Godność powinna być niezbywalną cechą każdego człowieka. Chyba, że zagłusza ją wrodzone łotrostwo. Chciwość może zagłuszyć każdą normę moralną. Kilka lat temu L. Wałęsa wygłosił „wykład” na cześć partii Libertas. Tym samym poparł i ją i jej program. Nie zawahał się tego uczynić pomimo tego, że ta partia był antyeuropejska. Ale otrzymał za to sowitą zapłatę. Nie pamiętam, czy było to sto tysięcy zł, czy $. Ale są miejsca, w których poważny mąż stanu, laureat Nagrody Nobla, nigdy nie powinien się znaleźć.
A dlaczego teraz L. Wałęsa wyraził się niepochlebnie o dewiantach seksualnych, pomimo tego, że jest duszą i ciałem za PO i Donaldem Fałszywym? Może mu coś obiecano za to, że obrazi, a potem, że może przeprosi. Trzeba przecież z czegoś żyć, a „pieniądze nie śmierdzą”.
Bezkarność dodaje odwagi. Widocznie „zaćmienie pomroczne” jest tam uwarunkowane genetycznie, gdyż i synek i tatuś usuwają z pamięci niechlubne czyny. Synek po to, by nie płacić odszkodowania ofierze wypadku, a tatuś, by nie ponosić konsekwencji za bolkowanie. Po co tracić upragnione grosze, skoro można je zyskiwać.
Inne tematy w dziale Polityka