Gdy Kazimierczak zagnieździł się u Niemców, to już do Polski nie wrócił. Za to Tusk posunął się znacznie dalej. Dla niego polskość, to nienormalność. Tak się zeszwabił, że coraz zuchwalej szkodzi Polsce i Polakom. Tak jakby chciał zniszczyć wszystko co polskie, przed upływem kadencji.
Polskojęzyczne media oraz sprzedajni dziennikarze zachwycają się tym, że Merkelowa ma polskie korzenie. Tusk też ma. Ale nie przeszkodziło to jego dziadkowi wstąpić do Wehrmachtu na ochotnika i walczyć przeciwko Polsce. Podobno Merkelowa zna tylko jedno słowo, które chętnie używa w stosunku do Polski: kontrybucja. Teraz już wiadomo, co zachwyca sprzedajnych dziennikarzy i popleczników PO. Czy oni też mają polskie korzenie?
Inne tematy w dziale Polityka