następujące kwestie: bezpieczeństwa energetycznego, współpracy obronnej, stosunków bilateralnych i bezpieczeństwa regionalnego. Proszony o komentarz Viktor Orban odpowiedział lakonicznie, że: „Jedyne, co mogę powiedzieć dziś, to, że faktycznie dostałem takie zaproszenie, które przyjąłem”.
Rząd węgierski, ignorowany przez administrację Baracka Obamy, od czasów prezydentury Donalda Trumpa zdecydowanie bardziej interesuje Amerykanów. Do Budapesztu z misją ocieplania stosunków i jednocześnie pełnienia funkcji amerykańskiego ambasadora na Węgrzech, wysłany został David Cornstein, magnat przemysłu jubilerskiego i długoletni przyjaciel Trumpa.
Długa i owocna rozmowa telefoniczna Putin - Trump
Prezydenci USA i Rosji, Donald Trump i Władimir Putin, przeprowadzili 3 maja ponadgodzinną rozmowę telefoniczną. Donald Trump określił ją mianem: „bardzo produktywnej”. Podczas rozmowy prezydenci poruszyli wiele bieżących kwestii, między innymi sytuację w Korei Północnej, na Ukrainie oraz w Wenezueli. Dyskutowali także o wymianie handlowej oraz broni jądrowej. Rzeczniczka Białego Domu Sarah Sanders, poinformowała, że prezydenci krótko poruszyli także temat śledztwa Muellera. Rzeczniczka podkreśliła, że temat ten pojawił się w kontekście zamknięcia tego dochodzenia.
Prezydent Trump napisał na swoim Twitterze, że rozmawiał z Putinem o rzekomej ingerencji Rosjan w politykę wewnętrzną USA, w tym o wpływie na wybory w 2016 roku. To była pierwsza rozmowa obu prezydentów od czasu publikacji raportu komisji Muellera, który nie potwierdził zmowy między Trumpem a Rosjanami.
Kreml potwierdził fakt odbycia rozmowy pomiędzy Putinem i Trumpem, dodając, że została ona zainicjowana przez stronę amerykańską. Dział prasowy Kremla przekazał też informację, że przywódcy poruszyli temat „sytuacji na Ukrainie w kontekście niedawnych wyborów" prezydenckich w tym kraju. „Władimir Putin podkreślił, że nowe władze w Kijowie powinny podjąć realne kroki dotyczące realizacji porozumień mińskich, mających kluczowe znaczenie dla rozwiązania konfliktu wewnątrzukraińskiego" – czytamy w komunikacie.
Rozmowę tę Trump podsumował w jednym ze swoich wpisów: “To była długa i bardzo dobra rozmowa z prezydentem Putinem. Od zawsze mówiłem, zanim rozpoczęło się to całe polowanie na czarownice (tak Trump określa prowadzone przeciwko niemu śledztwa w kontekście rosyjskich wpływów), dogadywanie się z Rosją, Chinami i wszystkimi pozostałymi to dobra rzecz, a nie zła.”
Stany Zjednoczone zależne od Bliskiego Wschodu
Stany Zjednoczone są największym producentem ropy naftowej na świecie, co pozwoliło prezydentowi Donaldowi Trumpowi na nałożenie sankcji na Wenezuelę oraz Iran i to pomimo rosnących cen surowca.
Prezydent zapewnił jednak, że nie ma w związku z tym obaw, gdyż jak stwierdził krajowa produkcja ropy rośnie w ogromnym tempie. W 2009 roku w USA wydobywano 5 milionów baryłek dziennie, a w 2019 roku produkcja wzrosła do 12 milionów baryłek każdego dnia. Sam stan Texas przez sześć miesięcy z kolei wyprodukował więcej ropy niż Iran.
Ropa naftowa to nie wszystko. Rośnie także produkcja gazu wydobywanego ze szczelin łupkowych, który jest skraplany i sprzedawany na eksport, m.in. do krajów Unii Europejskiej.
Przed amerykańską gospodarką stoi jednak duże wyzwanie. Mimo ogromnej produkcji gazu i ropy, nadal jest ona zależna od importu ropy naftowej. Przyczyną tego jest fakt, że amerykański przemysł przerobu surowca przez dziesięciolecia przystosował się do ropy ciężkiej i niskiej jakości, z takich krajów jak Arabia Saudyjska, Wenezuela i Iran. Dlatego potrzebuje jej do funkcjonowania. Jeśli więc wydarzy się gdzieś na świecie kryzys naftowy, ceny ropy wzrosną wszędzie, nawet w USA, głównie ze względu na połączenie amerykańskiej gospodarki z rynkiem światowym.
Arabia Saudyjska jest jedynym na świecie producentem ropy, który nie wykorzystuje w pełni swojej mocy produkcyjnej i dlatego może szybko dostarczyć surowiec na rynek światowy, osłabiając potencjalne kryzysy naftowe. Dlatego kraj ten jest strategicznym partnerem Stanów Zjednoczonych.
Co o tym sądzisz?